Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt wrz 27, 2013 15:21 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki

Niestety, jedyne :(
Chociaż nie, Rumuni i parę innych nacji wymyślili świetne sposoby :? na pozbycie się bezdomnych zwierząt: spalanie w przewoźnych krematoriach, kamienowanie, zatłuczenie siekiera czy pałką, a te schroniskowe - zastrzyk trucizny w serce :( Przepraszam, poniosło mnie :cry:
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12758
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob wrz 28, 2013 11:12 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki

Ja raz w życiu byłam w Grecji, dawno temu.Przejeżdżałam przez Rumunię i Bułgarię.Nigdy więcej, never, ever !
Boję się, że popadnę w depresję.Tak bardzo dbam o bezdomniaki, tak się staram, żeby miały dobre jedzenie, domek burasi jakoś urządziłam, żeby im było w miarę ciepło i czysto, a kotów coraz mniej przychodzi :cry: Nie ma na pewno już Lolusia, nie mogę przeboleć jego straty, jego brata Bambo też już dawno nie widziałam :cry: Pojęcia nie mam, co się stało z malutką pingwinką :cry: Ona była domowa, być może nie radziła sobie na wolności.Burasia nie wygląda ładnie, mam wrażenie, że jest jest wciąż zimno.Nie wychodzi już przed siatkę, boi się.Nie mogę kotów poszukać, to teren zamknięty, mogę tylko dzwonić dzwonkiem od roweru i czekać.Jest już zimno, długo nie daję rady.Nie ma to jak tymczasy, człowiek ma je na oku, można o nie dobrze zadbać, leczyć ...itd.Loluś i Bambo byli wykastrowani, to były piękne, młode i zdrowe kotki.Co się stało?
Jedzenie z domku burasi znika,ale nie wiem, kto jest tam stołownikiem. Raz widziałam tam marmurka, dziecko burasi, innym razem dorosłego burego kocurka.Tyle.
Niby chodzi o to, aby ograniczyć populację kotów wolno żyjących, ale czy w ten sposób? Nie ma kociaków, to OK, ale dlaczego znikają, młode, zdrowe koty?
Zobaczę, co będzie jutro.W niedzielę jest ich zazwyczaj więcej.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 28, 2013 11:29 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki

Ewa, powiem Ci, że naprawdę Cię rozumiem :( Kiedyś, dawno już, dobrych kilka lat temu, umarła taka Dziunia, buraska z rodzinki bezdomnej (matka i dwie córki, wycięte oczywiście), nagle przestała przychodzić, wiedziałyśmy wtedy z koleżanką, że to już koniec. Córkę jednej z "moich" dzikich, jeszcze wtedy nie wyciętych, znalazłam niedaleko miejsca karmienia, porozjeżdżaną przez samochody. Ciałko zaniosłam do parku, zakopałam. W zeszłą niedzielę znalazłam na wysepce ruchliwej ulicy w Lublinie ciałko, prosiłam Krzyśka, żeby się zatrzymał, bo nie wiedziałam, że jest już sztywne. Zaniosłam pod krzaki, nie wyglądał na domowego kota, może też ktoś, jakiś karmiciel się o niego niepokoi? :( Ile już w ogóle tych zabitych przez auta znalazłam, znosiłam z ulicy, dzwoniłam po chłopaków ze schronu, żeby zabrali ciałka :(
Pogoda spłatała nam w tym roku nieprzyjemnego figla, miesiąc dlużej zimy, teraz miesiąc mniej lata. Nam czy bezdomniakom? :(
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12758
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob wrz 28, 2013 12:11 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki

Wcześniej karmiłam tylko bezdomniaki pod oknem p.Izy, jakoś udawało się je zabierać po kolei na DT, znalazły domki.Mogłam nawet co chwilę do nich zaglądać, karmić dwa razy dziennie, po prostu mieć je na oku.A tam pod hutą? :cry: W lecie siedzę dłużej i czekam, siostra nawet kazała mi rozbić tam sobie namiocik :wink: .Zima jest straszna, a potem wiosna i znów niepokój, czy wszystkie przeżyły.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 29, 2013 14:07 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Pojechałam nakarmić koty.Nie zrobiłam tego :cry: To znaczy zostawiłam jedzenie w domku burasi, nakarmiłam Sowę, a pod hutą zastałam cztery głodne psy.Walczące ze sobą o jedzenie.Tylko jeden kot, czarnuszek się zjawił, zjadł trochę surowych serc, a ja odciągałam psy.Jadły kocią karmę, nawet suchą, z resztą zobaczcie zdjęcia.Czarny Maks, bardzo miły duży pies z obrożą ( chudy :cry: ), rudy, szczekający pies, chyba syn rudej suni i ona sama.Była tak głodna, że weszła przez dziurę w siatce i zjadła surowe serca.Nie spodziewałam się, ze psy tam będą, wzięłabym dla nich jedzenie.Dawno jednak ich nie widziałam.Jutro siostra da kotom więcej jedzenia.Najadły się wczoraj, może trafią też do domku burasi? Co ja mam zrobić?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 30, 2013 6:51 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

