Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sty 25, 2010 11:13 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

A ja nie mogę się nadziwić kotom które ja dokarmiam, jak one dają sobie radę w te mrozy, mieszkają na działkach obok osiedla a ja je dokarmiam pod śmietnikiem, potrafia pod tym śmietnikiem siedziec kilka godzin czekając na jedzonko, czesto na sniegu, staram sie im kłaść jakies szmaty czy kartony pod te śmietniki, daję antybiotyki jak są zakatarzone, i wyglądają naprawde dobrze, są utuczone niezle ;-) ale serce sie kraja, a u mojej mamy w bloku pod balkonem sasiadki jest zbudowana buda, ocieplona, razem z sasiadka mama dokarmia i dba o kocura juz od wielu lat, wyrzuconego kiedys przez jakąs babe z innego bloku, z tymze ten kot nie nadaje sie do mieszkania, jest agresywny, kiedys byly takie próby ale kot sie męczyl, na dworzu jest szczesliwszy, ale on mało co siedzi w tej budzie :) dran, przychodzi na jedzenie głównie, a wielokrotnie moja mama widzi tam inne koty w tej budzie wiec się przydaje...btw ten kocur kiedys przyniósł pod balkon kilkudniowe kocię i krzyczał w niebogłosy zeby moja mama zeszla na dół, nie wiadomo czy wykradł jakies kotce czy znalazl odrzucone, moja mama zaniosla tego berbecia innej kotce ktora miala wtedy młode, a suma sumarum przyniosła go do domu wkońcu jak podrósł bo byl mniejszy i słabszy od przyszywanych braci i tak jest juz u moich rodziców od kilku lat, ten podwórkowy kocur co jakis czas znajduje jakies młode zabiedzone kocieta.....by moja mama im pomogła
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sty 25, 2010 18:22 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

Właśnie wróciłam z karmienia piwnicznych kotów - Miałcun się znalazł - pisałam o nim już wcześniej, że wyrzucili go z piwnicy. Teraz na szczęście wszedł jakimś otworem do piwnicy. Jednak jego stan nie uległ poprawie - nadal ledwo miauczy, ma zaropiałe, szkalne oczy. Na szczęście cały czas je.
Poszukuję dla niego domu, w którym mógłby pozostać na okres leczenia, najlepiej takiego bez kotów, ponieważ nie wiem co mu dolega. Leczenie oczywiście pokryję z własnych finansów. Tak trudno jest pomóc kiedy koty siedzą w piwnicy, wszystkie razem, zarażają się nawzajem, potem lądują na ulicy, ciągłe przepychanki z sąsiadami. Znów cała piwnica śmierdzi chlorem... Masakra...
"Człowiek jest cywilizowany na tyle , na ile potrafi zrozumieć kota."

Obrazek

Matyliano

 
Posty: 373
Od: Czw sie 23, 2007 8:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sty 25, 2010 18:37 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

sabina skaza pisze:NAPISAŁAM DO TEGO PANA W SPRAWIE ADOPCJI KOTKI KRUSZYNKI MARCINA SAŁATY!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Kot ma byc "Aktywny Pewny siebie Towarzyski Dogadujący się z innymi kotami Dogadujący się z dziećmi Zabawowy nie był agresywny"
z czego kruszynka spełnia
1->dogaduje się z Gryzeldą choć raczej na odległość, czasem drobne zaczepki ale miłości wielkiej nie ma
2->nie jest agresywna

całej reszty raczej nie :(

Pierwszego dnia udawała jamnika jamesa bonda (jak mnie znajdziesz to ja i tak po podłodze smyrgnę i zniknę). W nocy przestawiła sie na tryb strażaka (syrena od 12 do 4tej nie pytajcie). Nastepnego dnia udało mi się zobaczyć coś więcej niż uszy i ogon (choć najlepiej mam oblukane własnie te dwa kotoelementy Kruszynki). Od wczoraj ma etap księżniczki (zjem jak mnie BARDZO ŁADNIE poprosisz i podasz na półmiseczku).

Niemniej tak ją ciągnie do głasków że już w pierwszych godzinach nie wytrzymała w chowaniu się i przyszła po pieszczoty:) Oczywiście zestrachana straszliwie ale całe kocie serduszko włożyła w to żeby nie uciec na widok ręki.

Kociczka jest bardzo wycofana taki chodzący cykor. Na pewno nigdy nie będzie pewna siebie, wątpię czy odnalazła by się w towarzystwie dzieci. Strasznie źle reaguje na gwałtowne ruszy albo dużo zamieszania. Na widok wyciągniętej ręki pierwsza reakcja to kulenie się (pewnie trauma po weterynarzu).
Jest niezwykle mała i drobiutka, myślę że to dlatego że niejadek. WIELKIE OCZYSKA, słodki pysio, bardzo mięciutkie futerko. Nie dam głowy ale oczy ma jakby bardziej zielonkawe niż żółte:) Mogą się jeszcze mocniej wybarwić.

