Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
kinia098 pisze:Odpowiadam i jednocześnie pytam:
jeśli koty zostaną złapane, to Fundacja Pro Animale po nie przyjedzie ? czy trzeba je gdzieś zawieźć ?
zapewne później jakoś będę musiała odebrać swój sprzęt...
czy Fundacja Pro Animale nie łapie bo nie ma sprzętu, czy nie łapie bo nie ma czasu/ochoty ? Jeśli chodzi o sprzęt, to czy nie byłoby korzystniej kupić "im" z dwie klatki łapki ?
no i niestety, mam tyle roboty na swoim terenie, że mój TŻ na wieść o wyjeździe do Trzebiatowa na łapanie kotów, wyrzuciłby mnie już chyba za okno... nie wiem nie wiem nie wiem....
Ewa.KM pisze:Rozmawiałam z panem z Funda Pro Animale. Łapki nie mają i panu Franciszkowi pozyczali tylko kontenerki. Podtrzymuja gotowość kastracj ze swoich srodków. Maja swojego weta na etacie. Moga na raz przetrzymac 5-6 kotów przez 3-10 dni albo i dłuzej gdyby wymagał leczenia. Przyjada po złapanego kota i odwioza z powrotem. To wszystko, w sumie i tak duzo, brakuje tylko rąk do łapania.
zjawka pisze:To może ja się wypowiem- jako osoba, która zgłosiła temat kotów Pana Franciszka pewnej działającej w okolicach Kołobrzegu fundacji. Fundacja jest niemiecka, działa na terenie całej Europy, pod Kołobrzegiem mają schroniska dla koni z transportów rzeźnych i innych niefajnych lokalizacji, a przy nich - psiarnie, kociarnie. Kilkaset zwierzaków pod opieką i niewielka załogę. Zaofiarowali wykastrowanie, z przywozem i odwozem ich transportem, przetrzymaniem po zabiegach. Gdzie mają gabinet w którym robią zabiegi tego nie wiem, bo to też na tą chwilę bez znaczenia. Dostarczyli Panu Franciszkowi klatkę łąpkę i transportery. Klatka była w garażu, tam miał próbować łapać. Nic nie złapał przez jakiś czas( bywali tam kilka razy a nie raz jak to jest gdzieś wyżej wspomniane), łapke zabrali, bo potrzebują, transportery chyba do dziś tam są...
Rozmawiałam dziś z P. Franciszkiem. Byłam gotowa pojechać w niedziele bo ciut czasu mam. Miałam pomysł, że gdyby zdołał jakieś do odłowienia zamknąć w garażu w sobotę i nie karmić to może jakiś sposób na złapanie na ograniczonej przestrzeni znalazłabym... ale się nie da: do garażu nie wchodzą te które trzeba wyłapać, są dzikie i do człowieka nie podchodzą nawet na zasięg podbieraka...latają po osiedlu.. Pytałam o te kotki po zmarłej pani- któraś podobno była kotna ( no właśnie -domowa kotka kotna?), że może te by spróbować. P. Franciszek na to najpierw, ze te kotki są, żyją sobie na dworze, a jak zapytałam o łapanie ew. ich to usłyszałam, że on ich już nie rozpozna...
Reasumując ( do Ewy)- jak jakieś sprytne osoby w Trzebiatowie lub okolicach się znajdą- to reszta jest gotowa- poczynając od sprzętu , który fundacja pożyczy ( no , z łapkami na wiosnę może być problem) po możliwość kastracji etc. Szczegóły będzie można zgrywać jak będą chętni do łapania.
Nazwy fundacji nie podaję, też prosiłam Tabo, by tego nie robiła, bo nie mam na to zgody Fundacji
zjawka pisze:Obiecałam ludziom z Pro Animale, że nie będą mieli urywanych telefonów w sprawie Trzebiatowa
Do Ewa KM- czy mój post w którym pisałam na co można liczyć w sprawie fundacji a na co nie był po chińsku? naprawdę trzeba to było potwierdzać?
zjawka pisze:Ja proponuję zorganizować pomoc łapaczy i miejsce w lecznicy koszalińskiej. Nie wiem kto mógłby to sfinansować (PS,inna fundacja?). Albo uderzać do tej,która wspominała kiedyś pomóc w zabiegach.Ale jak nie będą mieli gdzie przetrzymać po zabiegach,to też lipa.
Fundacja spod Kołobrzegu ma gdzie przetrzymywać koty po zabiegach. Działają wg. niemieckich standardów, bardzo wyśrubowanych. Pamiętać trzeba będzie tylko o uzgodnieniu terminu dostarczenia kotów, bo mogą być i weci i klatki zajęci.
No dobrze - wymienię nazwę fundacji - można sobie pogogglać _ Pro Animale
zjawka pisze:Chyba jednak zadzwonie jutro jeszcze raz do tego pana i sie dopytam jak się nazywał i spytam czy bardzo go zdenerwowałam swoim telefonem. Bo był dla mnie dziwnie miły (widocznie udawał) i długo nie mogłam zakończyc rozmowy chociaz chciałam bo dzwoniła w pracy z kibla, żeby kolezanki z pokoju nie musiały znowu wysłuchiwac dywagacji na temat kotów.
Może nie umiem cytować.. jeśli będziesz nękać tego pana to ja się wypisuję z tej sprawy z jakimkolwiek swoim współudziałem i pomocą
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości