KOTKA DO UŚPIENIA!!! Grozi im schronisko!!2 kotystr.92

[ASK@]

co słychać?Jak dziewczyny i stado własne?

[hanelka]

Byłam bez netu. Już piszę.

Zoja miała wczoraj robione badania przy okazji wizyty. Są całkiem w porządku. Test na FELV ujemny, morfologia dobra, nerki, wątroba ok. Jest tylko stan zapalny i jest trochę odwodniona. Ma zaczerwienione gardło i trochę rozpulchnione jelita. Dostała zastrzyk przeciwzapalny. Jutro idziemy na powtórkę i nawodnienie podskórne. Trochę lepiej je. Robi się z niej mały koci zbój. Nie odstępuje mnie ani na krok i bez przerwy śpiewa, ociera się o nogi, przytula, mruczy i... leje każdego, kto próbuje wejść między nas. Wszedzie wpycha swój złocisty nochalek. Fajna dziewusia robi się z niej.

Rusałka zaczyna trochę schodzić na ziemię. Dziś już trochę lepiej zjadła. Warczy na Zojkę i packa ją łapką, gdy ta podchodzi bliżej. Wciąż jeszcze buczy, gdy się ją dotknie i ma bardzo smutne oczy, ale wydaje mi się, że nieśmiało zaczyna wychylać się ze skorupy.

Karolinka przyjęła technikę: postaw miskę i spadaj. Ale ładnie je. Pod warunkiem, że to tuńczyk (najlepiej firmy applaws). Całą resztę przysmaków mogę sobie w buty włożyć. Nie życzy sobie żadnych kontaktów ani ze mną, ani z innymi kotami.

Poza tym niezmiennie wszyscy wylewają swoje frustracje gdzie się da...

[cypisek]

super ,że badania dobre. Dziewczyny bardzo proszę nie róbcie sobie jaj, przejechałyście taki kawał drogi , po to by hanelce mieszkanie rujnować?? nie ładnie. hanelko wielki buziak za twoją wytrwałość i cierpliwość.

[ASK@]

Koty chowane razem, a tak jak u moich T&Z podzielone nieszczęściem. Straciły wszystko.Dom,Panią i siebie. Los jest okrutny i niesprawiedliwy.
Dobrze,że wyniki ok. Powolutku wszystko sie uspokoi. I lanie mam nadzieję,ze też.Oby zaczęły normalnie jesc .
Czeski film Aniu .
Moge tylko trzymac kciuki mocne za Was. Niestety.

[hanelka]

Śniadanko zaliczone. Nawet całkiem ładnie podjadły. Pani naprawdę nie oszczędzała na nich. Jedzą wyłącznie najdroższe puchy - applaws, porta 21, no może być miamior, ale wyłącznie filety.

Zojka już u siebie. I rządzi. Straszny z niej koci zakapior, zazdrosny o człowieka. Wygryzła biednego Kardamona z jego porannych czynności. To ona teraz siedzi rano w zlewie, ona nadzoruje nakładanie do miseczek, ona rozkłada się na szafce wśród naczyń. Kardamon nie ma nawet jak podejść, od razu dostaje bęcki. Nawet jak próbuję ich oboje uglaskać. Nieszczęśliwy zaczyna chować się po kątach. Bardzo mnie to niepokoi.

Rusałka przyszła rano na śniadanie do kuchni, ale wzgardziła feliksem, podobnie jak Karolinka. Zuziu, Karolinka dziś przyszła na śniadanie NORMALNIE. Zeszła z lodówki, pokręciła się, wskoczyła na szafkę, wsadziła nochalka w szykowane miski, z każdej liznęła, wymieniła z Zojką poglądy na temat czyje to miejsce. I poszła sobie. Potem obie z Rusałką dostały po puszeczce tuńczyka. Zojka je to co wszyscy.

Za chwilę idziemy z Zojką do weta na drugi zastrzyk i powinno być już dobrze.

[MalgWroclaw]

Masz rację, Hanelko. Będzie dobrze, nie tylko powinno. Małe kociaste zrozumieją wszystko, bo przecież one wszystko wiedzą. I dadzą radę wstać na własne łapki. Porzucona Zelda też. Muszą!

[cypisek]

Ja tak zapytam kiedy mała czarna jedzie do Zuzi??

[hanelka]

Zuzia właśnie do mnie przyjechała. We wtorek rano jadą.

[cypisek]

[ewaw]

Zojka już u siebie. I rządzi. Straszny z niej koci zakapior, zazdrosny o człowieka. Wygryzła biednego Kardamona z jego porannych czynności. To ona teraz siedzi rano w zlewie, ona nadzoruje nakładanie do miseczek, ona rozkłada się na szafce wśród naczyń. Kardamon nie ma nawet jak podejść, od razu dostaje bęcki. Nawet jak próbuję ich oboje uglaskać. Nieszczęśliwy zaczyna chować się po kątach. Bardzo mnie to niepokoi.

Zojka to szylkretka, tak? (bo się pogubiłam w imionach... )
U mnie stało się to samo, jak pojawiła sie Nora, szylkreta,,,
Zaczęła rządzić, ustawiać wszystkich po kątach, tłucze Mifista, który zawsze był number one...
Mefisto jest bardzo nieszczęśliwy, ucieka przed nią, boi się nawet przyjśc do mnie do łóżka, bo ona leci z wrzaskiem od razu...
Bardzo mi go żal. Próbowałam różnych metod, ale Norka jest zołza i Mefisia mi skutecznie zastraszyła...
Norka jest na maksa zazdrosna o mnie, jak głaszczę innego kota, od razu leci, odpycha i sama się wciska pod rękę...
Cóż, szylkretki bywają charakterne...

[ASK@]

Zuza dotarłaś?

Szylki takie są,niestety.Uroda pocgrzaniona jak i charajter.

[zuzzik]

Dotarłam, dotarłam... właśnie jestem od wczoraj u Hani
Dziewczyny spoko, Zojeczka jest cudowna, daje brzuszek i łobuzuje, Karolinka nie daje do siebie podejść, chyba, że przy jedzeniu... a apetycik ma!! Rusałeczka dzisiaj rano nic nie zjadła, za jakieś dwie godzinki będę próbowała dokarmiać;
Jutro rano podróż do Lublina z Karolinką, kolejny stres dla koteczki;
Kochane trzymajcie kciuki

[ASK@]

zawsze są mimo,ze nie zawsze piszę.

[hanelka]

Zojka nie jest tyranem zamordystą, tylko jest bardzo energiczna i wszędzie włazi. (Przyszły domek będzie musiał lubić, jak mu ktoś nos w talerz wsadza i takie tam). A ruda pokraka, to ruda pokraka - stoi i „becy”. Resztę Zuzia napisała. Teraz ona pilnuje towarzystwa. Jutro dziewczyny jadą rano w drogę. Może być trudno ułowić nasz znikający punkt - Karolinkę, więc kciuki potrzebne będą bardzo.

[ASK@]

to jej moze jeść na noc nie dajcie.Bedzie musiała zjawic sie na sniadanie. Albo już od nocy polowanie na znikający punkt robić. Zuzy to 3 podejście,więc powinna się uwiązać do kota