male cuda BARDZO PILNIE szukaja domu!/zostal 1 s.5!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro maja 17, 2006 15:35

Sydney pisze:NO to kciuki za domek dla Bibi :D
Bibiego :twisted: A co u chłopaczka? Leczymy koci katar, kupiłam dziś gentamycynę i ospamox i kurujemy się, bo oczka strasznie ropieją :( Kiciuś jeszcze wczoraj bał się nas i raczej chował się pod szafką w łazience, dziś natomiast urzęduje na koszu na pranie i chętnie wystawia brzusio do miziania :D Czekam na ozdrowienia, aby Bibi mógł (bez obaw z naszej strony) fikać razem z Węgielkami ;) Samemu mu bardzo smutno w łazience i co jakiś czas pomiaukuje żałośnie. Na mieszkanie też nie chcę go wypuszczać, bo rudek jeszcze nie szczepiony, a on na chorowitego mi wygląda, wolę nie ryzykować.

Bibi to ogromny miziaczek, słodki pysio i wspaniały towarzysz - może ktoś zakocha się w przystojniaczku? :)
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Śro maja 17, 2006 21:22

Agn poswiecila swoj czas aby zabrac matke kociat na kastracje.

Udalo mi sie zalatwic jeden kupon, bo kasy uzbieralismy na 2 kotki i 1 kocura.
NIESTETY wet odmowil kastracji kotki bo uznal, ze jest w ciazy.
Nie wiem czy dobrze powtorze- popraw mnie Agn jakby co :oops:
Mianoiwcie wet powiedzial, ze kotka jest albo 10 dni po zaplodnieniu, albo 10 dni przed porodem 8O 8O 8O
Opisal adze jak to kocieta dusza sie w wyciagnietej macicy.

Sorry ale szlag mnie trafia na takich wetow.
Ledwo co udalo sie pomoc tym maluchom, a juz beda nastoene. Ciekawe czy madrala da na nie kase i je wezmie CIEKAWE!!!
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro maja 17, 2006 21:56

Lidka, a nie ma innego weta który mógłby to zrobić?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 17, 2006 21:57

dronusia pisze:
Sydney pisze:NO to kciuki za domek dla Bibi :D
Bibiego :twisted: A co u chłopaczka? Leczymy koci katar, kupiłam dziś gentamycynę i ospamox i kurujemy się, bo oczka strasznie ropieją :( Kiciuś jeszcze wczoraj bał się nas i raczej chował się pod szafką w łazience, dziś natomiast urzęduje na koszu na pranie i chętnie wystawia brzusio do miziania :D Czekam na ozdrowienia, aby Bibi mógł (bez obaw z naszej strony) fikać razem z Węgielkami ;) Samemu mu bardzo smutno w łazience i co jakiś czas pomiaukuje żałośnie. Na mieszkanie też nie chcę go wypuszczać, bo rudek jeszcze nie szczepiony, a on na chorowitego mi wygląda, wolę nie ryzykować.

Bibi to ogromny miziaczek, słodki pysio i wspaniały towarzysz - może ktoś zakocha się w przystojniaczku? :)


:oops: nie mam pojęcia czemu ubzdurałam sobie że to dziewczynka...

duuuużo zdrowia dla maluszka!! no i domek na pewno się znajdzie :)
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 17, 2006 23:18

Sydney pisze:Lidka, a nie ma innego weta który mógłby to zrobić?


zrobi inny. dzis w miejsce koteczki miala agn przywisc kocura.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 18, 2006 9:58

Odsyłam do zdjęć MałejB. w moim `domowym` wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1677664#1677664

