OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw maja 31, 2018 11:34 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

aga66 miło mi ,że zaglądasz. Co do mojej pamięci :oops: Ja nawet dinozaurów nie pamiętam :placz: choć coś mi się kojarzy. :smokin:
Wczoraj poległam i zakupiłam Virgan. :placz: Kuźwa jakie to drogie :placz: Oraz kolejne opakowanie Vigamoxu. Na 5-kę dzieci tony idą :strach: Znalazłam deczko tańszą aptekę. Przy okazji. Znaczy się telefonicznie wsio załatwiałam. Bo Virgan trudno zakupić. Wieczorem przesmyrdałam się na piechtę. Przy okazji karmiąc jakiegoś kota. Mam nadzieję ,że czyjś. Piękny. Dymno biały. Weta też ma "coś" sprowadzić dodatkowo na ich oczy. Wedle niej źle nie jest z patrzałkami. Wedle mnie nie jest dobrze.
Szkoda mi dzieciaków bardzo, bardzo. Łapanki zdrowotne mają olbrzymi minus w naszej znajomości. Pisałam coś o załatwianiu swych potrzeb do kuwety bezbłędnie 8O Już nie napiszę. Ulotka szuka miękkich miejsc by siusiu zrobić. A, że ma fantazję to włazi na drapaczkowe hamaczki i tam leje. Wczoraj zauważyłam plamy na podłodze co skapły z tychże. Dziś przycupiłam, które to takie bystre.

Ona w ogóle jest dziewczynką z charakterem. Mającą swoje zdanie. Nie koniecznie trzyma się braci. To ona najdłużej była łapana. A wpadła przez wędzoną makrelę. Okazała się być strzałem w sam żołądek i nos. Capię nią do dziś. Wyobraźnia mi capi, bo myłam się. I uprałam się. By nie było żem fleja. Tylko ten smrodek rybi :strach: W lodówce też wanieje.
Nie pisałam jak Janusz te przysmaki zakupić musiał.
Prosiłam, w akcie desperacji łapaczanieskutecznego, by kupił kąski piwne z łososia ze dwa. Jedną małą makrelę. I ze cztery wędzone szprotki. Kąsków nie zastał był w sklepie. Reszta się objawiła za ladą. Makrele kupił... dwie. I ... pół kilo szprotek :placz: Nie muszę chyba mówić jak mnie się nie dobrze od tego dobrobytu zapachowego zrobiło. Wyniosłam potem wsio do lasu bo nikt nie zjadł w domu tego. Sójki do tej pory kapelusze znad dziobów zdejmują na mój widok w podzięce. Tyle dobrego to w życiu nie dziobały. Tłukło się towarzystwo do ostatniej ości.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw maja 31, 2018 12:26 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

Bardzo lubię Twojego Męża
:kotek:
A dziewczęta kocie przecież najczęściej mają trudniejsze charaktery
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw maja 31, 2018 15:00 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

Asiu twój mąż jest the best! Jak sobie radzisz z takimi maliznami jak idziesz do pracy na tyle godzin?

aga66

 
Posty: 6775
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw maja 31, 2018 15:18 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

Ask, czym Ty odrobaczasz malce? Takie prosto z ulicy? Tak aby było bezpiecznie dla nich, a jednocześnie skutecznie. Mogłabyś mi opisać Twoją procedurę? Bo boję się, by małe 8 tygodniowe kocię mi nie padło.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Czw maja 31, 2018 17:34 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

Jak powszechnie wiadomo , nie jestem fanem odrobaczania z mety kotów jakie do mnie trafią. Maluszków szczególnie. Muszą być prawdziwie groźne wskazania. Maluszka muszę wpierw poznać. Jak je, czy się załatwia bez problemu i systematycznie. Co ważne, podpasam też. Odrobaczam zawsze tak by wet był pod ręką gdyby nastąpiły trudności. Nigdy na noc czy święta, czy weekendy. Muszę być w domu. By zadziałać jeśli jest taka potrzeba.W domu mam kroplówkę . Panikara jestem i tyle.
Koty, jeśli mają uporczywego świerzba, pchły, wszoły... a są powyżej 8 tygodni to spotami. Powtarzam 3 razy w odstępie 20-25 dni.
Maluszki, powyżej wagi pół kilowej, odrobaczam Milbemaxem dla dzieci. Na takiego malca wychodzi 1/2 tabletki.A ja ją i tak dzielę jeszcze na pół i podaję w kolejne dni. 2-3 godziny po podaniu tabletki zapodaję parafinę płynną. Ze 2 ml. Za kilka godzin kolejną dawkę ale mniejszą. By poślizg był dla kupala i ew robaki. Czasem łyżeczka zlizanej śmietanki czyni cuda przy wydalaniu. Kot MUSI się załatwić po odrobaczeniu. Kolejna dawka odrobaczenia po 14 a nawet 30 dniach. Zależy od kondycji malca.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw maja 31, 2018 17:48 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

