
A niech tylko ktoś mu przeszkodzi i pogłaszcze......cała robota od nowa 


biamila pisze:O matko to ja myślałam, że te cudne chłopaki już w swoich domach a tu proszę jeszcze tymczasują. Czyli kciuki za wspaniałe domy trzymam!

Wyrosną na przepiękne i dorodne kocurki!

A pomyśleć, że to taki "chomiczek" co się urodził pierwszy (wyglądał wówczas jak krówek), lekarze nie dawali wiele szans... Powinien być najszczęśliwszym kotem pod słońcem! Ciekawe czy on wie jak wiele szczęścia miał w życiu, że taki Ludź swoją całodobową troską uratował mu życie! On się powinien nazywać cud 

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 4 gości