Patrząc na to jak się bawi to raczej woli sama, czasem tylko zaczepi Gryzeldę. Może być jako jedyny kot w domu, na całkowite wariactwo bieganie po suficie raczej mi nie wygląda:) Zdecydowanie dom gdzie jest spokój, nie ma dużo gości i raczej bez dzieci, po mojemu. Do osoby cierpliwej i wyrozumiałej która da jej czas na mizianie. Bo jak zechce jej się głasków to.. LUUDZIE! JAK ONA TAŃCZY! nie wyrobi leżeć i dawac sie glaskac, musi tansowac, okrecac sie, barankowac, no cuda.

Zdecydowanie księżniczka i z wyglądu i z zachowania. Dłuuugie nogi długi ogon, szczupła budowa duże oczy. Wybrednisia jedzeniowa, bieganie za nią z jedzonkiem dobrze wpływa na figurę. Jesli je- to TYLKO z talerzyka (zadnych puszek). Jeśli skusi się na cokolwiek poza gourmecikiem (bez komentarza, normalnie rozwydrzona bestia ;P) to po kawałku pazurkiem ładnie z miseczki wyciąga i do pyszczka. Za chwilę nauczy się używac sztućców. No i te tańce.... ech.

Kot do zakochania sie, z pewnością:) Jak zrobi wielkie oczy shrekowego kota, to TZ z miejsca mnie ochrzania czemu kotu kurczaczka nie ugotowałam.

Bieganie z jedzonkiem wygląda tak: Kruszynka biega po domu i pomiaukuje, ja biegam za nią z talerzynkiem ze smakołykami zeby zjadła, Gryzelda biega za mną bo ona oczywiście zaraz wszystko zezre, TZ biega za Gryzeldą zeby dala zjesc Kruszynce. I co namniej dwie takie polgodzinne sesje w ciągu dnia, do kiedy TZ nie spacyfikuje Gryzeldy, a Kruszynka nie znajdzie kąta gdzie tym razem laskawie coś skąsi.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon sty 25, 2010 19:28 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

Marea pisze:ten kocur kiedys przyniósł pod balkon kilkudniowe kocię i krzyczał w niebogłosy zeby moja mama zeszla na dół, nie wiadomo czy wykradł jakies kotce czy znalazl odrzucone, moja mama zaniosla tego berbecia innej kotce ktora miala wtedy młode, a suma sumarum przyniosła go do domu wkońcu jak podrósł bo byl mniejszy i słabszy od przyszywanych braci i tak jest juz u moich rodziców od kilku lat, ten podwórkowy kocur co jakis czas znajduje jakies młode zabiedzone kocieta.....by moja mama im pomogła

Ja sie popłakałam ze wzruszenia jak to przeczytałam... Koci Anioł :P

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon sty 25, 2010 19:39 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

sabina skaza pisze:no ja chyba 2 noc dzis nie zasnę, jak siostra męża opuszczała mój dom to wykrzyknęła, ze jestem niezrównoważona emocjonalnie i że mam się leczyć, rzuciła prowiantem na drogę i zatrzasnęła drzwi.

No to kto tu jest niezrównoważony to ja pisać nie będę.

Sabinko. Nie przekonuj szwagierki, boi się jak znam życie zacięła (na złość sabinie odrożę kotu uszy). Znajdź kanał dostępowy do teściowej i przekonaj że
1. instynkty łowieckie niezalezne od hormonów
oraz brak instynktu przed-macierzyńskiego u kotów (że "chce miec" kocięta; nie ma czegoś takiego u kotek!)
2. małe koty = zniszczenia! małe koty = choroby :(
3. turyści + małe koty = masakra (dzieci psy samochody)
ja nie wiem czy chce tłumaczyć podkurzonej mamusi czemu jej dziecko znalazło kota rozjechanego przez samochód!!!!!

4. turystom kotka w rui NA PEWNO nie będzie pachnieć
5. wizyty kocurów to też nie jest turystyczne
obie te rzeczy nie sprzyjają też odpoczynkowi

6. niesterylizowanie kotki przez osoby z większych miast coraz częściej jest postrzegane jako naganne i prymitywne i SPORO OSÓB BEDZIE Z NICH REZYGNOWAĆ

Ja bym szła tropem "follow the money" czyli udowodnić że NIE OPŁACA SIĘ. Język brzęczący jest zrozumiały dla dużo większej ilości ludzi...

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon sty 25, 2010 20:20 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

Szkoda, że Kruszynka taka wycofana, ludzi nie interesują takie koty. Moja Sake siedziała pół roku zanim znalazł się odpowiedni domek.
Dziewczyny, czy do Was też dzwonią ludzie, przez telefon wydają się bardzo w porządku, umawiają się, a później wcale nie przychodzą? W tym miesiącu miałam już 2 takie przypadki :roll:

Wredne_Słonko

 
Posty: 263
Od: Czw lis 16, 2006 19:06
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sty 25, 2010 22:31 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

Poker71 pisze:Bieganie z jedzonkiem wygląda tak: Kruszynka biega po domu i pomiaukuje, ja biegam za nią z talerzynkiem ze smakołykami zeby zjadła, Gryzelda biega za mną bo ona oczywiście zaraz wszystko zezre, TZ biega za Gryzeldą zeby dala zjesc Kruszynce. I co namniej dwie takie polgodzinne sesje w ciągu dnia, do kiedy TZ nie spacyfikuje Gryzeldy, a Kruszynka nie znajdzie kąta gdzie tym razem laskawie coś skąsi.