ASK@ pisze:Jak powszechnie wiadomo , nie jestem fanem odrobaczania z mety kotów jakie do mnie trafią. Maluszków szczególnie. Muszą być prawdziwie groźne wskazania. Maluszka muszę wpierw poznać. Jak je, czy się załatwia bez problemu i systematycznie. Co ważne, podpasam też. Odrobaczam zawsze tak by wet był pod ręką gdyby nastąpiły trudności. Nigdy na noc czy święta, czy weekendy. Muszę być w domu. By zadziałać jeśli jest taka potrzeba.W domu mam kroplówkę . Panikara jestem i tyle.
Koty, jeśli mają uporczywego świerzba, pchły, wszoły... a są powyżej 8 tygodni to spotami. Powtarzam 3 razy w odstępie 20-25 dni.
Maluszki, powyżej wagi pół kilowej, odrobaczam Milbemaxem dla dzieci. Na takiego malca wychodzi 1/2 tabletki.A ja ją i tak dzielę jeszcze na pół i podaję w kolejne dni. 2-3 godziny po podaniu tabletki zapodaję parafinę płynną. Ze 2 ml. Za kilka godzin kolejną dawkę ale mniejszą. By poślizg był dla kupala i ew robaki. Czasem łyżeczka zlizanej śmietanki czyni cuda przy wydalaniu. Kot MUSI się załatwić po odrobaczeniu. Kolejna dawka odrobaczenia po 14 a nawet 30 dniach. Zależy od kondycji malca.

O, bardzo Ci dziękuję za obszerną odpowiedź. :201494 Będę się stosować do Twoich rad jakby co.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Czw maja 31, 2018 21:41 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

aga66 pisze:Asiu twój mąż jest the best! Jak sobie radzisz z takimi maliznami jak idziesz do pracy na tyle godzin?

Trudno bywa. Dobrze,że mąż pracuje na zmiany więc mało kiedy są same. On bardzo dba by zakropione wsio było i nakarmione. Jak nas nie ma (on ma dzień) to 10 godzin są same. Po oczach to widać bardzo. Wyskakują 2-3 kropienia. Głód przesypiają. Z reguły wstaję wtedy jeszcze wcześniej i przed wyjściem mamy 2 posiłki i dwie tury kropienia kompletem. Koszmar.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt cze 01, 2018 6:18 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

No faktycznie koszmar. Ciężko te obowiązki pogodzić ale malunie zawsze najważniejsze. Pracować trzeba żeby na to towarzystwo kasa była a i emeryturę jakąś urobić. Eh życie.....

aga66

 
Posty: 6775
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pt cze 01, 2018 7:05 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

Koszmar. Fakt. Dziś wstałam o 4 by się wyrobić ze wszystkim. Zapomniałam zapałki kupić po drodze. By powieki podeprzeć koło południa :mrgreen: Ale słodką bułęczke zakupiłam. Na nerwów osłodzenie. Pal lich oponki. :smokin: Januszowi rozpiskę zostawiłam. Biedne te oczka mają okrutnie. Pierwszy raz od Tami i Pinesi aż tyle czasu trwa walka o nie. A skutek prawie mizerny.
Dzieciska ,jak wchodzę rano, to wszystkie mruczą. Piskają by na nie zerkać. Rozkoszniaczek Uliś to wręcz domaga się uwagi. I porcji strzykawek ...z żarciem. Czesałam UFO. Dredy ma jak zawodowy muzyk. Wbita szczota mało go nie przeciągnęła po pokoju. Jak zaparł się to sunął za ręka jak czołg. Jakoś nam się powoli udaje opanować fryzurę. Co nie mogłam to wycięłam.
Kociska tęsknią za bliskością i ciumciają się na wzajem. Zawsze jakieś jest mokre. Podrosły. Odkryły parapet z widokiem na świat. Okrutny ten świat. Nie powinny mieć ciemne ,piwniczne dzieciństwo. Oraz chore, pełne bólu bytowanie teraz. Kastracja... kastracja. Co by z nimi w tej piwnicy się stało? Ile by przeżyły?

