Ciociu, jak miło, że ktoś za mną tęskni Uwielbiam być w centrum zainteresowania Wczoraj odwiedziła mnie Ciocia Asica, strasznie ją polubiłem. Nawet Tynio ją obwąchał, a to nie byleco jest bo Tynio Bylekogo nie wącha nigdy. Było bardzo fajnie. Poza tym Pancia się tresuje powoli - już wie, że jak ją zaczynam budzić to nie ma po co długo się opierać, bo i tak nie odpuszczę Markiz
Ma skutki, ma - ciotka na wykładach nie uważa, bo się zakochała w Markizie na wiosnę I myśli ciągle o jego ślicznych czarnych łapkach PS. Markiz pięknie skacze za piórkami, coś niesamowitego, na jaką wysokość potrafi się wzbić i jak bardzo nie zwraca uwagi na to, co może się znaleźć na trajektorii jego lotu Złapać piórka - oto cel godny nawet nabicia sobie guza
Zwariowałam Ale sobie nie wyobrażacie, jak bardzo się cieszę I troszeczkę boję, jak to będzie... Ale wystarczy sobie przypomnieć to kochane czarne ciałko na moich kolanach i od razu strach znika