To macie wesoło aktualnie w domu :ryk:

Apropo bojących sie kotów, mój Mołdżo, ktory boi sie wszystkich obcych po weekendowym pobycie mojego młodszego brata, i na siłe zaznajamnianiem, przekupywaniem zarciem zaczyna byc bardziej odwazny w stosunkach z obcymi...dzis wpadł do nas znajomy, ktory generalnie jeszcze do niedawna kotów nie cierpiał a czasem je nawet dreczył, mieszkalismy za granica kilka lat w jednym domu i naprostowałam go w tej kwestii i chyba odniosłam sukces w kwestii wrazliwosci i szacunku do braci mniejszych, ale do rzeczy wszytskie koty sie go boja, bo glosny impulsywny i w ogole, a tu niespodzianka, bo Mołdzo nawet nie zwiał na góre jak ten przyszedl a nawet wskoczyl na kanape i do niego na kolana i dawal sie głaskac :roll: ja nic z tego nie qmam :twisted:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sty 26, 2010 15:43 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

Nie o kotach teraz, ale optymistycznie o ludziach (dla zrównoważenia zachowania mojej beznadziejnej sąsiadki kretynki, której w d... zimno, jak w oknie piwnicy pod jej mieszkaniem jest otwór 15x15 cm dla kotów) - uratowano psa, który dryfował na krze 15 mil od brzegu. Kapitan podjął decyzję o użyciu wszystkich środków, przy pomocy których ratuje się ludzi:
http://deser.pl/deser/1,97052,7495892,P ... dacze.html
Kto nie lubi kotów w poprzednim wcieleniu musiał być myszą ;)
Obrazek

maria_z

 
Posty: 1139
Od: Pt lis 23, 2007 21:25
Lokalizacja: Gdańsk-Oliwa

Post » Wto sty 26, 2010 16:23 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

Marylko, dzieki, faktycznie od razu robi sie lepiej na sercu :D
Co ten biedny psiak musiał przezyc , od soboty na krze:cry:

gisha

 
Posty: 6079
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto sty 26, 2010 19:39 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

Słuchałam o tym psie w radiu dziś, aż mi łezka poleciała ze wzruszenia, miał szczęście psina, mogło być tragicznie.

A do mnie dziś wraca Wiórek, bo maż tej pani co adoptowała ma silną alergię, aż byli w nocy na pogotowiu, za to Szajka pojechała - trzymajmy kciuki żeby już w końcu w tym domu "się przyjęła".
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sty 26, 2010 19:56 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

Widziałam przed chwila w TVN w dzienniku tego psiaka , od soboty byl na wodzie 8O
Szkoda ze Wiórek wraca :(
Kciuki za Szajkę, zeby się jej udalo :ok: :ok: :ok:

gisha

 
Posty: 6079
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro sty 27, 2010 10:20 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

Nasza tymczaska Emo - imię z wiadomych względów ;) Dalej mocno wystraszona, chowająca się po kątach, prychająca i powarkująca, ale notujemy już małe postępy ;) Zdrowa, okazało sie, ze kicia ma już 5 mcy - wszystkie ząbki wymienione.

Obrazek
Obrazek Obrazek

soso

 
Posty: 851
Od: Śro lis 26, 2008 7:38
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro sty 27, 2010 11:14 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

soso pisze:Nasza tymczaska Emo - imię z wiadomych względów ;) Dalej mocno wystraszona, chowająca się po kątach, prychająca i powarkująca, ale notujemy już małe postępy ;) Zdrowa, okazało sie, ze kicia ma już 5 mcy - wszystkie ząbki wymienione.

Obrazek


Pewnie oni z tym czarno-białym byli rodzeństwem a temten prawie 2 razy od niej większy :roll: strasznie malutka jak na 5 m-cy 8O Powodzenia w oswjaniu :ok:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sty 27, 2010 11:40 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

soso pisze:Obrazek


Rany jaka pięknota... mały żbik!!!

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro sty 27, 2010 12:38 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 5

Piękna i słodka ;)) Przed wzięciem na ręce broni się czepiając pazurkami o swoją poduszkę, ale jak już na tych kolanach się znajdzie to mruczy jak mały motorek ;) Robi się już bardziej ruchliwa, zaczyna bardzo powoli zwiedzać mieszkanie, wchodzić w różne szafki itp ;), apetyt ma ogromny, aczkolwiek nie umie jeść surowego mięsa. Póki co dostaje karmę Calm i to chyba pomaga. Nie miała pcheł :mrgreen: Została odrobaczona i zważona, całe 1,5 kilo kota - stan na zeszły tydzień :)
Obrazek Obrazek

soso

 
Posty: 851
Od: Śro lis 26, 2008 7:38
Lokalizacja: Trójmiasto

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości