Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt wrz 20, 2013 8:27 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Długowłose kocię!

ewar pisze:Ona jest gotowa do adopcji, za dwa tygodnie odrobaczenie po raz drugi, potem szczepienie.Na sterylkę za mała.Domek będzie musiał się tym zająć.Trochę boję się ogłaszać długowłosego kota, wiadomo, ale trzeba będzie.Tylko zdjęcia trzeba będzie zrobić.

No więc właśnie, to jest najgorsze, że maluszka wydaje się bez sterylizacji/kastracji, a potem drży, czy DS jest aby na pewno godny zaufania.
Nasza lubelsko-chełmska Lena trafiła jednak źle :( Ale Ty Ewa masz na szczęście dobrą rękę i intuicję :)
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12758
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt wrz 20, 2013 11:08 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Długowłose kocię!

Ostatnio to ja adoptuję przez forum.Fakt, trafiałam na fajnych ludzi, ale nigdy nie ma pewności.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 20, 2013 12:38 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Długowłose kocię!

Mała jest przeurocza, ale burasia także.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 20, 2013 12:48 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Długowłose kocię!

Prawda? Kocham buraski od zawsze.Krystynka wygląda na dużą i grubą, ale jest leciutka jak piórko.Małe coś jest jak to kociątko, ufne i rozbrykane.Nie miało chyba szczęśliwego kociego dzieciństwa, ale już teraz jest bezpieczna, najedzona, wygłaskana.Koty huciane nie są do końca dzikie.Nie mają łatwo, ale sobie radzą, są mądre.Dostają dobre jedzonko, tyle mogę, ale one powinny mieć prawdziwy dom.Wolność wychodzi im czasem bokiem.Nie przestanę mieć wyrzutów sumienia, że wypuściłam Lolusia :cry: Tylko skąd brać domki? Pingwinia Gajka jest absolutnie domową kotką, dzika kotka nie pozwalałby mi się głaskać, a ona to nawet lubi.Jakieś bydle ją wywaliło i śpi spokojnie, ja nie :evil:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 20, 2013 17:32 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Długowłose kocię!

Rozmawiałam z p.Izą.Ona jest bystrą obserwatorką i oto, co zauważyła.Kotka bardzo chętnie siedzi na parapecie, kiedy okno jest zamknięte.Kiedy jest otwarte, nawet nie spojrzy w tym kierunku.Nie interesuje jej wolność.I co jeszcze.P.Iza była w przedpokoju, coś tam robiła, kotka była z nią.Nagle na klatce pojawiły się dzieci, kotka je usłyszała i natychmiast pobiegła do pokoju i chciała wejść za regał.Jeden wniosek się nasuwa, kotka musiała być zabawką dla dzieci, była dręczona i stąd nadal odczuwa traumę.Biedactwo :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 20, 2013 20:02 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Długowłose kocię!

Tylko nie pasuje do żadnego wydarzenia w roku: Święta za 3 miesiące, do Mikołaja daleko, Dzień Dziecka też już dawno był, wakacje skończyły się trzy tygodnie temu... Może jakieś urodziny? :?
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12758
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob wrz 21, 2013 7:09 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Długowłose kocię!

Szkoda gadać :evil: Ale to już przeszłość.
Wątek malutkiej viewtopic.php?f=13&t=156862.Zapraszam.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 22, 2013 7:30 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Długowłose kocię!

Bella ma swój wątek, a więc ten już tylko dla hucianych na razie.Byłam wczoraj, znowu kotów było mało, a nie było nawet pół psa.Nie wiem, czy to tak zawsze w sobotę będzie? Nie widziałam Kleksa już dawno, pingwinka Gajka też się nie pojawia.Wczoraj czekałam długo, dzwoniłam dzwonkiem od roweru i w końcu po godzinie zjawił się czwarty czarnuszek i burasia.Ona jest chyba chora, trochę się trzęsła, z zimna? Była mokra, ale wcześniej padało, a ona przedzierała się przez krzaki, pewno to dlatego.Najbardziej smakowała jej śmietana, wypiła jej sporo, zjadła trochę serc i sobie poszła.Wygłaskałam ją, ale wkładając rękę przez siatkę, nie chce wyjść na zewnątrz.Dzisiaj pojadę znowu, może będzie więcej zwierzaków.Wczoraj miałam takie dobre jedzenie, serca, śmietanę, kurczaka w rosole, Smillę suchą i mokrą ( dzięki Czarownicom, bardzo ta karma kotom smakowała).Dzisiaj już tyle nie zawiozę, chodzi mi o asortyment.Dopóki jest ciepło staram się dawać im przede wszystkim mokrą karmę, bo potem już tylko sucha i ewentualnie mokra dla tych, które się zjawią.Nie mam gdzie zostawiać dla maruderów, budy nie ma.Z resztą
nawet w domku burasi mokra zamarza szybciutko.
Rysio Obrazek
Sucha Smilla chyba pyszna Obrazek
Mokra Smilla też niezła Obrazek
Burasia Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 23, 2013 6:36 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Długowłose kocię!

