napisałam smsa do "rozwijajacego się duchowo" że Bunia nie zyje.... nie sądzę żeby z tego powodu popełnił samobójstwo- ale mam nadzieje że to w niego walnie i nie da mu żyć choć trochę.....
Jak z nim rozmawiałam to mówiłam mu w jakich warunkach zostawił panny - nie wiedział, albo nie chciał wiedzieć....
Uważam że wszystko co robimy do nas wraca - myślę że to, że zostawił tu Bunię i Kitke własciwie na pastwe losu - wróci do niego ....i z pewnościa nie będzie to nic przyjemnego.....
Natalia bardzo mi przykro - bo w tej chwili to Tobie pęka serce a nie temu któremu powinno....
Wroci to do niego, napewno...
A Wy wszystkie macie zapewnione miejsce w kocim raju.
Biedna kicia, ale zaznala szczescia zanim odbiegla za TM.
Pomizac mamusie bo teraz sama.
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..
najlepsze życzenia dla " rozwijającego się duchowo ". Ja tylko mam nadzieję, że ten pan wie, co to jest KOŁO KARMY. A jeśli nie wie, to niech się dowie.
Mam nadzieję, że i pojęcie reinkarnacji nie jest mu obce.
Co się na nasze wykłada @@@&%^$@.