klaudusia71 pisze:
Napisałam na początku tematu jakiego DOKŁADNIE kota poszukuję
ok, napisalas jakiego poszukujesz ale tylko w kwestii wygladu zewnetrznego. Mi tez sie marzy czarny kot, bo mam wielka slabosc do czarnych. Jednak nic nie napisalas o charakterze kotka. Tak jak ludzie koty tez maja przerozne charaktery.
Sa miziaki, przylepy nie schodzace z kolan-jest to przeslodkie, jak taki kicius sie mizia i mizia do ludzia, ale z drugiej strony taka namolnosc moze byc troszke uciazliwa. Kolezanka ma takiego (coprawda dorosly i rudy ale to akurat malo istotne). Miki jest tak namolnym przylepa, ze czlowiek nie zdazy spokojnie zdjac kurtki po przyjsciu do domu, spokojnie usiasc, napic sie herbaty, bo on natychmiast pakuje sie mu na kolana, barankuje do brody i to nawet w momencie gdy akurat trzymasz w reku kubek z herbata, bo zamierzasz sie napic. To jest kot ktorego-jak sobie zartujemy-mozna zamiziac na smierc a on stwierdzi, ze mu malo

Kochany jest i gadula slodka, ale trzeba miec do tych jego mizianek wielka cierpliwosc.
Sa tez koty ktore nie sa takimi miziakami. Owszem-czasem przyjda, usiada na kanapie obok czlowieka, dadza sie troszke poglaskac ale np tylko po lepku bo juz po grzbiecie nie, bo nie lubia i nie zycza sobie tego. Czasem moze na chwile przyjda na kolanach posiedziec, ale to tez tylko wtedy kiedy
ONE tego chca. Na rece nie pozwola sie wziac-beda gryzly i drapaly wyrazajac w ten sposob swoj kategoryczny sprzeciw.
Wiec zamiast sie unosic i obrazac napisz jaka osobowosc ma miec kot. Tylko prosze nie pisz, ze go sobie "wychowacie, wytresujecie" bo to jedna wielka bzdura, nie da sie kota wytresowac!
Zdarzaja sie czasem, owszem niektore koty, ktorych mozna czegos nauczyc lub oduczyc. Ale to sa bardzo sporadyczne przypadki. Zwykle w przypadku malego kotka charakter jeszcze nie jest uksztaltowany-mowiac potocznie-"nie wiadomo, co z niego wyrosnie". To jest przyslowiowe "kupowanie kota w worku". Maly kot lubi psocic, moze wiec narobic szkod: meble podrapac, firanki poniszczy.... To normalne w tm wieku. Wytrzymacie to? Dorosly kot ma uksztaltowany charakter, wiadomo jaki jest, wiadomoi, czego sie spodziewac. No i nie psoci (z reguly, choc tez sie zdarzaja przypadki doroslego psotnika). Nie niszczy niczego, jest spokojniejszy. Okres "kociecej glupawki" ma juz za soba. Z reszta poczytaj sobie tu
viewtopic.php?f=1&t=23290&start=0&hilit=dlaczego+warto+adoptowa%C4%87+doros%C5%82ego+kotaNie zrozum mnie zle-nie zamierzam cie za wszelka cene odwodzic od adopcji malego kociaka. Cudownie jest moc obserwowac jak sie kocie rozwija, jak rosnie, jego zabawy i psoty nieraz rozbawia do lez. Ale podczas zabaw i psot moze dojsc do pewnych zniszczen w domu a nie kazdy potrafi ten okres przetrzymac. W dodatku kiedy u kota zaczyna sie "okres dojrzewania"-kocury zaczynaja znaczyc teren, kotki rujkowac. Ludzie czesto z tego powodu zamiast wykastrowac/wysterylizowac wyrzucaja koty na bruk, bo jest to uciazliwe. Dlatego znacznie lepiej bedzie przygarnac doroslego. Moze wiec przejrzyj watek, ktory ci podeslalam i zastanow sie, czy nie lepiej doroslego.
