To zupełnie jak nasza Tosia - ona jest kotkiem aportującym, robi to PERFEKCYJNIE, za każdym razem przynosi myszkę/piłeczkę/kuleczkę z folii ( najlepsza zabawka Tosi ) i prosi o to by ją ponownie rzucić. Jest w tym naprawdę idealna, potrafimy tak się bawić ponad godzinę grubo

Po czym maleńka jest zmęczona, kładzie się i dyszy

Nie wiedziałam, że koty potrafią aportować, serio
