W szpitalu Lila przemiziasta. Barankuje jak prawdziwy baranek
 dostała krople do noska i jedzenie z wsadem. Antybiotyk dostała w małej porcji gourmeta, nie chciałam jej męczyć podajnikiem, a w całej porcji pewnie by nie zjadła. Zostawiłam jej resztę, ale póki byliśmy, to mało zjadła. W kuwecie w porządku.
 dostała krople do noska i jedzenie z wsadem. Antybiotyk dostała w małej porcji gourmeta, nie chciałam jej męczyć podajnikiem, a w całej porcji pewnie by nie zjadła. Zostawiłam jej resztę, ale póki byliśmy, to mało zjadła. W kuwecie w porządku.Kajtka i Milusia są przeslodkie, choć jeszcze trochę wystraszone. Obie mruczą jak traktory i lubią się miziać. Apetyty miały takie sobie
 w kuwecie na dole siku+kupu, podsuszone bobki ilości raczej dwuosobowej, w klatce kuweta na jedynkę - 3 średniej wielkości siki tam tylko były. Ich klatkę na noc zamknęłam razem z miskami i karmnikiem w środku - jutro jadą na badanie krwi.
 w kuwecie na dole siku+kupu, podsuszone bobki ilości raczej dwuosobowej, w klatce kuweta na jedynkę - 3 średniej wielkości siki tam tylko były. Ich klatkę na noc zamknęłam razem z miskami i karmnikiem w środku - jutro jadą na badanie krwi.Na ogólnym raczej spokój. Wypuściliśmy Krysię z Tosią i nie sprawiały żadnych problemów. Krysia chciała powąchać Amanda i prychnął na nią, a jeden z bliźniaków ganiał Ptysia, ale nie jestem pewien, który. Poza tym ganiali zabawki.
Wszyscy dostali Smillę pomarańczową. Ptyś dostał Vetomune w swoim, ale do końca nie zjadł, bo Bliźniacze Odkurzacze przyszły mu wchłonąć ostatnią 1/3. Nie da się ich odpędzić, są silni za czterech
 Dziewczyny wcale nie są od nich gorsze pod tym względem - na szczęście wypuściliśmy je po uczcie, więc nie miały czego kraść
 Dziewczyny wcale nie są od nich gorsze pod tym względem - na szczęście wypuściliśmy je po uczcie, więc nie miały czego kraść  Dla nich samej Smilli nie starczyło, więc dorzuciłem im jakiś pasztet rybny, o którym za późno się zorientowałem, że jest go za dużo. Rozdaliśmy resztkę na wyjściu. Kuwety ok, u dziewczyn też.
 Dla nich samej Smilli nie starczyło, więc dorzuciłem im jakiś pasztet rybny, o którym za późno się zorientowałem, że jest go za dużo. Rozdaliśmy resztkę na wyjściu. Kuwety ok, u dziewczyn też.Lola dostała swoje leki z tą samą Smillą, co ogólny i nawet jej smakowała, więc dopisałem jako przykład na tablicy w kuchni, bo strzelałem, czym może być "coś dobrego"
 Była w trochę miziastym nastroju. Kuweta w porządku.
 Była w trochę miziastym nastroju. Kuweta w porządku.Wszędzie wymieniliśmy wody i pozamiataliśmy. Podłogi nie myliśmy, bo nie wyglądała źle. Złożyliśmy pranie.
Prośba: sprawdzajmy wszystkie drzwi przed wyjściem. Szpital i Tosia/Krysia nie były zamknięte.










 
  
  
 

