Maleńka Lusia-chore nerki-Potrzebna pomoc finansowa!

Dorcia, miałam dziś uroczystość rodzinną i od wczoraj nie zaglądałam na wątek, taką miałam nadzieję, że pójdą dwa razem, szkoda, dla jednych kociaki są za duże dla innych za małe....raczej wolą małe, dziwi mnie to. Którą koteczkę zabrał ten znajomy? Rozumiem, że tą większą.... A kruszynka? Ona chyba nie jest chora, może po prostu słabsza od pozostałych, ale mam nadzieję, że nadrobi kondycję. Dobrze, jakby ona znalazła dom z drugim kotkiem. Jutro porobię jeszcze ogłoszenia. Czy ten znajomy nie chciał dwóch kociaków? Napisz coś o nich więcej, czy mieszkają w bloku, czy są młodzi czy starsi, czy mają doświadczenie z kotami? Oby tylko ją kochali i bawili się z nią, miała tyle towarzyszy do zabawy, a teraz ma tylko ludziów. Wiem, że każdy pójdzie w swoją stronę, takie to przykre. Dorciu dziękuję, że się tak nimi troskliwie opiekujesz, widać że jest im dobrze. Tak bardzo je kocham, chociaż nie byłam z nimi związana. Leży mi na sercu malutki kociaczek, którego ktoś przywiózł do schroniska, jest w wieku tej czwórki, ale czarny z białą plamką pod szyjką, jest sam jak palec w klatce. W poniedziałek będę miała zdjęcie, nie wiem czy to chłopak czy dziewczynka, może przy okazji tych jemu by się znalazł domek....

taki maleńtas w schronie :cry:

ja najbardziej boję się Pp. :cry:

malinka tak jak pisałam to ludzie którzy mieli kota 20 lat ,więc doświdczenie mają bardzo duże ,wychowali tz. on wychował sobie tą koteczkę od maleńkości ,wyprowadzając się od rodziców zabrał ją ze sobą ,bo nie wyobrażał sobie życia ,domu bez swojego pieszczocha.
Ludzie młodzi troszkę ponad 30 .
Ja naprawdę nie oddaje byle jak byle gdzie i byle komu :twisted:

gdyby tak było pozostała trójka już by była w swoich bylejakich domkach ,a przecież to nie o to chodzi ,prawda ? :twisted:

spokojnie ,oddałam większą dziewczynkę ,mniejsza jest u mnie ,ładnie mruczy jak zabieram ją do łóżka :mrgreen:

Największym pieszczochem jest chłopczyk ,od tego to trudno się opędzić ,miał lekką biegunkę z rzygankiem ,jest już dobrze.
Kochają jeść ,a nade wszystko uwielbiają conva ,mały próbuje go w locie gryząc łyżeczkę lub talerzyk :lol:

Kojec już zwinięty ,grasują po całym mieszkaniu ,szaleją z psami :mrgreen:

śpimy

troszkę ciemne ,ale jak się przyjrzycie ...

Boziu, jakie cudne....dzięki, to balsam na serce. Jak te Twoje zwierzaki świetnie się integrują. Dorcia a masz wieści od koteczki? Czy oni mogą przesłać jakieś zdjęcia? Dzisiaj miałam email w sprawie dwóch kocurków, czekam na odpowiedź. Dostałam też email z ostrzeżeniem (a to dotyczy tego chopaka, któremu odmówiłaś, z parteru, któremu uciekła kotka. Okazało się, że to kotka adoptowana od tej dziewczyny, ostrzegła mnie. Mnie mówił to samo, że wieszał ogłoszenia itd. Ta kotka znalazła się w lecznicy, dziewczyna ją odnalazła, dzięki Bogu. Ale pieszczochy te kociaczki. Dorcia, a zauważyłaś czy miały robale?

robale na pewno i na pewno powtórka odrobaczania ,kupa nadal brzydka zwłaszcza kolorystycznie ,tam gdzie pchły wiadomo ze i tasiemol może być ,za pare dni powtórka odrobaczania .
Dzieciaki szaleją ,dziś zaliczyły pierwszą noc w łóżku :wink:

śpię juz z 5 kotami ,4 psami i 3 popierdółkami :mrgreen:

w sobotę jadę zobaczyć jak nasza mała dzielna dziewczynka .

Dorcia, czy odzywał się ktoś w sprawie adopcji?

dzwonią oszołomy :twisted:

raz mi się nawet dostało ,ale juz przywykłam do tego .
dziś ma przyjechać pani w sprawie adopcji kocurka.

