» Czw gru 08, 2005 22:29
ja też się strasznie cieszę bo już zaczęłam tracić nadzieję- dałam ogłoszenie na allegro, porozwieszałam w sklepie, u mnie wpracy, na poczcie i nic ale w końcu się udało, jestem strasznie szczęśliwa tym bardziej, że jest to osoba, którą znam, będę miała cały czas wiadomości o nim, ja będę go widywać i Jowita oczywiście też jeżeli tylko będzie chciała choć jestem pewna, że tak bo jak z nia dzisiaj rozmawiałam, to od razu zastrzegła sobie, że chce mieć możliwość odwiedznia Szczęściarza, a odnośnie łapki to jak się nie uda to trudno, sama miałam kota, który iał niesprawną łapkę i w niczymmu to nie przeszkadzało, niestety niedawno odszedł [*] zostały mi jeszce dwa koty i pies, ale bez faziego jest bardzo smutno, ale i takbardzo się cieszę, że innym kochanym stworzonkom się udaje i dostają to na co w pełni zasługują
Ania