Jezyk dzis dostal mocniejszy antybiotyk i zostal odrobaczony.Nie jest dobrze.Zle oddycha,ma okropnie wielki brzuszek i podwyzszona temperature.Nie wiem co mu jest

Jednak najgorsze jest to,ze caly jest zagrzybiony.Widzialam łysa łapkę juz pierwszego dnia ,ale to wygladalao jak ogolona do kroplowki.Caly byl oblepiony odchodami wiec
nie widzialam
Jestem w szoku, wetki tego nie zobaczyly,albo,ze mi nie powiedzialy.Przedostatnie moje tymczasy mialy grzyba i lecze siebie rodzine i zwierzeta wlasciwie do dzisiaj.Nie przezyje tego poraz drugi.Zreszta obiecalam wszystkim,ze grzyba juz wiecej nie przywloke. moj TZ pare razy sie pytal juz czy oby nowe nie maja grzybicy.Co ja mu teraz powiem.Wybaczcie,
ale nie moge sie zajmowac Jezykiem,chociaz jest cudowny i mialam
nadzieje,ze dam mu szanse na dobre zycie.Jest sliczny i kochany.Ja
nie moge sie nim zajac.Prosze szukajcie jakiegos DT dla niego blagam.Przeciez nie zawioze go do schroniska!!!
\