Malutka Lusia bo tak jej dałam na imię ,nie bardzo mi się podoba więc w sobotę idziemy do wetki ,niech ją obejrzy ,pomaca ,posłucha.
Niby nic się nie dzieje ale kupa brzydka ,po jedzeniu zwija się na króliczka ,brzuszek boli ? czy za dużo zjada ? zobaczymy.
ale bawi się.

Chłopczyk pojechał ,największy przylepiec ,zostały jeszcze dwa maleńtasy ,biały z burymi plamkami i dziewczynka.
Białego wszyscy ssali ,zresztą on sam się z ssie :cry:

Lunka ,bo tak ma dziewczynka która pojechała do Piotra i jego żony wszystko ok. nadal troszkę nieufna ,ale jak miseczka pusta lub stoi w niej samo suche to wie gdzie lecieć :mrgreen:

zdjęcia są ,ale wstawię później .
Chłopczyk który pojechał wczoraj rozkochał w sobie wszystkich ,jeszcze po 22 dzwonili żeby mi to powiedzieć :wink:

dwa maluszki nadal szukają .
Chłopczyk co ma najwięcej białego i maleńka dziewczynka Lusia .

Martwię się o tą małą....może pomasuj jej czasem brzuszek, może ma jeszcze robale....Możesz mi przesłac zdjęcia na email to wkleję. Fajnie, że ten pieszczoch poszedl do domku, co to za domek? w bloku - napisz coś więcej.Jak mu dali na imię? Szkoda, że nie wzięli obydwu, ale cóż, w takim razie ogłaszam białaska a maleńka to pewnie jeszcze musi trochę poczekać, aż zupełnie będzie z nią ok. Jak nazwałaś białego?

Maluchy jutro mają ponowne odrobaczanie .
Lusia je jak smok i tak samo kupka ,najchętniej na podkład rozłożony dla szczeniaka :twisted:

w porę przyuważona i włożona do kuwety grzecznie robi co trzeba :wink:

Mały chłopczyk nie ma imienia ,nic mi nie zaświtało więc mówię Niuniek :wink:

nie oddaje do domków ,ponieważ zawsze wtedy są to domy wychodzące .
Mieszkanie w bloku ,rodzina 4 osobowa.Bardzo fajna ,żywienie weterynaryjne ,w oknach moskitiery , na wyjazdy pupil zabierany ew. zostawiany pod opieką.
Pani cale ręce w bliznach po kocie który nie dawno im zszedł.
Tłumaczy że tak się żywiołowo bawił :strach:

dla mnie to wyglądało okropnie ,ręce dosłownie calusieńkie w bliznach ,a kobieta opowiadając mi o kocie nie kryje wzruszenia ,wdrapywał się po niej zamiast wskakiwać ,tak jak mój Tytek :wink:

był ogromnym pieszczochem .
mam nadzieje że ten którego wzięli również będzie pieszczochem tylko hmm bardziej delikatnym :twisted:

Dorcia, jak maluszki?

troszkę biedne bo drugi raz odrobaczam ,ale już przez 3 dni,robale są ,muszę cały dom znów odrobaczyć .
bawią się więc nie jest tak źle.
Kupy jak glina :roll:

a smród

przyniosłam do domu bez ,ale tego zapachu się nie przebije :mrgreen:

Rozmawiałam dziś z p. Piotrem od Lunki ,już nawet zaszczepiona :ok:

rozrabia ,pokazał mi w tel .takie zdjęcia że normalnie kocham tego faceta ,poprosiłam ze jak da radę żeby mi na e maila wysłał .
Sam fakt ,wielki dorosły facet ,a w tel x fotek z kotem :1luvu:

Powiedział ze dzika małpa z niej tz. jak ma ochotę to się do nich pakuje ,jak nie to żadne prośby nie pomogą. :twisted:

za to jak jedzą jajecznicę to nie trzeba jej wołać :lol:

i lubi łapki w bąbelkach coli moczyć i do kawy się dobierać :wink:

czekam na dobre domki dla tych łobuziaków .

będę potrzebowała pomocy w zaszczepieniu maluchów ,niestety nie dam rady zrobić tego sama ,a w mojej lecznicy szczepieni po zniżce (10zł) kosztuje 65 zł...jak by ktoś mógł pomóc będę bardzo wdzięczna :oops:

Maleńka Lusia-chore nerki-Potrzebna pomoc finansowa!

Kto przegląda forum