GD:Paloma,Kalipso,Maciejka wyadoptowane,mamuśki ciachnięte:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lut 05, 2009 11:46

Czy to na pewno dobry pomysl aby "przerzucac" kota z transporterka do transporterka "w trasie"? :/ Zawsze przeciez mozna transporterek, w ktorym przyjechal kot odeslac poczta.

Iwonko, ja zawsze jak wozilam koty, to bralam ze soba reczniczki papierowe, nigdy nie wiadomo co sie wydarzy ;) Do tego mala butelka wody niegazowanej (w koncu podroz bardzo dluga :(). Ja zwykle probowalam podawac troszeczke na zwilzonym palcu, ale zaden z kotow nie chcial pic.

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Czw lut 05, 2009 11:49

transporterek będzie mi potrzebny, żeby zabrać Kalipso

a potem 21 lutego mam wizytę u wetki z Baltazarkiem, potrzebuję go :(

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Czw lut 05, 2009 11:56

aaa.. przeciez Pudzianek miałby "własny" w którym dojechałby do mnie...

przepraszam, nie myślę dziś za szybko ;)

co jeszcze oprócz ręczników? woda? coś do jedzenia?

co się z kotem może dziać podczas transportu ( nie wiem -wymiotować, szarpać się, dostać biegunki)?
chciałabym wiedzieć, żeby sobie zaplanować ewentualną odsiecz przed katastrofą

co do Pudzianka - muszę tez porozmawiać z moim Chłopem (oprócz miauczącego kota będzie miał jeszcze u boku zbolałą babę, nie wiem czy da radę ;) do tego czasu muszę się powstrzymać od ostatecznej deklaracji, ok?

Baltazar naprawdę sporo schudł, ma luźną skórę na brzuszku
bawi się, przytula, zapełnia kuwetę, ale chudnie

co może mu poprawić apetyt?
jakiś specyfik stosowany w przypadku kocich niejadków?
skurczył mu się żołądek przez to, że tak dziobie tylko jak wróbelek :(

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Czw lut 05, 2009 12:53

U Rafala mial kocia Acane, ale wolal psom wyjadac... A psy podladaly kocia :/ I nikt nie sluchal aby zwierzakom oddzielnie dawac jesc :roll: Mysle, aby jeszcze troche poczekac. Jak zglodnieje, to zje to co bedzie mial. I moze trzeba poczekac na Kalipso, aby go przekonala, ze kocie jedzonko jest lepsze niz psie :D

Koty w podrozy zachowuja sie roznie. Jedne placza i za wszelka cene chca sie wydostac z transporterka (dlatego jestem za transporterkami z plastikowymi kratkami, a nie metalowymi -wtedy sie nie kalecza). W przypadku takich kotow najlepiej zaslonic czyms kratke i spokojnie do nich mowic. Inne spia lub z ciekawoscia przygladaja sie co sie dzieje.
Koopka ani sioo nigdy mi sie nie zdarzyly.
1 najwazniejsza zasada -nigdy nie otwieramy transporterka. Ja mam taki z klapka na gorze, przez ktory mozna wlozyc reke -bardzo przydatny, przez cala droge kota mozna glaskac.

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Czw lut 05, 2009 13:02

mam nadzieję, że Kalipso nauczy Baltazarka, co to znaczy być kotem :)

dziękuję za porady dot. transportu kota :)

pozdrawiam :)

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Czw lut 05, 2009 13:16

jeszcze parę ujęć Baltazarka ;)

godzinkę, dwie po przywiezieniu -pierwsze jedzonko:

Obrazek

chwilę później - nie wiem co się dzieje i gdzie jestem, ale można popodziwiać jaki jestem piękny :)


Obrazek


tak wygląda jak pomaga mi pracować:

Obrazek


kawał futra przutulony do kawałka mojej nogi:) wieczór po przyjeździe do nas do domu:

Obrazek

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Czw lut 05, 2009 13:44

Ok dasz znać jak obgadasz to tż, spokojnie,
Jak już przekładać z transporterka to najwyzej w zamknietym samochodzie żeby gdzieś nie czmychnął.
ale oczywiscie gdyby kot był niespokojny to najwyzej zostanie cały czas w transporterku w którym włozą go w Stalowej Woli a ja odeśle pocztą...

Mam nadzieję ze kot ten nie bedzie uciążliwym pasazerem, jest młodym, raczej wyluzowanym, miziastym kocurkiem.
Ostatnio edytowano Czw lut 05, 2009 15:05 przez mpacz78, łącznie edytowano 1 raz
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 05, 2009 13:49

te moje obawy biorą się po prostu z niewiedzy - mam kota od 2 tygodni, wybaczcie :)

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Pt lut 06, 2009 10:00

Newsy z życia Kalipso:

1. Nie boi się już tak bardzo wysokości - wskakuje na biurko (po kolanach lub krześle) i bez problemu po nim łazi. Zeskakuje też tylko po kolanach lub krześle, bo tak bezpośrednio zeskoczyć się boi.
2. Jest bardzo inteligentna. Potrafi otworzyć sobie szufladę ze skarpetkami i albo się tam wczołgać i zasnąć, albo wyciągnąć skarpetkę do zabawy. Teraz jej charczenie jest zaletą, bo słychać gdzie jest :)
3. Kocha oglądać telewizję. Śledzi uważnie filmy animowane i próbuje łapkami chwycić niektóre rzeczy i uparcie stara się ściągnąć logo stacji TV.
4. Bardzo intensywnie pracuje przy komputerze. Śledzi każdy ruch kursora i chce go złapać :) Potem wrzucę filmik jak to robi - jest pocieszna :)
5. Kocha "zajączki" a ścianie robione lusterkiem i laser uciekający po podłodze.


