Elfinka. W nowym domu:)))

Powoli coś się zaczyna dziać, i to na paru frontach. Prosimy o kciuki.
I sza... żeby nie zapeszyć.

Jutro Elfinka ma wizytę pana myślącego o adopcji. Zobaczymy co z tego wyniknie. Pan w miarę zdeterminowany, bo uprzedziłam go, że walczę z grypą i ryzykuje zarażeniem się - powiedział, że jednak decyduje się

. No, na szyję rzucać mu się nie będę :wink:

nie zależnie od wyniku lżej mi, że jednak coś się zaczyna od paru dni ruszać.
Jestem bardzo wdzięczna dziewczynom, które przekierunkowują na mnie osoby zainteresowane ich, właśnie już wyadoptowanymi, kotami

.

Już jestem !

Anka pisze:Jutro Elfinka ma wizytę pana myślącego o adopcji.

To już dziś. :ok:

To ode mnie też :ok:

Dzięki.
Ale nie wiem, co będzie. Pan miał dzwonić i przyjechać gdzieś zaraz po 10-tej rano, po egzaminie. I cisza. Telefonu nie odbiera.
rozmyślił się?
Jeżeli tak łatwo, to nie ma czego żałować.
Ale może po prostu z egzaminem coś się pomieszało. Różnie bywa.

Kciuki za szybki telefon :ok:

I żeby się nie rozmyślił...

No więc na razie zdaje się czekamy dalej na jakichś ludziów dla Elfinki.
Z panem rozmawiałam. Fajny pan, świadomy, wychowany z kotami, nie wyobrażający sobie domu bez kotów (właśnie wyprowadza się na swoje, a rodzina kota mu nie da, mowy nie ma :lol:

). Jak najbardziej wie o zabezpieczaniu okien, o karmach itd. Ale ma parę czyli panią. I pani nie zaakceptowała rocznej kotki. Kotka ma być mała. Kropka. Bo pani przez 4 miesiące pobawi się maleństwem, potem urośnie i już maleństwem nie będzie.
No cóż

Zobaczymy. Pan chce mimo wszystko namówić panią na wizytę, żeby wtulającą się w ramiona elfinkę zobaczyła.
ale ja też za bardzo wyrywna nie będę, i jeśli pani miałaby to zrobić z łaski, tzn. przygarnąć Elfinkę, to nic z tego. Poczekamy.
Tylko Elfinki mi żal.

Czy naprawdę ludzie myślą, że mały kotek będzie mały ZAWSZE? :twisted:

Na to wygląda :roll:

A przecież - mała kuleczka to maleńki wycinek z życia kota, parę miesięcy, a potem kilkanaście lat duży.
Ech... jeżeli już roczne za stare, to co się dziwić, że seniorzy mają tak pod górkę

Ech...

Hop - może w walentynki ktoś zakocha się w Elfince?

Jeżeli pani chce małą koteczkę, to wątpię aby pan ją przekonał.
Miałam kilku chętnych na Halunkę, ale gdy ona już znalazła dom,
mimo że proponowałam E lfinkę, lub Inkę (8 m-na koteczka),
to nawet nie chcieli słuchać. Chcą małe kociaki.

Trzymam kciuki. :ok:

Trzeba cały czas próbować, bo przecież są też tacy,
którzy przyjmą też dorosłego kota. :ok:

Anka pewnie nie powinnam była wtedy przyjąć twojej propozycji. :roll:

Hopsaj z rana, panieneczko...

Elfinka. W nowym domu:)))

Który z tekstów o Elfince najbardziej poruszy ludzkie serca (teksty w pierwszym poście wątku)

Kto przegląda forum