» Nie lis 25, 2007 14:21
Kicia z uszkodzonym oczkiem, którą udało się złapać na końcu, pozwala się głaskać, brać na kolana. Nie mam pomysłu na imię, może Tosia? Siedzę z nią w klatce, mała zasypia na kolanach i mruczy. Od wczoraj psikam zabawki i różne miejsca kocią miętką. Koty bawią się i widać, że są zadowolone. Dwa pozostałe dzikuski nie atakują w czasie zabawy piłeczką na sznurku, w czasie sprzątania kuwet, karmienia. Biorą jedzenie z ręki ale biją przy głaskaniu.