Bura z kotłowni dziewunia ciągle jest widywana sama. Martwię się o jej towarzyszkę. Coraz bardziej. Od czasu do czasu je obie spotykałam ale teraz w ogóle. Jedzenie także tak nie znika jak zwykle. Obecna mała zaczyna chodzić za nami. Zagaduje. Wdzięczy się. Czeka. Chuda jest mimo karmienia. Taki podlotek. Chyba jest samotna dlatego u nas szuka wsparcia. Przeszukałam teren. Ciałka nie ma co nic nie znaczy. Bo tam dziur strasznie dużo. Może boi się. Okropny ruch w ruinie o tej porze roku jest. Gówniarze, menele, lisy, psy... Budryś też je pędził i pędzi.
Nie widuję również NieBudrysa i Czekolady. Ani lasu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt cze 01, 2018 7:08 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

Upał nie pomaga wolnożyjącym i mam nadzieję, że tylko chowają się przed upałem.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt cze 01, 2018 9:52 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

Oby to był tylko upał :ok: :ok: :ok: :ok:
I za zdrowie maluchów i starszaków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
I za Twoje zdrowie i siły :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob cze 02, 2018 10:04 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

Wczoraj przyszła paczuszka dla malców z Animondką. Bardzo dziękujemy Cioci Ani :201494
Jedzą już dary aż uszy się trzęsą. Smoki są okrutne w tej kwestii. Z zcego sie cieszę bardzo.
Uliś to tak się prosi o żarcie w strzykawie. Nie odpuści. Zagarnia sobie sprzęt łapką i wpycha do pysia. Janusz go migusiem wczoraj nakarmił. A potem migusiem Uliś zwrócił bo mu zawory w gardziołku puściły. :twisted:
W ogóle wielkie, wielkie ukłony i wdzięczność dla wszystkich co zaglądają, trzymają kciuki i pomagają. :1luvu:
Ania, Domek Entusia i Danusia. Dziękujemy :1luvu:
Dziś po raz pierwszy malce nie miały rano sklejonych oczu. Nasza wetka poszła na całość i sprowadziła kwas hialuronowy (coś tak). Nim zakraplam oczy jako ostatnie. Vigamox i Virgan idą swoja drogą. Krople Useram nie sprawdziły się. Więc nie polecam. Jest wielka różnica z Viscoblastem. Wielka. Już widać ją podczas zakraplania. A oczy nie są tak chronione i natłuszczone. Poza tym podajnik jest mało praktyczny. Dla mnie.
Wczoraj na szczepieniu był Szabuś. Zejsrał się w drodze do weta...I w drodze od weta... :twisted: Mówiłam Januszowi by zabrał dodatkowe kocyki i ściery, oraz torebkę foliową. To mu się zapomniało.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob cze 02, 2018 10:44 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

Wiadomości cieszą, ale ciągle i nieustannie ogromne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob cze 02, 2018 12:03 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

Oczki są paskudnawe. Najgorzej się czuje i najgorzej wygląda U-boot. Może dlatego ,że jest biało-szary i ma różowe "końcówki". Więc bardziej wsio widać.

Niestety, znowu pawik był. Kulturalnie, do kuwety. Ale coś się jednak wychlapało. Danie Ulisia sądząc po skłądzie. Dziś się już zmartwiłam. Pomyślałam sprzątając kuchnię czy to nie wina nowych słoiczków Bio. Skusiłam się i kupiłam takowe. Większe a w tej samej cenie co Gerberki. A od ich momentu Ulisiek zaczął haftować. Oby to. Byleby nic innego się nie plątało nowego. :roll:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob cze 02, 2018 13:20 Re: OTW18- maluszki...oczy takie se :(

Za zdrowie małych i dużych :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości