pamiętnik Poldka

[bulba]

Poldusiu, ludzie lubią takie wymoczone mięsko. Ale tylko ludzie, koty nie i żadne inne zwięrzątka. Dobrze, że wam Duża odłożyła trochę takiego nieprzyprawionego. Widać, bardzo was kocha

[mar9]

Poldusiu, ludzie lubią takie wymoczone mięsko. Ale tylko ludzie, koty nie i żadne inne zwięrzątka. Dobrze, że wam Duża odłożyła trochę takiego nieprzyprawionego. Widać, bardzo was kocha

no właśnie, Duża sprawiedliwie podzieliła mięsko, i dla Was i dla siebie
smacznego Wam życzę (pewnie dla Was zapasy porobiła i będzie stopniowo wyciągać i Wam serwować )

[Killatha]

No to prawda, takie niemoczone też jest. I to nawet sporo. Ale czy sprawiedliwie to nie wiem. W końcu nas jest stadko to Duża powinna każdemu wydzielić, a nie na połowę, choćby i nierówną.
A takie moczone to też nawet całkiem ładnie pachnie. Jak Duża wyciąga to mięsko z lodówki żeby je obrócić to zaraz ma koło siebie pyszczki wampirków.
W ogóle to stwierdzam, że Duża ma trochę kocie smaki. Na śniadanie w niedzielę jadła takie mięsko na surowo z tym żółtym z jajka, tylko oczywiście znowu wszystko zepsuła dodając takie niemiło pachnące rzeczy.

[mar9]

No to prawda, takie niemoczone też jest. I to nawet sporo. Ale czy sprawiedliwie to nie wiem. W końcu nas jest stadko to Duża powinna każdemu wydzielić, a nie na połowę, choćby i nierówną.
A takie moczone to też nawet całkiem ładnie pachnie. Jak Duża wyciąga to mięsko z lodówki żeby je obrócić to zaraz ma koło siebie pyszczki wampirków.
W ogóle to stwierdzam, że Duża ma trochę kocie smaki. Na śniadanie w niedzielę jadła takie mięsko na surowo z tym żółtym z jajka, tylko oczywiście znowu wszystko zepsuła dodając takie niemiło pachnące rzeczy.

mmmmmniaammmm, tatar sama bym chętnie zjadła, oczywiście z dużym dodatkiem tych wszystkich niemiło pachnących rzeczy

[Killatha]

Nasza Duża powiedziała, że następnym razem będzie o Tobie pamiętać i zostawi kawałek takiego na ten no... tatar.
Ale czy wy naprawdę musicie tak psuć takie dobre mięsko? Ja jeszcze rozumiem to żółte z jajka, to akurat jest dobre. Chociaż mnie smakuje to osobno. Ale te wszystkie ostro i nieprzyjemnie pachnące rzeczy napewo nie są smaczne. Pachną aż kręci po nosku. I kicha sie po tym. Żaden kot nie powie, że to dobre. No ale ludzie to mają dziwne smaki.

[bulba]

Bo ludzie to są dziwni Poldusiu
Buziaczki na dobranoc piękny przystojniaku

[mar9]

Bo ludzie to są dziwni Poldusiu
Buziaczki na dobranoc piękny przystojniaku

dokładnie tak
dobrze chociaż, że są przydatni kotom...
jako full serwis

[Killatha]

Duża ma katar. Ciekawe ludzki czy koci? Ale chyba ludzki. W każdym bądź razie nie je unidoxu tylko takie paskudne rzeczy: czosnek, cebulę i witaminę c. Ta witamina to pachnie kwaśno ale te całe czosnki i cebule są ohydne. Ja nie wiem jak można to jeść. I jeszcze Duża mówi, że to dobre. Dobrze, że nam na katar (na szczęście nikt go nie ma) nigdy nie próbowała dawać takich rzeczy.

[mar9]

Duża ma katar. Ciekawe ludzki czy koci? Ale chyba ludzki. W każdym bądź razie nie je unidoxu tylko takie paskudne rzeczy: czosnek, cebulę i witaminę c. Ta witamina to pachnie kwaśno ale te całe czosnki i cebule są ohydne. Ja nie wiem jak można to jeść. I jeszcze Duża mówi, że to dobre. Dobrze, że nam na katar (na szczęście nikt go nie ma) nigdy nie próbowała dawać takich rzeczy.

z tym katarem to tak jest, jak z tym mięskiem, co innego pasuje kotom a co innego Dużym

[Killatha]

Duża kaszle tak jak ja kiedy chcę się odkłaczyć. Tylko, że z Dużej żadne kłaczki nie wylatują. No zresztą jak miałyby wylecieć skoro Duża myje się gąbką, a nie języczkiem. Nie rozumiem o co tu chodzi.
Wczoraj Duża rozkroiła to moczone i później pieczone mięsko. Dała nam trochę żebyśmy "pypcia nie dostali". Nawet dobre ale zdecydowanie wolę na surowo.
Za to wampirki/gremliny to Duża chyba zacznie karmić chlebem. Jak Duża w sobotę przyniosła zakupy (między innymi mięsko dla nas i chleb dla Dużej) to gremliny zamiast mięska porwały z torby chleb. Na szczęście dla Dużej nie zdążyły przegryźć woreczka.

[mar9]

Duża kaszle tak jak ja kiedy chcę się odkłaczyć. Tylko, że z Dużej żadne kłaczki nie wylatują. No zresztą jak miałyby wylecieć skoro Duża myje się gąbką, a nie języczkiem. Nie rozumiem o co tu chodzi.
Wczoraj Duża rozkroiła to moczone i później pieczone mięsko. Dała nam trochę żebyśmy "pypcia nie dostali". Nawet dobre ale zdecydowanie wolę na surowo.
Za to wampirki/gremliny to Duża chyba zacznie karmić chlebem. Jak Duża w sobotę przyniosła zakupy (między innymi mięsko dla nas i chleb dla Dużej) to gremliny zamiast mięska porwały z torby chleb. Na szczęście dla Dużej nie zdążyły przegryźć woreczka.

a co mięsko się gremlinom przejadło?

[mar9]

Wesołych Świąt Poldusiu, Tobie, gremlinom, reszcie stadka i Waszej Dużej, która świata poza Wami nie widzi

[halbina]

się wpraszamy na wątek

[Killatha]

Duża kazała zameldować to melduję - Duża żyje i czuje się lepiej. Powiedziała, że jeszcze nie całkiem dobrze ale idzie ku dobremu. Nawet mogła się schylić i posprzątać nam kuwety. No i własnie się dowiedziałem, że nie tyko koty ale ludzie też chorują na serce.
A w moim pamiętniku to ja wszystkich chętnie goszczę. Duża też zaprasza wszystkich którym nie przeszkadza zgremlinienie.
A tak swoją łapkę to lubię święta. Dostajemy wtedy rybkę i inne smaczne rzeczy. W tym roku oprócz rybki jeszcze było takie coś w kremie ziołowym i marchewkowym. No mówię wam pychotka. Gremliny oczywiście były pierwsze przy miskach i to na zasadzie w tamtej jest napewno smaczniejsze. Ale Duża dała tego tyle, że dla każdego starczyło. Duża mówi, że ja to jestem dżentelkotem, zawsze czekam aż dziewczyny się najedzą. A co się będę przepychał skoro jedzonka starcza dla każdego, a jak zjemy to Duża dołoży.

[bulba]

Dobra jest ta Wasza Duża Poldusiu A z ciebie doprawdy prawdziwy, wspaniały gentelkot
Smacznych świąt Poldeczku i kciuki za zdrówko Dużej i wasze