Boysband z Warsiawki - chłopaki na swoim :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon maja 24, 2010 11:23 Re: Boysband z Warsiawki

Maria.S pisze:P.S mam do oddania po moim niestety zmarłym kocurku saszetki dla kotów po ciężkich chorobach i inne przydatne preparaty. Jeżeli ktoś się takimi kotami zajmuje proszę o kontakt :)



Jesli przyjeżdżalibyście zapoznać się ze szczylkami, to bedziecie przejeżdżać koło Kociego Azylu w Konstancinie, na pewno im sią baaardzo przyda (albo mozecie zostawic u mnie, regularnie tam bywam wiec moge przekazać). Albo dziewczyny z Jo-Kota chętnie przygarną, zresztą na pewno potrzebujacych jest (niestety) masa :( Możesz też napisac w watku "Oddam za darmo" w dziale "Pchli Targ" . Do wyboru - :ok:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Pon maja 24, 2010 11:24 Re: Boysband z Warsiawki

Maria.S pisze:hahha będę go twardo namawiać :) i na przyjazd do Halika jak najszybciej także :)


Namawiaj, namawiaj :lol:
Koty powinny dorastać w swoim towarzystwie - szybciej wtedy łapią pewne rzeczy :wink:
Same się nawzajem wychowują i uczą.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 24, 2010 11:55 Re: Boysband z Warsiawki

slapcio pisze:Jesli przyjeżdżalibyście zapoznać się ze szczylkami, to bedziecie przejeżdżać koło Kociego Azylu w Konstancinie, na pewno im sią baaardzo przyda (albo mozecie zostawic u mnie, regularnie tam bywam wiec moge przekazać). Albo dziewczyny z Jo-Kota chętnie przygarną, zresztą na pewno potrzebujacych jest (niestety) masa :( Możesz też napisac w watku "Oddam za darmo" w dziale "Pchli Targ" . Do wyboru - :ok:


No właśnie się okazało że przyda się kotkom z piwnicy (inny wątek) :) aż dziwne że dwa miesiące szukałam kogoś kto chce to wziąć :)
Obrazek Obrazek

Maria.S

 
Posty: 181
Od: Pon maja 24, 2010 10:25
Lokalizacja: W-wa Nowodwory

Post » Pon maja 24, 2010 12:20 Re: Boysband z Warsiawki

Bo się na miau nie zaglądało :P Fajnie, że pomogłaś piwniczniakom :kotek:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Pon maja 24, 2010 13:12 Re: Boysband z Warsiawki

Kochani!!! Jeśli bierzecie do domu kotka to koniecznie z bratem!!!!! Mówie to ja, która nigdy wczesniej kota nie miałam - co wiecej - nigdy kota nie chciałam. To, że zostawiliśmy u siebie dwa kocurki ze znalezionej na ulicy piątki to była naprawdę super decyzja. Naprawde polecam, nie zastanawiajcie się a nie będziecie żałować. Co więcej, po jakimś czasie docenicie, że dwa kotki które dorastają razem są dużo, dużo fajniejsze od jedynaka. :ok:

loczek

 
Posty: 29
Od: Śro maja 19, 2010 15:44

Post » Pon maja 24, 2010 19:50 Re: Boysband z Warsiawki

ale net mi dziś szwankuje :evil: a ja właśnie usiłuję wysłać zdjęcia na imageshacka i ruszam porozmawiać osobiście z domkiem chętnym na Hogana. Dostałam też maila w sprawie jasnych kocurków (pani nie zdecydowana, który) ale odpisze już po powrocie lub raniutko :roll:

strasznie się boję że źle wybiorę domki... a może nie chcę się rozstawać? Chyab obie te rzeczy ale cóż, muszą iść na swoje :oops:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Pon maja 24, 2010 20:00 Re: Boysband z Warsiawki

Rozumiem że się boisz :) Ja ze swojej strony oprócz zapewnień że będziemy go uwielbiać i dawać wszystko co chcę mogę jeszcze wysłać Ci numer do Pani od której brałam poprzednio kotka i która może Ci powiedzieć o naszym zaangażowaniu (ahhh ile musieliśmy o tego kotka walczyć ) i jak wygląda późniejszy kontakt dotyczący powiadamiania o rozwoju kotka :)

Też strasznie bym się bała oddać komuś takie śliczne maleństwa :)

