GLIWICE-DT Gosi B-POŁAMANA CZESIA Z WYPADKU - RATUNKU - s.43

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon lis 14, 2011 19:44 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Hubert z Pp i Bobek

Dzisiaj łowy udane :ok: 4 sztuki wyłapane.3 dorosłe kotki i jeden maluch.Pozostałe 2 młode uciekły i nie wróciły.Spróbujemy jutro,bądź po jutrze. :D
Neska za TM :-( Zuzia za TM :-( [*][*]
"Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz."
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

grzes78b

 
Posty: 228
Od: Sob paź 31, 2009 18:39
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lis 14, 2011 19:47 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Hubert z Pp i Bobek

Za powodzenie wszystkich działań :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lis 15, 2011 8:10 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Hubert z Pp i Bobek

Dziękuję za kciuki.

Kotki złapane wczoraj siedzą w piwnicy i czekają na dzisiejszy zabieg. Już niebawem będzie po wszystkim. Obie panny (w tym mama Bobka), prezentują się tak:

Obrazek Obrazek

Natomiast Bobek pozdrawia czytających :)

Obrazek

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto lis 15, 2011 8:45 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Hubert z Pp i Bobek

Myślę, że Mama Bobka też pozdrawia.
Bardzo ją pozdrawiam :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lis 15, 2011 9:07 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Hubert z Pp i Bobek

obie kotki śliczne, pewnie też rodzina :wink:
Gosiu niesamowita jesteś :ok: :ok:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Wto lis 15, 2011 9:22 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Hubert z Pp i Bobek

Ogłoszenia Huberta powystawiane, teraz czekamy na dobry domek.

Nowe wieści ze stada z Brzozowej - wczoraj została wysterylizowana kicia złapana przez Panią Karmicielkę. Już dochodzi do siebie w piwnicy.
Z kolei na Brzozowej czeka a dom jeszcze jedna bida - młoda koteczka Milka, bardzo sympatyczna, 6-cio miesięczna kicia. Jest odrobaczona i odpchlona, ma książeczkę zdrowia, obecnie jest leczona z przeziębienia. Niestety kotka nie ma żadnego schronienia, bytuje na piwnicznym okienku na zewnątrz budynku. PILNIE POTRZEBNY JEST DOM STAŁY LUB CHOĆBY TYMCZASOWY DLA MILKI !!!

Kicia wygląda tak:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto lis 15, 2011 12:04 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Hubert z Pp i Bobek

No i proszę - ledwie wystawiłam ogłoszenia a już Hubert znalazł dom. Niewychodzący, będzie kocim jedynakiem, zamieszka w rodzinie w której są inni kociarze, a do tego jego domek będzie dosłownie DWIE ULICE od miejsca, z którego pochodzi. Gdyby tam został prawdopodobnie nikt by się nim nie zainteresował. A tak - proszę, czerwony kocyk, kilka zdjęć, parę dni w Domu Tymczasowym i już mamy chętnych do adopcji. Prostota pewnych kwestii nigdy nie przestanie mnie zadziwiać :) Hubert jedzie do siebie w czwartek wieczorem :)

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto lis 15, 2011 12:44 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Hubert z Pp i Bobek

I jeszcze historia na popołudnie - poczytajcie sobie:

Jak Grzegorz pisał wcześniej wczoraj w Łabędach łapaliśmy koty do sterylizacji. Po skończonej akcji podeszliśmy jeszcze w miejsce o którym wiedziałam od kilku tygodni, że bytuje tam dorosła kotka tricolorka z odciętym fragmentem ogona oraz jej rudy syn-podrostek (ok. 6 miesięcy). Koty pojawiały się i znikały, ale generalnie oba były przyjaźnie nastawione do człowieka. Planowałam odłowić je do sterylizacji, ale zawsze coś stawało mi na drodze. Wczoraj, jako że byłam obok, postanowiłam chociaż zobaczyć co tam się dzieje.

Kiedy weszliśmy między bloki i zaczęliśmy wołać koty początkowo nic się nie pokazało. Z resztą rudasa nie widać tam już od jakiegoś czasu - mam nadzieję, że ktoś go przygarnął przed zimą. Już mieliśmy się poddać kiedy ją zobaczyliśmy - wyszła spod jednego z aut, tak skostniała, że z trudem przestawiała łapy. Podeszła do mnie głośno mrucząc, od razu się przytulała, dała wziąć na ręce i to obcym ludziom. Już wtedy było wiadomo, że jej nie zostawię...

Kiedy mieliśmy już kotkę w transporterze stwierdziłam, że kicia dziwnie się ślini, a na pyszczku ma zaschnięty brud. Coś mi podpowiedziało, żeby, mimo później pory, od razu podjechać do weterynarza. I prawdopodobnie tą decyzją uratowałam jej życie. W lecznicy, po otwarciu pysia, okazało się, że kotka ma wbitą w gardło, na wysokości początku przełyki, ostrą gałązkę - taki rozgałęziony patyk, wyglądający na kawałek żywopłotu. W gardle była jedna rana, zęby w fatalnym stanie, potworny stan zapalny. Ta kotka nie mogła nic przełknąć, nie mogła jeść ani pić. A gdy zwierzę przy takich temperaturach na dworze przestaje jeść to automatycznie przestaje się ogrzewać - śmierć z głodu i wychłodzenia to kwestia dosłownie kilku dni. A ta kotka już od kilku nie jadła. Gdybym swoją wizytę odłożyła jeszcze o jeden czy dwa dni, to najprawdopodobniej nie miałabym już po kogo jechać.

