Agnieszka- pisze:ASK@ pisze:Sorrek dziś ma badania więc o kciuki poproszę.
Pierwsze to by udało się krew pobrać. To trudny zawodnik. Stres powoduje ,że krew zatrzymuje się. A w niego wstępuje lew.
Drugie, by wyniki były ok.
................
Czy mogę o coś zapytać?
Nioo
A jak ty te dziki będziesz karmić? To takie niebezpieczne zwierzęta![]()
Za Sorrka nieustanne kciuki!
A dziki, hiihi, niebezpieczne są, szczególnie lochy (te pod zamkiem, kto pamięta dialog z "Lesia" Chmielewskiej?)
A na serio, to tam gdzie chodzisz dzików nie ma? Bo u nas pod domy przychodzą, Rusłanie w środku dnia chciały zabrać siatkę z zakupami (jak to ona mówiła - taki wieliki kaban przyszedł!)
Wielka fala stad dzików była kilka lat temu. Stada łaziły sobie po osiedlu, darły trawniki, opróżniały pojemniki na śmieci, dewastowały altanki śmietnikowe...Całe rodziny szły na spacery. Matki pokazywały jak najeść się tym co uda się wysypać z pojemników. Jakie smaczne są rabatki , ogródki ciekawie zarośnięte. Strach było chodzić. Policja często eskortowała wędrowców. Nie raz widziałam bladym świtem jak wyruszały w rejs spożywczy.
Co niektórzy ludzie to mieli w głowach narąbane podchodząc do lochy z warchlakami by zdjątko sobie zrobić.
W tym roku nie ma ich. Nawet klomby i trawa są całe. W lesie, gdzie karmię koty, jedynym śladem ich bytności to zryta ziemia.