Dostają biostyminę. Aktualnie mamy przetasowania i cierpimy na klatkobrak, bo kociaste powinny być osobno, ale nie bardzo mamy gdzie je oddzielać. Aktualnie Tomcio jest z Kazią, Kazia jest zdrowa, ale jest jedynym kotem, który nie bije Tomcia, więc muszą być razem. Z Tomciem zresztą lepiej, tyle, że dalej na antybiotyku. Micia jest osobno bo ma straszne nadżerki, a Puszek i Romek ( Puszek zdrowy, Romcio z nadżerkami) nie dają jej żyć i chcą się z nią bawić, więc są razem. Wszystkie kociaki mają apetyt, nawet te z nadżerkami, jedzą tyle co zwykle, wygrzewają się na podusiach elekrycznych, musi tylko choróbsko odpuścić.
Przyjęliśmy Dorcię, 6-7 tygodniowe maleństwo z potworną biegunką... Mała została zabrana za wcześnie od matki i w zamian dostała krowie mleko i suche dla dorosłych kotów, które nie bardzo wiem jak miała jeść... Maleństwo przejęłam i teraz dochodzi u nas do siebie. To śliczna pingwinka z dłuższą sierścią.
Salcia się na szczęście jakoś uchowała od choroby i pojechała do Ds do Gliwic do bardzo fajnej rodzinki, małżeństwa z dwójką dzieci i 7 letnią kotką, wieści są bardzo optymistyczne po pierwszym dniu cytuje:
Witam Pani Olu:)
Pierwsze chwile w nowym domku za nami. I chyba jestem pozytywnie zaskoczona
bo spodziewałam się armagedonu a tu się okazuje ze nasza rezydentka fakt-
fuczy trochę na małą, ale na tym koniec- siedzą nawet ok 1 metra od siebie
hehehhe;)). Salcia - hmmm- spokojniutka, siedzi po kątach albo w skrytkach
które sobie znalazła, w nocy trochę pospacerowała. Chyba boi się trochę
dorosłych ale Julkę ( z którą po nią byłam ) lubi najbardziej - dzisiaj
leżały sobie rano a mała wtulała się w nią - słodki obrazek:)). Jest innym
typem kociaka niż Mysza- na razie nieufna, ale mam nadzieję, że za jakiś
czas odnajdzie się w nowym domu. Moim zdaniem Mysza ją tak dobrze przyjęła
bo mała nie jest natarczywa, nie narzuca się starszej- pożyjemy zobaczymy
jak to się ułożą ich stosunki- ale jak miałam trochę obaw , tak teraz jestem
przekonana , że będzie dobrze.
Pozdrawiam serdecznie i za jakiś czas dam znać jak tam na froncie;)U Aprilki też wszystko dobrze, z psem dogadała się super, a rodzinka bardzo z niej zadowolona. Kicia ich kocha, a oni ją
Witam.Przepraszam że tak długo się nie odzywałam ale niestety nie było czasu Aprilka juz sie zadomowiła całkiem dobrze jest kochanym pieszczochem i uwielbia zabawę budzi mnie dziennie rano podgryzajac mi stopę a wieczorem gdy wchodzę do łózka to od razu wskakuje i ugniata mi poduszkę:-) ciesze się ze trafiła do nas daje nam tyle radosci i niezle kradznie jedzenie jak sie tylko cos zostawi nawet psu zupę podjada mały łakomczuszek.. Serdecznie pozdrawiamCo prawda nie wiem co to za dieta z psią zupą, wolę nie wnikać
Mam też nowe zdjęcia i wieści od Pacusia ( bo mam nadzieję, pamiętacie Pacusia.
Minął już prawie rok odkąd Pacuś jest z nami, dlatego zdajemy mały raport i przesyłamy parę fotekJ U Pacusia wszystko dobrze, okazało się, że z małej kruszynki urósł naprawdę sporych rozmiarów kocurek. Wciąż jest tym samym łobuziastym miziakiem, który nie pozwala się nam nudzićJ Przez ten rok troszkę się u nas zmieniło, między innymi mieszkanko. Pozdrawiamy. Zdjęcia wkleję na pewno, postaram się w tym tygodniu.
Alatko na razie niczego nie potrzebujemy, tylko ekhmmm jedzonko się kończy...