Kotka trafiła do wielkiej klatki w mieszkaniu mojej mamy. Od razu wyszła z transportera, ułożyła się na kocyku i zaczęła mruczeć. Gdy tylko dostała rozgniecioną na miazgę saszetkę od razu zjadła całą - mimo potwornie obolałego gardła i zębów. To dowodzi jak strasznie musiała być głodna... Wypiła też pół sporej miski wody. Następnie zabrała się za deptanie, mruczenie i nastawianie do pieszczot. Ona nadal wierzy w ludzi.

Oględziny weterynaryjne wykazały, że kicia jest bardzo zniszczona. Ma prawdopodobnie kilka lat ale ile dokładnie tego nie wie nikt, bo jej zęby są w fatalnym stanie. Obecnie dostaje leki (antybiotyki i sterydy) aby opanować straszny stan zapalny gardła, została też odpchlona. W piątek planowana jest kontrola i odrobaczanie, o ile stan kota na to pozwoli, a w poniedziałek - sterylizacja oraz zabieg czyszczenia i usuwania części zębów. Trzeba jak najszybciej zlikwidować źródło stanu zapalnego. Po sterylizacji, kiedy dziewczynka dojdzie do siebie, będziemy się starali szukać jej domu. Tylko czy znajdzie się ktoś kto pokocha taką kocicę po przejściach? Bo ona pokocha każdego... Mimo tego, że to najprawdopodobniej ludzie odcięli jej fragment ogona i powybijali część zębów. Ona dalej im ufa i ich kocha...

Bohaterka tej historii wygląda tak:

Obrazek Obrazek Obrazek

Jeszcze nie ma imienia. Może Wam jakieś odpowiednie przyjdzie do głowy?

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto lis 15, 2011 12:52 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Hubert z Pp i Bobek

tak myślałam, że Hubertem szybko ktoś się zainteresuje, ale to jest po prostu błyskawiczne 8O :mrgreen:

trikolorka jest piękna :1luvu:
może Buba, od Bubastis? chyba kocia bogini jednak nad nią czuwa
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Wto lis 15, 2011 13:11 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Hubert z Pp i Bobek

Buba to bardzo dobre imię :) A bogini niech czuwa dalej, żeby ta historia miała dobry koniec...

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lis 16, 2011 7:58 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Hubert z Pp i Bobek

Byłam wczoraj u Buby - poczyściłyśmy uszy i obcięłyśmy pazury, bo kot tak ugniata wzięty na kolana, że jak mi 10 pazurów w nogi wpakowała to mi oczy wyszły z orbit. W uszach stan zapalny - prawdopodobnie powiązany z tym co dzieje się w pysiu, ropa aż chlupie. Będziemy smarować maścią. Buba je i jest wesoła, zdecydowanie poprawił się jej humor. I najważniejsze - na pewno nie wybiera się na "lepszą stronę". Ten kot nieprawdopodobnie chce żyć !!! Umyła się troszkę, już się nie ślini, i nawet stara się zagadywać, ale ma jeszcze potworną chrypę. Nie wiem tylko czy to efekt poranionego gardła, czy np. starych zmian w krtani, wywołanych długotrwałym i nieleczonym stanem zapalnym. Zobaczymy Ale urocza jest z tym swoim skrzeczeniem :)

A tak Buba wyglądała wczoraj:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lis 16, 2011 8:45 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Hubert z Pp i Bobek

Znajdzie dom, jest przemiła, jak piszesz, a łatki mają takie zdecydowane odcienie, aż serce rwie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lis 16, 2011 8:49 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Hubert z Pp i Bobek

MalgWroclaw pisze:Znajdzie dom, jest przemiła, jak piszesz, a łatki mają takie zdecydowane odcienie, aż serce rwie.

zgadzam się :)
taka miła, piękna kota na pewno znajdzie dom; tym bardziej, że u Gosi koty długo nie czekają :wink:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Śro lis 16, 2011 11:34 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Hubert z Pp i Bobek

Chcialbym ja zabrac do siebie,ale caly czas licze ze moja Mika w koncu wroci. :?
Neska za TM :-( Zuzia za TM :-( [*][*]
"Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz."
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

grzes78b

 
Posty: 228
Od: Sob paź 31, 2009 18:39
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 17, 2011 19:01 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Munio, 4 malce, Bobek i Buba

No i Hubercik już u siebie :) Mam nadzieję, że wszystko ułoży się jak najlepiej :) Trzymajcie kciuki, żeby ładnie odnalazł się w nowym domu :)

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości