Agi, jola_pik - ja bym naprawdę była szczęśliwa, gdyby Lilu mogła mieć towarzystwo, ale nie mogę jej tego zrobić, no

Delikatne peróby przekonania jej do przedstawicieli gatunku trwają od kilku tygodni i jak dla mnie jest to przypadek beznadziejny
Dzwonią fajni ludzie, ale potem - w korespondencji mailowej, szybko milkną i rezygnują. Coś mamy pecha