Ankieta adopcyjna została wysłana :)
Obrazek Obrazek

Maria.S

 
Posty: 181
Od: Pon maja 24, 2010 10:25
Lokalizacja: W-wa Nowodwory

Post » Pon maja 24, 2010 20:33 Re: Boysband z Warsiawki

Tylko chwilkę nie byłam na wątku -a tu TAKIE WIEŚCI :D :D

Mario.S - witaj na miau i na tym wątku :1luvu: :1luvu: I oczywiście zostaniesz już z nami :?: No bo przecież relacje z dorastania KOCIAKÓW musimy mieć 8) No bo jeden kotek w domu to się po prostu nudzi :mrgreen: I strasznie rozrabia :mrgreen: A jak będą we dwóch - to spokojnie będą sobie spali :mrgreen: jak duzi będą kasiorkę na żarełko i inne atrakcje dla futerek zarabiali :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon maja 24, 2010 21:51 Re: Boysband z Warsiawki

A ja właśnie wróciłam z wizyty przedadopcyjnej u rodziny chętnej na Hoganka. Daria - jeśli nasz podczytujesz (bo zaprosiłam oczywista) - zaloguj się na miau :wink: Bo nie myśl że odpuścimy - sprawozdawać będzie trzeba :mrgreen:

Jestem dobrze nastawiona po tej rozmowie - domek z psem husky (przyzwyczajony i pozytywnie nastawiony do kotów) i chomikiem (nie będzie razem z kotem brykał). Kocio będzie mieć towarzystwo prawie bez przerwy, w tym domu były juz kotki i inne zwierzaki - w tym adoptowane. Mama Darii to bardzo ciepła osoba, Daria też na pewno będzie się opiekować mały. Tak fajnie mówiły o podopiecznych... :)

boję się boję się boję się :oops:

Mario - a my się widzimy w weekend w Wilavecie :ok:

padam na pysk, zdjecia wstawię jutro - tylko coś dla Marii.S na zaostrzenie apetytu :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Pon maja 24, 2010 22:03 Re: Boysband z Warsiawki

ooojjjj rozpłynęłam się :) nie mogę się go doczekać :) widzimy się w lecznicy koniecznie!! :):)

mamy już dla Halika wszystko, musimy jeszcze dokupić kilka zabawek :) jak przyjemnie będzie mieć znowu malucha w domu... :1luvu:
Obrazek Obrazek

Maria.S

 
Posty: 181
Od: Pon maja 24, 2010 10:25
Lokalizacja: W-wa Nowodwory

Post » Wto maja 25, 2010 7:58 Re: Boysband z Warsiawki

Dzieciaki jeszcze nie bardzo wiedzą do czego służą zabawki, na razie sa na etapie odkrywania że brat to nie tylko żywa grzałka i zapas jedzenia (bo sporo po posiłkach zostaje na futerku, nie zawsze mam czas je umyć wilgotną gąbką i sie wzajemnie wylizują). Ale już zaczynają się interesować drobnymi przedmiotami typu papierki - acha, one też z tych co lubią targać papierowe reczniki/papier toaletowy :mrgreen:

Nadal optujecie przy jedynaku? Rozdział 11 przeczytany? :twisted:

Newsy o chłopakach:
Marginio on i Halik to te kociaki, które najbardziej aktywnie poszukują towarzystwa człowieka, choć i pozostałe dwa je lubią :) Marginesik juz ładnie je - no, może nie jest takim mistrzem jak Hogan ale idzie mu całkiem, całkiem :ok: Namiętnie uprawia zapasy z braćmi w klatce, na zewnątrz jest troszkę bardziej niepewny siebie. Oczywiście, kawalerowi nie wypada przyznać sie do stracha, więc kiedy wynieslismy je na chwile do ogródka na słonko - jakby chciał zamaskować obawy przed wyjściem na trawkę odstawił pokaz pod tytułem "jak ja kocham transporterek - no tak go kocham ze się w nim będe tarzać i fikać bo jest tak superowy ze opuszczac go żal". Chociaz cały czas z ciekawoscia bystro obserwował co sie dziejka :) No i zrobił się z niego mrrrrrruczek - wystarczy go ledwie dotknąć palcem żeby traktora zapuścił :D Taki charakter leciutko nieśmiały, delikatny i baaardzo przytulaśny

