HooLi pisze: Oczywiście, staram się nie dopuścić do kupna kota na sielance ale moja mama argumentuje swoją decyzję, iż przynajmniej uratujemy jakiegoś kotka, bo jeśli nikt go nie kupi to niewiadomo jakie czekają go losy.
to może taki argument trafi do mamy-podpowiadam
"jeżeli kupicie kotka na sielance, to możecie się liczyć, że najbliższe 2 tyg. spędzicie u weta, jeżeli się uda uratujecie kociaka, jeżeli nie to go nie będzie"
2 argument
"kotek to nie torebka czy buty, trzeba poczekać, wytęsknić i pokochać, a wtedy czas oczekiwania zostanie wynagrodzony przez kociaczka"
Wiesz mam jeszcze pytania dotyczące twojej mamy
Czy mama wie, że mały kotek przynajmniej przez rok jest małym dzikusem

i niejedna firanka, wazon i mebel może ulec zniszczeniu? Niektóre z tego nie wyrastają

-moja Kiara z podpisu, tez tri-ten typ tak ma, ale jest naprawdę kochany
Czy mama miała kiedyś małego kotka w domu i wie jak się maleństwem zajmować?
Wiem, że pytanie powyższe jest troszkę niestosowne masz jednak 17,5 lat to małolatem nie jesteś

, ale wiem też jak to wygląda od strony rodzica
To chyba tyle przynudzania

, ale jak coś mi jeszcze do głowy wpadnie to będę pytać

.
Poczekajcie, przeglądaj forum, gdzieś na pewno czeka wasza koteczka
