Śliczny rudy kocur - kciuki za Maxa w nowym domu

Cudny Max czeka na domek.
:ok:

Hops sobotnio po domek

Dzisiaj jestem umówiona na rozmowę z potencjalnym domkiem ;-)

Trzymajcie kciuki, żeby to był TEN domek... ;-)

Chyb mogę już napisać (odpukać, żeby nie zapeszyć!)
Max ma dom

Pojedzie do niego albo zaraz przed świętami, albo zaraz po świętach (adoptująca dziewczyna najprawdopodobniej wyjedzie na święta do dziadków, a nie chce, żeby Max pierwsze dni spędzał na wyjazdach, bo zmiana miejsca zamieszkania, nowi ludzie, nowe otoczenie....
Domek połowicznie bardzo niedoświadczony, ale chętny do nauki, a druga połowa (prawie) doświadczona - dziewczyna (na razie mieszka z rodzicami, ale niedługo zamieszka z chłopakiem, a chłopak miał kotka, który miał raka)

Myślę, że będzie tam szczęśliwy :ok:

A jeśli ktoś ma innego rudzielca szukającego domu to proszę o namiary - będę podsyłać ludziom pytającym jeszcze o Maxa ;-)

i trzymajcie jeszcze kciuki, żeby się wszystko ułożyło, żeby to był na pewno TEN dom :ok:

Charm tutaj jest prawdziwe RUDASKOWO

viewtopic.php?f=1&t=104838

Wspaniałe wiadomości... ale allegro nie będę jeszcze zdejmować i banerek też niech jeszcze się pojawia.
:ok:

i czekamy na dalsze wieści

Petka-P1 pisze:ale allegro nie będę jeszcze zdejmować

allegro itp niech zostanie - wszystkich chętnych będę kierować na forum albo do innych DT :twisted:

charm pisze:
Petka-P1 pisze:ale allegro nie będę jeszcze zdejmować

allegro itp niech zostanie - wszystkich chętnych będę kierować na forum albo do innych DT

lepiej zatańcze jak Max juz "wyjazd'oficjalny zrobi :1luvu:

Jejku! Teraz dopiero zajrzałam. Świetna wiadomość!!!

To kiedy przeprowadzka? :ok:

przyszłam hopać a tutaj już domek
super

Petka-P1 pisze:To kiedy przeprowadzka?

Najprawdopodobniej jutro, ale to zależy o której godzinie z pracy wyjdę... :oops:

btw jakby ktoś wiedział o sensownej firmie szukającej specjalisty ds baz danych to bardzo proszę o info...

Ja tak na szybko (bo w pracy, a nie mam siły dzisiaj na nadgodziny...)

Dzisiaj ok 18 jestem umówiona z Anią - przyjeżdża z transporterkiem po Maxa, i wigilię spędzi już w swoim własnym domu :ok:

A poza tym coś, czego się dowiedziałam o Maxie - choć źle świadczy o ludziach (jak zwykle....)
Mama była u koleżanki na ogródku (koleżanka dokarmia ogródkowce, to ona powiedziała o wrzeszczącym na dachu Maxie, itp....)
W każdym razie - szły sobie, i spotkała ich jakaś inna kobieta, i się pyta, czy nie widziały rudego kota... mama pyta, czemu, czy się zgubił, a ta kobieta na to "nie, kobieta z tego bloku (pokazała blok) go wyrzuciła, bo jej znaczył... i chciałam wiedzieć, czy tu jest..." - mama na to stwierdziła, że gdyby tamta o niego pytała, to żeby jej powiedzieć, że zdechł z zimna....
A Maxio (lub inaczej Maksymilian

) ma dość cieniutkie foterko, i jak sobie wyobrażę tego kota na dworze przy mrozach jakie były kilka dni temu, to az mnie ciarki przechodzą, i tą, która go tak wyrzuciła bym przetrzymała jedną noc na dworze..... :evil:

Śliczny rudy kocur - kciuki za Maxa w nowym domu

Kto przegląda forum