Wczoraj wszystkie koty wybiegły mi na spotkanie.Wszystkie, które były w pobliżu, bo nie zjawiła się pingwinka :cry: Zaczynam się martwić, co się z nią stało i jej dzieckiem.Kleks się pojawił, ma się dobrze.Burasię miałam na rękach, ale nie miałam transporterka, a więc nie czuła się zagrożona.Zrobiła się jakaś "wysokopienna", siedzi na drzewie, albo na ogrodzeniu.Jadzia też lubi być wysoko, zwykle widzę jak złazi z dachu pobliskiego banku.Wygodnie jest mi dawać im jeść w małych tackach, dokładam, kiedy już są puste, a każdy kot dostaje zestaw dań.Każdy lubi co innego, burasia śmietanę, pozostałe serca lub nerki, Jadzia zje trochę, ale zaraz idzie na komin/studzienkę(?), gdzie jest sucha karma.Smilla cieszy się powodzeniem, zarówno mokra jak i sucha.
Nie mam pojęcia, ile kotów bywa w domku burasi, ale wcześniej znikało mnóstwo karmy, teraz z kolei niewiele.Najwygodniej byłoby, gdyby wszystkie tam się stołowały, karma nie marnowałby się, sroki tam się nie dostaną.Oszczędziłabym też mnóstwo czasu, bo tak muszę czekać, aż zjedzą, posprzątać miski, zwykle też czekam na maruderów, dzwonię dzwonkiem od roweru, żeby usłyszały, że catering się zjawił.W zimie będzie trudno.
Psy się nie pojawiły ani w sobotę ani w niedzielę.
Obrazek Obrazek Obrazek
A tutaj zbiorowe mycie po jedzeniu Obrazek
Na zdjęciach nie ma Strzałki, ona je szybciutko i natychmiast znika.
Obrazek
Burasia Obrazek
Malutka Jadzia Obrazek
P.Mieczysława dostała od pań z biblioteki, które wyadoptowały kotkę styropianowy domek i postawiła go Sowie.Sowa mieszka na terenie szkoły, ale można będzie tam zostawiać jedzenie.Urody jest kontrowersyjnej, ale miejmy nadzieję, że chwilę tam postoi, chociaż wątpię.
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 26, 2013 6:51 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Długowłose kocię!

Domek Sowy na razie stoi, koty czekają na jedzenie i wybiegają na moje spotkanie, nawet Kleks.Już ładnie wygląda.Nie widzę już od dłuższego czasu małej pingwinki i Bambo, brata Lolusia :cry: To okropne, bardzo mnie to stresuje.Lubię te koty, przywiązuję się do nich, a potem zamartwiam, bo któregoś nie ma :cry: W domku burasi znowu karma znika do spodu, ale nie widzę tam żadnego kota.To widocznie tylko stołówka.Dam tam jednak styropianowe domki na zimę, może się przydadzą.
Wczoraj podszedł do mnie bardzo miły pan, młody człowiek i komplementował koty.Sam ma małego, czarnego kocurka, pytał, kiedy go wykastrować, kocurek wychodzi w szeleczkach.Miło jest porozmawiać z takimi ludźmi, jest sporo takich, którzy lubią zwierzęta, ale czasem nie chcą się do tego przyznać.Mam znajomego lekarza, który jest kociolubny, ale nie przyznaje się do tego, bo "wie pani jak ludzie traktują kociarzy, jak dziwaków".Chyba jednak to się trochę zmienia.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 26, 2013 16:03 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Długowłose kocię!

ewar pisze:Wczoraj podszedł do mnie bardzo miły pan, młody człowiek i komplementował koty.Sam ma małego, czarnego kocurka, pytał, kiedy go wykastrować, kocurek wychodzi w szeleczkach.Miło jest porozmawiać z takimi ludźmi, jest sporo takich, którzy lubią zwierzęta, ale czasem nie chcą się do tego przyznać.Mam znajomego lekarza, który jest kociolubny, ale nie przyznaje się do tego, bo "wie pani jak ludzie traktują kociarzy, jak dziwaków".Chyba jednak to się trochę zmienia.

