» Pt sie 08, 2008 8:03
Never,to nie takie proste.Opatrunek mógłby ewentualnie założyć weterynarz,inaczej można zrobić kotu krzywdę.Postaram się jesienią i zimą wysłać trochę karmy,tyle zrobić mogę.Wyłapanie kilkunastu kotów to zajęcie dla kilku osób z transporterkami i transportem.Z pewnością wiele osób chciałoby pomóc,ale nie przebijesz głową muru,wątek podniosę od czasu do czasu,może po wakacjach coś się ruszy.A kotom pomagam jak umiem i mogę,bo chcę i czuję,że powinnam i będę to robić niezależnie,co inni o mnie mówią.Liczę głównie na siebie.Nie ma przymusu i może właśnie dlatego ma to sens.Twoja sprawa,co zrobisz,w W-wie i okolicach zwierzęta też cierpią.