I co tu napisać jak nic zrobić nie można :cry:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon wrz 30, 2013 7:32 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Mnie wbiło w ziemię, kiedy zobaczyłam tę sforę leżącą na ziemi obok miejsca, gdzie karmię koty.Maks jest psem bardzo miłym, ten duży również, sunia mnie zna, lubi, ale nie jest ufna na tyle, aby zbliżyć się do mnie, abym mogła ją dotknąć.Ten rudy jednak nie.Szczeka, próbuje biec za rowerem, tworzą sforę, a to niebezpieczne.Nie wiem, czy nie zagryzły jakiegoś kota :cry: Z jednym kot da sobie radę, z kilkoma już nie.Nic dziwnego, że kotów nie było.Dostały bardzo dużo jedzenia w sobotę, siostra im da dzisiaj, jakoś będzie.Najgorsze jest to, że ja nigdy nie wiem, kiedy psy się pojawią.Zwykle zostawiam jedzenie dla nich obok banku.Znika, więc albo one, albo sroki to zjadają.Wczoraj akurat ( o ironio!) miałam tylko wędzone kości.Dawałam więc kocią karmę, bo co miałam zrobić? To naprawdę jest przerażające, że miasto nie radzi sobie z problemem, w dodatku nic nie robi, aby go rozwiązać.Po co ustawa, skoro nikt nie przestrzega prawa?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 30, 2013 7:54 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Smutna rzeczywistość. Możemy jedynie chodzić, nalegać tylko co to da skoro urzędnicy nic sobie z tego nie robią?
A psiaki fajne choć tak jak piszesz - w sforze niebezpieczne.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon wrz 30, 2013 8:06 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

w poniedziałek niczego nie zaczynam, ale jutro dzwonię do jednego radnego i inspektora TOZ-u, dostałam namiary.Wprawdzie daleko, ale jakąś radę może uzyskam.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 30, 2013 10:26 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Najgorsze jest to, że problem nie jest aż tak wielki, żeby nie można było pomyśleć nad rozwiązaniem. Na co miasto czeka, na Bukareszt? Ewa, oby Ci się udało coś wskórać, bo z tego, co czasem piszesz, Twoje miasto ma zwierzęta bezdomne w głębokim poważaniu :(
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12758
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon wrz 30, 2013 10:39 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Dokładnie ! Muszę coś zrobić, chociażby dla uspokojenia sumienia, że się starałam.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro paź 02, 2013 17:35 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Jestem już załamana.Na jedzenie przyszła tylko Strzałka, Krystynka-burasia, Rysio i Kleks, mam na myśli te pod hutą.Siedziały na drzewie :cry: , bo oczywiście były głodne psy.Nie brałam dzisiaj aparatu, nie zrobiłam zdjęć.Odciągnęłam psy, dałam im jeść, ale one zjadłyby wannę jedzenia.Miałam bardzo dużo rosołu, gotowanego kurczaka, resztki wędlin, a i tak to zniknęło w mgnieniu oka.Dałam im w końcu puszkę dla kotów.Tylko Maks i sunia trochę się najedli, a ten duży zjadłby jeszcze dziesięć razy tyle.Kocią suchą karmę też jadły.Nie jestem w stanie na rowerze zawozić więcej niż 10 kg, po prostu się nie da.Rozmawiałam już z jednym radnym, przesłałam mu zdjęcia na maila, kopię maila wysłanego do UM w kwietniu, kiedy psy się pojawiły również.Nie wiem, czy te psy nie pozagryzały kotów :cry: , nie mam na to wpływu.Ukazał się artykuł na stalowowolskiej stronie o tym, że jakaś sfora czterech psów goniła sarnę na ulicy Grabskiego.To ten rejon, to mogły być te psy.Dwa mają obroże.Ten duży jest przemiły, nie atakuje kotów, a jest tak chudy, że takie widziałam tylko na Animal Planet :cry: Ja go głaszczę, on jest bardzo miły, powinien mieć dom.Sunię trzeba złapać i wysterylizować, a przede wszystkim one muszą jeść!!!
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro paź 02, 2013 18:11 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

:( Ewa, Ty tam sama nie dasz rady :(
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12758
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro paź 02, 2013 19:50 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Zaczyna mnie to wszystko przerastać :cry: Psychicznie nie wytrzymuję.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw paź 03, 2013 13:00 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Przydałby się ktoś do pomocy :(
A najbardziej to przydałoby się zainteresowanie się urzędników :evil:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 3 gości