Oj zmienia się :mrgreen: mam w pracy na tablicy korkowej nad biurkiem zdjęcia moich "pociech" - kto zapyta "a czyje to zwierzaki, boj też mam kota/psa" ma kłopot :twisted: bo zaraz jest przesłuchiwany na okoliczność karmy/zdrowia/kastracji/sterylizacji itp :wink:
Ale też wiele osób przychodzi pytać o "poradę" w kwestii zachowania itp
Obrazek

sroka7

 
Posty: 1452
Od: Pon maja 02, 2011 11:04

Post » Pt wrz 27, 2013 6:41 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Długowłose kocię!

Typowe :lol:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 27, 2013 13:59 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki

Byłam dzisiaj z p.Izą na działce jej siostrzeńca.P.Iza podkarmia tam koty, są dzikie, boją się ludzi.Na działce p.Izy ( tak dla wygody, bo nie jest jej) nie ma żadnej altanki, tylko takie coś z dachem, żadne schronienie.Koty chowają się pod dachem sąsiedniej altanki, a jedzą u p.Izy.Były dwie kocie mamy, czarno biała, która ok,ośmiu tygodni temu urodziła maluszki.Cztery, wszystkie żyją, są prześliczne, wyglądają na zdrowe.Kotka bardzo troskliwie się nimi zajmuje.Druga kotka, biało-szara też urodziła cztery kociaki, ale jakieś cztery miesiące temu.Dwa nie żyją ( prawdopodobnie otrute).Jedno z tych kociąt p.Iza złapała i wzięła do domu, ale zmarło natychmiast.Zostało dwoje.Ich matka zniknęła, od dawna się nie pokazuje.Tak więc teraz jest siedem kotów do wykarmienia.Jak złapać kotkę? Jak zapewnić kociakom schronienie? Jak je wyłapać, aby wiosną nie rozmnożyły się? To są pytania, na które nie umiem odpowiedzieć.Zobaczcie zdjęcia.
Kocia mama, bardzo mądra kotka Obrazek
To nie jest domek na działce, tylko taka weranda(?) Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Dodam, że rodzina p.Izy niechętnie patrzy na koty, ale bywają na działce rzadko.Sąsiedzi są różni, jednym nie przeszkadzają te koty, ale nie dadzą nic jeść, większość jednak chce się ich pozbyć.
Piszę o tym i wklejam zdjęcia, bo to dla nich m.in.zrobiłam bazarek.Staram się pomóc p.Izie, to spora gromadka głodnych pyszczków.Łapanka bez klatki-łapki i samochodu jest niemożliwa, to działki położone po drugiej stronie Sanu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 27, 2013 15:03 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki

Ja naprawdę nie rozumiem, co to znaczy "przeszkadzają" i "chcą się pozbyć" :( Bo co, uprawy im podkopują, listki obgryzają? A może - o zgrozo - śmierdzą?? :(
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12758
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt wrz 27, 2013 15:13 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki

Oczywiście, że śmierdzą, robią kupy, sikają ...itd :wink: Nigdy nie widziałam kociej kupy na trawniku, psie i, o zgrozo ludzkie owszem.Ludzie nie lubią kotów i już.Nic ich nie przekona.Tam są jeszcze gołębiarze, to osobny rozdział ludzi (?).
Te kotki wyglądają ładniej niż niektóre domowe, są czyściutkie, puchate, wyglądają na zdrowe.P.Iza naprawdę dobrze je karmi, troszeczkę jej w tym pomagam.P.Iza martwi się jak przeżyją zimę i ile kociąt się pojawi na wiosnę, kiedy te maluchy dojrzeją.Tego się nie da opanować inaczej niż sterylkami.Można dawać wiadro karmy codziennie, ale to nie jest rozwiązanie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 12 gości