Martwi mnie tylko to, że cały czas ma lekki brudek w uszach. Codziennie jej te uszy czyszczę, miała badanie i świerzbu nie wykryto, nie drapie się, nie potrząsa głową, tylko ma lekko zabrudzone wnętrze uszu. Codziennie patyczek z Otifree jest brązowy. Nie wiem co to może być i jak się tego pozbyć. Komandor ma czyste uszka, więc to nie jest jakiś zaraźliwy pasożyt.

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 06, 2009 10:08

yammayca pisze:Newsy z życia Kalipso:

1. Nie boi się już tak bardzo wysokości - wskakuje na biurko (po kolanach lub krześle) i bez problemu po nim łazi. Zeskakuje też tylko po kolanach lub krześle, bo tak bezpośrednio zeskoczyć się boi.
2. Jest bardzo inteligentna. Potrafi otworzyć sobie szufladę ze skarpetkami i albo się tam wczołgać i zasnąć, albo wyciągnąć skarpetkę do zabawy. Teraz jej charczenie jest zaletą, bo słychać gdzie jest :)
3. Kocha oglądać telewizję. Śledzi uważnie filmy animowane i próbuje łapkami chwycić niektóre rzeczy i uparcie stara się ściągnąć logo stacji TV.
4. Bardzo intensywnie pracuje przy komputerze. Śledzi każdy ruch kursora i chce go złapać :) Potem wrzucę filmik jak to robi - jest pocieszna :)
5. Kocha "zajączki" a ścianie robione lusterkiem i laser uciekający po podłodze.


Martwi mnie tylko to, że cały czas ma lekki brudek w uszach. Codziennie jej te uszy czyszczę, miała badanie i świerzbu nie wykryto, nie drapie się, nie potrząsa głową, tylko ma lekko zabrudzone wnętrze uszu. Codziennie patyczek z Otifree jest brązowy. Nie wiem co to może być i jak się tego pozbyć. Komandor ma czyste uszka, więc to nie jest jakiś zaraźliwy pasożyt.

:D Super newsy :D
Uszami się nie martw w końcu się wyczyszczą :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Sob lut 07, 2009 21:21

I jak tam Baltazarek?

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 07, 2009 23:17

cieszę się, że Kalipso robi się taka dzielna :)

mam z Baltazarkiem kłopot, nie wiem jak go mam zachęcić do jedzenia :)
dzisiaj zjadł 6 dropsów z tauryną, skubnął odrobiną gotowanego kurczaka i jeden kęs gotowanej ryby, kilka łyków wody

kończę zakraplać mu uszka (jeszcze z 3 dni), podobnie oczka

poza tym miziasty i kochany

rozmawiałam z wetką telefonicznie, powiedziała, że może reagować osłabieniem na szczepionkę, dochodzi stres adaptacyjny, tęsknota za jamnikami, etc...

yammayco, znalazłabyś czas na wizytę u weterynarza, żeby zdiagnozować uszka Kalipso?

Baltazarek jest taki osłabiony, 21 lutego ma kolejne szczepienie, nie chcę go na nic narażać...

a poza tym to prawdziwy koci altruista, wczuł się w rolę termoforka i o mnie dba bardzo :)
chodzi przy nodze jak pies, jest bardzo delikatny i subtelny
podchodzi, patrzy czy wystawię rękę czy jestem zajęta...

jest u mnie teraz z wizytą Szanowna Mama - zdążyła po przyjeździe usiąść na sofie by odtechnąć i Baltazar usadowił się jej na kolanach

Mam do tej pory nie lubiła kotów (może ze dwa razy w życiu dotknęła "sierściucha") - teraz mizia Baltka po brzusiu, dawała mu dropsy z ręki, bawiła się myszką, gada z nim (a ten jej z takim przejęciem odmiaukuje), pomagała mi zakraplać mu oczka i uszka

dzisiaj przeszła samą siebie, bo pozwoliła mu spać na swojej szlachetnej piersi

jednym słowem została podbita i ubezwłasnowolniona przez kota
zamiast jeść lody gotowałyśmy mu dzisiaj wołowinkę, kurczaka, rybę, serduszka drobiowe

niestety Baltek tylko wącha papu, udaje, że zakopuje michę i nic z tego ...

czekam na obiecane zdjęcia Kalipso :)

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Sob lut 07, 2009 23:44

Faktycznie malutko Baltazarek je :? Jak przyjedzie Kalipso, zacznie jeść więcej, bo ona wciąga jak odkurzacz :)

Podejdę z Kalipsiołem do weta w poniedziałek-wtorek. Byłam w zeszłym tygodniu i wet pobrał farfocle z uszu, ale okazało się, że to tylko brudek. Dla pewności pójdę jeszcze raz.

Będziesz miała zatem dwa psy, bo mała łazi jak pies za mną, "pomaga" w pracy i obowiązkach domowych.

Skończyła się jej rujka! :D Jestem szczęśliwa :D

Jutro porobię jej fotki, bo byłam zawalona robotą :?

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lut 08, 2009 10:59

czekamy na fotki pięknej dziewczynki :D
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Nie lut 08, 2009 16:28

Obrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
:)

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 104 gości