WAWA-Wielkanocny Kacper zyczy Wesołych Świat! :)) str.53

PcimOlki pisze: Marzenia11 oprócz tego co napisałaś, konieczne w badaniach jest oznaczenie poziomu elektrolitów. Badanie moczu ogólne nie zaszkodzi, ale jeśli z obrazu morfologicznego można będzie podejrzewać infekcję - posiew moczu jest konieczny.

ok, dodam elektrolity, zapomniałam.

PcimOlki pisze:Wiarygodność badania USG jest, delikatnie mówiąc, problematyczna, jeśli USG nie wykonuje specjalista diagnostyk. Weci kupują urządzenia w celach komercyjnych i w 90% nie potrafią się nim posługiwać. Mylą nawet oglądane narządy.

Bez konkretnych badań można spekulować rozmaite przyczyny. Marzenia11 oprócz tego co napisałaś, konieczne w badaniach jest oznaczenie poziomu elektrolitów. Badanie moczu ogólne nie zaszkodzi, ale jeśli z obrazu morfologicznego można będzie podejrzewać infekcję - posiew moczu jest konieczny.

Poczekajmy może do przyszłego tygodnia - pogoda ma się poprawić. Obecne wyniki nie wskazują na konieczność pośpiechu.

Jak zwykle masz racje - niestety. Czepiam się nadzei ze to jednak nie pnn bo to taki młody kotek. Dobrze, ze czuwasz nad działaniami Marzenii.

Trzymam kciuki za Kacperka.

PNN zwykle jest wynikiem czegoś. Nie leczona infekcja, wielotorbielowatość, niedrożność przewodów moczowych, autoagresja immunologiczna etc. Z wyjątkiem chyba wielotorbielowatości, odpowiednio wcześniej wykryta i zlikwidowana przyczyna prowadząca do zniszczenia struktury nerek (właśnie ich zniszczenie nazywane jest PNN), prowadzi do wycofania się niewydolności. Terminologia "ostra niewydolność", "przewlekła niewydolność" jest mało precyzyjna. Słowo "przewlekła" kojarzy się raczej z "długotrwała", niż "zniszczenie struktury".

Z tych przyczyn poprzestanie na, być może chwilowej, poprawie parametrów, jest nierozsądne jeśłi nie jest ustalona ze znacznym prawdopodobieństwem przyczyna incydentu. Tam wciąż może trwać powolny proces niszczenia nerek, a to jest proces nieodwracalny. Za rok można się obudzić z ręką w nocniku.

Kacper grzeje doopkę w swojej maleńkiej "rezydencji" i jakoś nie interesuje go wychodzenie

Już drugi raz (a dzieje się to co dwa dni) zrobił taką malenką qpkę (jak na hm.. jego możliwości), takie bobki no i by.lo przy tym (na wierzchu) 2-3 kropelki krwi :cry:

Ewidentnie ma zatwardzenie - czy to może być po renalu? :roll:

Podnisę Kcperka.Zaraz postaram się coś kupić na bazarku.

Marzenia11 pisze:Kacper grzeje doopkę w swojej maleńkiej "rezydencji" i jakoś nie interesuje go wychodzenie Już drugi raz (a dzieje się to co dwa dni) zrobił taką malenką qpkę (jak na hm.. jego możliwości), takie bobki no i by.lo przy tym (na wierzchu) 2-3 kropelki krwi Ewidentnie ma zatwardzenie - czy to może być po renalu?

Suche jedzonko tak działa :mrgreen:

renal nie renal
Starsze, cwane koty wiedzą, co dobre zimą

On nie je suchej karmy.. Tylko mokrą. Nigdy nie jadł, a przeczytałam że nie wskazana dla "nerkowych kotów" więc go nie przyzwyczajamy.
Ale chyba z qpką się ustabilizowało.. :ok:

edii pisze:Podnisę Kcperka.Zaraz postaram się coś kupić na bazarku.

Dziękii edii

Melduję się na wątku Kacpra. Koteczku - :ok:

anahit pisze:Melduję się na wątku Kacpra. Koteczku -

Mrau... witam - Kacper

Kacper grzeje dupkę śpiąc na kaloryferze.

Proszę o mobilizację sił i znajomych do głosowania na zdjęcie kacpra - jak na razie ma 65 głosów, a zdjęcie najpopularniejsze aż 140! Różnica jest przeogromna, ale mam nadzieję, ze nadrobimy głosy do końca grudnia!

Kacper ma sie dobrze. Mrozy zelżały, łatwiej dojechac a i cieplej dla kocurrra, więc może uda się zrobić mu pełne badania. Zreszta Kacper zaczął wychodzić. Pierwsze jego wyjście, po miesiącu nie wychodzenia, trwało całe 3 minuty :ryk:

- najpierw usiadł na progu i zdzwiony patrzył, że mu ktoś świat zmienił, potem przebiegł ścieżką do komórki, dalej już nie było wydeptane więc brnął po uszy w śniegu, ale zupełnie wymiękł przy śniegowej górze, ktora mu stanęła na drodze i z wrzaskiem i ile sił w łapach przybiegł do domu.
Drugi jego spacer wygladał podobnie, z tym, ze już był mniej zdzwiony. Trzeci - był dłuższy - kacper towarzyszył w odsniezaniu, robiąc chyba z 5 razy duże sioo w ciągu 40 minut bycia na dworze. Teraz jak jest cieplej to już wyłazi na dłużej, ale - na szczęście - wraca i nie siedzi nigdzie na zimnie.

zagłosowałam na Kacperka, ale nie zmieniła sie ilośc głosów, było 93 i jest 93.

Dzieki za głosowanie - to podobno działa tak, ze głos jest dodawany jak po raz kolejny otworzysz stronę.. Jakoś tak dziwnie.

Marzenia11 pisze:Kacper ma sie dobrze. Mrozy zelżały, łatwiej dojechac a i cieplej dla kocurrra, więc może uda się zrobić mu pełne badania. Zreszta Kacper zaczął wychodzić. Pierwsze jego wyjście, po miesiącu nie wychodzenia, trwało całe 3 minuty - najpierw usiadł na progu i zdzwiony patrzył, że mu ktoś świat zmienił, potem przebiegł ścieżką do komórki, dalej już nie było wydeptane więc brnął po uszy w śniegu, ale zupełnie wymiękł przy śniegowej górze, ktora mu stanęła na drodze i z wrzaskiem i ile sił w łapach przybiegł do domu.
Drugi jego spacer wygladał podobnie, z tym, ze już był mniej zdzwiony. Trzeci - był dłuższy - kacper towarzyszył w odsniezaniu, robiąc chyba z 5 razy duże sioo w ciągu 40 minut bycia na dworze. Teraz jak jest cieplej to już wyłazi na dłużej, ale - na szczęście - wraca i nie siedzi nigdzie na zimnie.

Tia, jak się jest proludzkim kocurkiem i zakosztuje ciepelka, to nie tak miło wychodzić w śnieg :ryk:

A propos głosowania:
Może zechcecie oddac glos w ankiecie Krakvetu? Link do głosowania w moim podpisie, nazwa mojego ulubionego kandydata też....

WAWA-Wielkanocny Kacper zyczy Wesołych Świat! :)) str.53

Kto przegląda forum