Witaj Małgosiu!
Dawno Ciebie nie było
Wczoraj Teo i Bisek przegląd porcelany

w szafce robili.Doszli widac do wniosku,ze mi we łbie się przewrociło bo piję kawe z filizanki.Dostałam od Mikołąja dwie.O jedną za dużo. I mam jedną bo druga w formie skorup wylądowała w koszu. Winnych nie wyło,z to wielkie niewinne oczyska wlepione we mnie.I stado kotów za mną.
Iwi dalej miziata. Gaduła i pilnujaca mocno człowieka. Market samotnik i niby ciamajda.Ale nich ktos do jego michy sie zbliży

On idzie jeśc jak reszta wychodzi.I wszystko jego. Kiri prawie nie widać.Ale kuweta ok i miska tez opróżniana.Warczy na nasze koty. Bianka jak zwykle.Wczoraj ją przydybałam w pokoiku i wygłaskałam.Unika mnie jeszcze dziś

Bisek dalej charczy.Ale jest pogodny i ma apetyt. Wczoraj mocno dyskutował z TZ w kuchni.Obaj szykowali człowiekowi kanapki do pracy.Bisek miał wieeele do powiedzenia.
Serdeczne podziękowania w imieniu dzikunków ,moim i moich kociastych Iwonie66

Paki dotarły.Ilość mnie powaliła

Dziś już zaniosłam pierwsze danie. Bo zeżarły na pewno wcześniej wyłożone.Jak w kotłowni suche znika,to cała załoga rano stawia sie na michy. Agnesce podziękowania za transport.