Wczorajsza sytuacja była dla mnie dość mocno denerwująca. Zwłaszcza, że był ze mną TZ, który po prostu się wściekł i powiedział, że on do takich akcji więcej ręki nie przyłoży. :?
Rozumiem go, bo opowieść weta była mocno makabryczna. I jeśli mam być szczera zmobilizowała mnie do przyjrzenia się całej procedurze bliżej - mam zamiar poswięcić temu trochę czasu.
Rozumiem argumenty obydwu stron [tak jak rozumiem mojego Doc, że nie usypia zwierząt], ale żebym mogła spokojnie uczestniczyc w takich działaniach, i jeszcze przekonać mojego TZ do pomocy [bo to on ma prawo jazdy i wozi mnie przy takich okazjach, sama nie dałabym przecież rady], muszę poznać problem dokładniej.
Nie mogłam wczoraj na świeżo, na bieżąco dyskutować i z wetem i z TZ-em, więc odwieźliśmy kotkę, biorąc w zamian kocurka, który zabieg zniósł bardzo dobrze - mimo że nie był przegłodzony. Obiecałam, że zajrzę do niego jutro.
Mam nadzieje, że nikt nie ma do mnie żalu. :(
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 18, 2006 11:48

tak z ciekawosci agn- twoj wet nie uspia zwierzat NIGDY ? Np leczy zwierze z rakiem kilak miesiecy, a gdy cierpi nie pomaga mu odejsc ?
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 18, 2006 12:12

Niestety - nigdy. :cry:

Odsyła wtedy do zaprzyjaźnionego innego weta. Sama to przerabiałam przy KocieKocie. Ale ja nie byłam w stanie podjąc tej decyzji, uparcie walczylismy, choć wiem teraz, że zupełnie bez sensu. Rozumiem go, bo ja sama nie umiem podjąć takiej decyzji - już się o tym przekonałam. I teraz wiem, że walka o KocieKocie była bez sensu, ale wiem też, że jeśli znowu znjade się w takiej sytuacji, znowu nie bedę umiała tej decyzji podjąć.
Podziwiam osoby, które to potrafią. Ja jestem za słaba.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 19, 2006 17:50

No komu ślicznego kotecka? :)
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt maja 19, 2006 18:57

Agn pisze:Niestety - nigdy. :cry:


ciezko mi oceniac, ale pierwsze co nasuwa mi sie na mysl to, ze to bardzo nieprofesjonalne i nie swiadczy o nim dobrze.
Rozmawialam z innymi wetami kiedys i mowili, ze sa tacy wygodni inni weci, ze odsylaja zwierzeta do uspienia do innych i uwazaja to za bardzo nie ok
Bardzo to wygodne... aborcji nie zrobic, nie uspic konajacego zwierzecia... niech zrobi to ktos inny...
Nie podoba mi sie to
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 19, 2006 22:34

Może masz racje Lidko, ale jest jeden bardzo powazny plus tego, że on nie usypia - nie ma tej alternatywy, więc zawsze walczy do końca, a to i tak opiekun podejmuje taką decyzję, i jeśli podejmie zawsze może się zwrócić do kogoś innego.
Mi trudno jest oceniać postepowanie kogoś w tak trudnej kwestii - ja nie potrafię podejmować takich decyzji w stosunku do swoich zwierząt i nie wymagam tego nawet od weta.
W przypadku ludzi nie ma takiej alternatywy, a przynajmniej ja chciałabym mieć taką mozliwość, żeby ktos mnie uspił jak już nie bedę miała perspektyw ratunku.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie maja 21, 2006 13:57

Czy dobrze zrozumiałam, ciapniety jest już kocurek i jedna koteczka. Jedna koteczka z podejrzeniem ciązy idzie na sterylkę do innego Veta.

czy tak to teraz wyglada?
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Nie maja 21, 2006 17:04

tak dokladanie. kocur juz po zabiegu, matka kociat bedzie miala zabieg jutro.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 22, 2006 17:25

Matka kociąt już po sterylce. Nie była ciężarna, macica była lekko rujkowa. Cięcie ma malutkie na jeden supełek. Górne siekacze wyrwane. Reszta zębów wyczyszczona lśni bielą. Ładnie się wybudza. Za trzy dni zastrzyk, za 10 dni zdjęcie szwów. Całość zabiegu wyniosła 150zł, więc nie jest źle. Mimo wszystko zapraszam na moje aukcje i jeśli ktoś chce zasponsorować, choć część tego zabiegu to będę bardzo wdzięczna.

Do południa była na balkonie. Obrazek Obrazek

Proszę o kciuki za koteczkę. Oby szybko doszła do siebie i oby nie było żadnych powikłań.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 22, 2006 21:49

Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka- i 20 gości