Małysz ma chyba motorek w zadku. Zwiedzać, biegać, dokazywać! W ogródku jako pierwszy wyszedł i oddalił się na jakis 1-2 m od transporterka (reszta chłopakow na wszelki wypadek trzymała sie w poblizu a Marginesik jednak najbezpieczniej czuł sie w środku). Ale wracając do Małysza - wylazł z transporterka, przelazł po trawie 9ooo, ale cosik dziwnego 8O ). wlazł na koc i... Afryka dzika! Plaża, Bahamy! slonko mocno grzało, więc zaczął a to wywalac brzucha do góry; a to prawy, to lewy boczek - jak kopcurro dobrze znające uroki wylegiwania sie na słonku. Zero stresu 8) (zobaczycie na fotkach) Apetyt Małyszkowi dopisuje, jeszcze trochę "ciamka" jedzonko zamiast normalnie jeść ale jest oki, cwiczymy ten temat. Plamka na brzusiu juz wyleczona - oczywiście jeszcze jest łysa, ale juz skóra jest normalnego koloru i nie podrażniona tak że chyba na razie rezygnujemy z zeskrobin choc o tym wet zadecyduje przy najbliższym pzregladzie (ale chyba to zwykłe odparzenia było)

Halik aktualnie jest najmniejszy, najwolniej rośnie i najsłabiej idzie jedzenie pokarmu stałego. Ale spokojnie, nic mu nie jest - to żwawy i wesoły kocio, po prostu rozwija się w nieco wolniejszym tempie i na pewno wszystko opanuje zanim sie do Was przeprowadzi. Z jedzonkiem kłopot polega na tym, ze jeszcze nie wymyślił, że trzeba je łapac ząbkami i ew. pogryźć - rozgniatam młodziakom mięcho widelcem i on je próbuje ssać. Jak trafia na jakiś większy kawalek, to on działa jak smoczek - Halik ciamka go mając język zwinięty w "tutkę" (jakby to mięcho to był sutek). Można to poznać po tym ze siedzi nad miską i się kiwa :ryk: Wtedy trzeba wyciagnąć mu to z pyszczka, kot sie "odtyka" i znowu zasysa michę. Bo na brak apetytu to wcale nie narzekamy :wink: No i on je na raty, bo strasznie dużo energii pochłania mu sprawdzanie czy bracia nie mają czegoś lepszego, zresztą ciągle go cosik rozprasza :lol: Natomiast zdecydowanie najlepiej opanował sztukę włażenia na kolana - to już nie jest mozolne wspinanie się po nogawce, on to robi dwoma susami 8O Włazi i wrzaskiem domaga się uwagi. Ojjj przekomiczny z niego zwierz.

Hogan dla odmiany spożywa najładniej - najmniej się brudzi, jak to "mózgowiec" opracował sobie technikę, dobrze ją przećwiczył i teraz są tego efekty :D Coraz bardziej przegania braci wielkością, ja tam nie wiem czy nie odzywaja się w nim geny jakiegoś syberyjczyka czy norweskiego leśnego :roll: Jest naprawdę mocnej budowy, z szerokim łebkiem i taka bardziej "wełnistą" sierścią bez tych sztywniejszych wierzchnich włosków jakie mają bracia). Również w kuwecie jako jedyny z dużym skupieniem grzebie "przed" a i "po" zdarza mu się już zakopywać :D Ponadto kuweta (po posprzątaniu) to służy do tego żeby poćwiczyć w niej zapasy - najlepiej z Marginesem. Jak juz pisałam Hogi sie uczłowieczył, wczoraj odkrył uroki bycia drapanym po brzuszku, teraz chetnie go wystawia do pieszczot, a dzisiaj nawet udało mi sie go w ten sposób rozmruczeć (po raz pierwszy!)
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Wto maja 25, 2010 12:02 Re: Boysband z Warsiawki

Niestety nadal jesteśmy zdecydowani na tylko jednego ( :( ) ale po opisie Halika jesteśmy już na 100% przekonani że to właśnie TEN kot :)

P.S rozdział przeczytan6y i niestety nic :(
Obrazek Obrazek

Maria.S

 
Posty: 181
Od: Pon maja 24, 2010 10:25
Lokalizacja: W-wa Nowodwory

Post » Wto maja 25, 2010 12:25 Re: Boysband z Warsiawki

dobra, foty z ły-endu zapodaję.

Sobota, brzydka pogoda, brykamy w chacie:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Wto maja 25, 2010 12:27 Re: Boysband z Warsiawki

c.d.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

8)
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Wto maja 25, 2010 12:44 Re: Boysband z Warsiawki

Niedziela - słonko, a więc pora złapac troche fotonów. Krótko trwało, bo ewakuowalismy sie przed burzą.

Wyjść czy nie wyjść? Oto jest pytanie :wink: (ciotki To-to i Bulwa nadzorują przebieg akcji)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości