GD:Paloma,Kalipso,Maciejka wyadoptowane,mamuśki ciachnięte:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lut 27, 2009 9:57

Co nowego u kociastych? :D

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Sob lut 28, 2009 23:50

Dzisiaj trochę zdjęć, jutro coś napiszę, dzisiaj padam na twarz…

Baltazar

Obrazek

Baltazar zwraca na siebie uwagę…

Obrazek

Nirwana Baltka

Obrazek

Miziaj mnie, miziaj….

Obrazek

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Sob lut 28, 2009 23:51

Wszystkie michy należą do Kalipso!

Obrazek

Kalipso zaczaja się na Baltazara

Obrazek


Zabawa w łapki
Obrazek

Wspólne ukatrupianie sztucznych myszek

Obrazek

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Sob lut 28, 2009 23:51

Pierwsze chwile Wanilii w moim domu – łazienka

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Sob lut 28, 2009 23:52

Nauka dzielenia się terytorium –sterfa zdemilitaryzowana

Obrazek


Pierwsze podchody

Obrazek

Próba uchwycenia na 1 zdjęciu 3 futer, uff…

Obrazek

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Nie mar 01, 2009 7:15

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Pon mar 02, 2009 18:37

w końcu mam wolny wieczór:)

u kotów wszystko ok, u mnie mniej: dzisiaj capnęła mnie w palec Kalipso
aaałłłaaa!!!

muszę podawać futrzakom Scanomune na podniesienie odporności
Baltek i Wanilia jakoś połykają ampułki, ale Mała jest za mała

capnęła mnie a potem była tak zdenerwowana, że cała się trzęsła
więc więcej prób nie było
wysypałam zawartość ampułki do jogurtu i wszamała aż miło
niepotrzebnie ją męczyłam :(


Baltek i Wanilka pełna komitywa
muszę ich jednak pilnować podczas zabawy

Baltek uwielbia gonić Pchłę (ta go zresztą sama zaczepia), a potem jest galop przez całe mieszkanie i Kalipso zaczyna drzeć paszczę - a że jest głucha, nie słyszy jak donośne są dźwięki, które z siebie wydaje.Baltek się nie przejmuje, ale Wanilia zwiewa jak najdalej biedulka...

Mała kocha tulić się mi do szyi, rozdaje całuski, włazi na głowę i przywiera do mnie całym ciałkiem. Ma coraz więcej białych włosków, robi się szpakowata. Miziak i czyścioch :)

Baltazar przestał się na mnie gniewać. Dzisiaj cały dzień ze mną gada, witał mnie w drzwiach, przychodzi się przytulić. Przeszedł metamorfozę od kiedy u nas jest :) Był kotem śpiąco-kanapowym, teraz śmiga, gania, skacze, jest wspaniale ciekawski i bardzo bystry:)

Największy problem mamy z Wanilką. Jest bardzo dzika i zalękniona. Robimy jej socjalizację trochę na siłę. Nie czekamy az przyjdzie, tylko bierzemy na kolana, tulimy i głaszczemy po godzinę, dwie dziennie. Są już efekty, przestaje się zaszywać na całe dni.


Do weta jeździmy 2 razy w tygodniu, kolejna wizyta w środę. Wanilka skończyła brać antybiotyki, w buźce lepiej. Kalipso dostaje kropelki do uszu, Baltuś do oczu. Ładnie jedzą, skończyło się grymaszenie :)

Pozdrawiam :)

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Pon mar 02, 2009 19:18

Kalipso :)

Obrazek

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Pon mar 02, 2009 21:25

Dobrze że Baltazar Ci przebaczył dokocenie i taki miziasty się znowu zrobił :)
Kalipso ślicznota , tylko jakieś inne kolory widzę na monitorze :wink:

Kciuki za Wanilkę, zeby też poczuła sie pewnie w waszym kochającym domku!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto mar 03, 2009 9:21

Piękne masz te koty! :) Fajnie, że się doagadują, jeszcze tylko trzeba troszkę poczekać, aż Wanilka się zaaklimatyzuje.
A mała zje wszystko w jogurcie albo mięsku surowym :D

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 03, 2009 10:24

kubeczek pisze:Baltek i Wanilka pełna komitywa
muszę ich jednak pilnować podczas zabawy

Baltek uwielbia gonić Pchłę (ta go zresztą sama zaczepia), a potem jest galop przez całe mieszkanie i Kalipso zaczyna drzeć paszczę - a że jest głucha, nie słyszy jak donośne są dźwięki, które z siebie wydaje.Baltek się nie przejmuje, ale Wanilia zwiewa jak najdalej biedulka...


Tak bylo z jamnikami :) Tylko napewno zabawa nie byla az tak fajna, bo np jamniki nie potrafily wskoczyc za kanape czy do wanny ;p

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Śro mar 04, 2009 12:12

dast ist szok!!!

moje koty opyliły miseczkę gotowanej marchewki! zniknęła wcześniej niz kawałki gotowanego indyka!

myślę, że wyczuły mój wegetarianizm i chcą chociaż odrobinę się upodobnić do swojej Głaskaczki :D

z nowości: Baltek zamierza wystartowac w kociej olimpiadzie jako sprinter
rozpoczął już treningi późnowieczorne :)

mam spore mieszkanie, w jednej osi po przeciwległych ścianach mieszkania stoi drapak i krzesła w jadalni
Baltek robi tak: wskakuje na krzesło w jadalni, czai się, potem z zawrotną szybkością gna przez całą długość mieszkania i wskakuje na drapak
chwilę poleży, poczai się, zbiera się do skoku i zasuwa w drugą stronę

i tak jak wahadło
parę razy przydzwonił o ścianę, bo z rozpędu nie trafił na drapak :D

i biega głośno jak szarżujący mamut :D



z podobna prędkością szusuje za Kalipso po mieszkaniu, ta po gonitwie jest ledwo żywa i ziaja jak lokomotywa parowa

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Śro mar 04, 2009 21:16

Apetyt na marchewkę czesto koty mają.
Ja miałam kiedys Bońka rudego, który szpinak z talerza wyjadał na wyścigi ze mną :wink:
Cudnie że Kalipso taka lokomotywka :)
Jak Wanilka?

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob mar 07, 2009 10:57

Iwonka, a czy Wanilka była dotychczas jedynaczką? Czy żyła z innymi kotami?

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 07, 2009 10:58

z Wanilką niedobrze

na grzbiecie odkryliśmy łysy placek, cały czas mocno traci sierść, może nie tak mocno jak wtedy gdy do nas przyjechała, ale wiąż za bardzo

wszystkie koty smaruję profilaktycznie na grzbiecie antygrzybem

brytka chowa się na cały dzień, jak mnie zobaczy zwiewa jak kometa, ciągle się oblizuje, macha ogonkiem, jest apatyczna i nieobecna, mało je (ważyła 4,6 kg teraz po 2 tygodniach 4,4 kg), Baltek i Kalipso chcą się integrować (powąchac ją chociażby) - Wanilka reaguje agresją, prycha, syczy, wali łapą

jestem załamana
wszystkie koty dostają tylko na podniesienie odporności, Baltek kończy krople- oczka ma już piękne, Kalipso kończy kropelki do uszu, też śliczne czyściutkie
oba kurduple urządzają wieczne pościgi, zgodnie szuflują żarełko i dopominają się pieszczot

Wanilka czasem do mnie przychodzi na 5 min, daje brzusio do głaskania albo podsuwa łepek po czym zwiewa
chodzę do jej kryjówek, długo mówię do niej delikatnie i delikatnie głaszczę po łepetynce


podobno zawsze była płochliwa, trafił mi się kot z trudnym charakterem, nadwrażliwy, jakby z nerwicą

help

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 88 gości