Ofelia pisze:A może jednak ogłoszenie o zanlezieniu w gazecie? Kot mógł zginąć w innej części miasta.
a czy to jest standardowe postepowanie na forum?
nawet jak dam ogloszenie w gazecie, to nie mam pewnosci, czy osoba, ktora sie zglosi, to wlasciciel ...sory, jestem na forum od dawna, wyadoptowalam juz calkiem sporo kotow maminych i nie zauwazylam wczesniej, zeby wszyscy, ktorzy znalezli na ulicy kota potrzebujacego pomocy, zamiast koncentrowac sie na tym, by go ratowac i szukac mu domu, zastanawiali sie, czy aby kot nie nalezy do kogos i stawaly na glowe, by znalezc jego dawnych wlascicieili
to skad nagle takie cyrki ? bo kot wyglada na rasowego? a takie nie koncza w schronach albo na ulicy?
Ofelia pisze:Mam nadzieję, że jesli (odpukać!!!) kiedyś mi kot zginie to nie znajdzie go ktos, kto uzna, że nie jestem warta, żeby go dostać spowrotem

nie przekrecaj moich slow, stwierdzilam, ze
jesli ktos go stracil a
nie szuka, to nie zasluguje na kota
oczywiscie w mojej opinii ...
zostalam poproszona o pomoc w szukaniu domu kotu, ktory od miesiaca blaka sie po podworzu
mimo, iz ze wzgledow osobistych nie moge wlaczyc sie do sprawy fizycznie, dwoje sie i troje wiszac na telefonach i przy kompie, by jednak sprawy nie zostawic, zwlaszcza, ze kontakt z opiekunka jest piekielnie trudny a tu jeszcze jakies insynuacje :roll: