W szpitalu Lila przemiziasta. Barankuje jak prawdziwy baranek

Kajtka i Milusia są przeslodkie, choć jeszcze trochę wystraszone. Obie mruczą jak traktory i lubią się miziać. Apetyty miały takie sobie

Na ogólnym raczej spokój. Wypuściliśmy Krysię z Tosią i nie sprawiały żadnych problemów. Krysia chciała powąchać Amanda i prychnął na nią, a jeden z bliźniaków ganiał Ptysia, ale nie jestem pewien, który. Poza tym ganiali zabawki.
Wszyscy dostali Smillę pomarańczową. Ptyś dostał Vetomune w swoim, ale do końca nie zjadł, bo Bliźniacze Odkurzacze przyszły mu wchłonąć ostatnią 1/3. Nie da się ich odpędzić, są silni za czterech


Lola dostała swoje leki z tą samą Smillą, co ogólny i nawet jej smakowała, więc dopisałem jako przykład na tablicy w kuchni, bo strzelałem, czym może być "coś dobrego"

Wszędzie wymieniliśmy wody i pozamiataliśmy. Podłogi nie myliśmy, bo nie wyglądała źle. Złożyliśmy pranie.
Prośba: sprawdzajmy wszystkie drzwi przed wyjściem. Szpital i Tosia/Krysia nie były zamknięte.