Dzikusek z ulicy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 18, 2007 12:46 Dzikusek z ulicy

Witam wszystkich forumowiczów!
Od wczoraj mam w domu małego dzikuska z ulicy. Przytargała go moja mała siostra no i został. Cały wieczór przesiedział w kącie otwartego transporterka i na każdy nasz ruch reagował kuląc się coraz bardziej. Wyczytałam na forum o pewnym sposobie na oswajanie dzikusów, wzięłam miseczkę z ciepłą wodą, szmatkę i tą szmatką namoczoną w ciepłej wodzie głaskałam kotka delikatnie. Bał się ale był spokojny. Jeść ani pić nic nie chciał. Później czmychnął do kuchni i zaszył się za szafkami. Miałczał całą noc i siedzi tam do tej pory. Martwię się, że wogóle nie zechce z tamtąd wyjść. Co mam robić?

paolka

 
Posty: 11
Od: Pt paź 12, 2007 11:30

Post » Nie lis 18, 2007 13:01

Na początek najlepiej zamknąć kociaka w jakimś małym pomieszczeniu, gdzie nie ma kątów, do których się wciśnie i nie będzie chciał wyjść (np. w łazience). I przebywać tam z kociakiem jak najwięcej, gadać do niego cichym i spokojnym głosem (można czytać sobie książkę - na głos). Głaskać ręką, czochrać, drapać pod bródką, wszystko delikatnie. Kup np. gerberka z kurczaka albo indyka (seria naturalnie proste), wysmaruj nim palec i podetknij maluchowi. Jeśli nie będzie chciał zlizać, posmaruj mu pyszczek - jak zliże, załapie, że dobre, to daj następną porcję. Na gerberka oswajałam wielkie dzikusy, które chciały gryźć i drapać (na początku podtykałam w rękawicach narciarskich).

Trzymam kciuki za szybkie i bezbolesne oswojenie :)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lis 18, 2007 14:59

Problem w tym, że on zza tych szafek wyjść nie chce.

paolka

 
Posty: 11
Od: Pt paź 12, 2007 11:30

Post » Pon lis 19, 2007 9:58

I co z kociakiem? Udało sie go przekonac do wyjscia zza szafek? Zjadl cos?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon lis 19, 2007 11:53

Udało nam się wydostać go z za szafki. Zjadł potem troszkę mokrej karmy. Całą noc płakał. Teraz też cały czas miałczy siedząc w transporterku.

paolka

 
Posty: 11
Od: Pt paź 12, 2007 11:30

Post » Pon lis 19, 2007 13:18

Paolka, ja do tej pory mialam 3 takie placzace dzikuski, wszystkim przechodzilo po mniej wiecej 2-3dniach. I to niezaleznie od tego ile czasu z nimi spedzalam. Podsuwaj mu smaczne kaski, tym najlatwiej przekonac do siebie koty z ulicy.

Ja maluchy na poczatku w lazience przetrzymuje, w momencie jak te lazienke mogly opuscic, przestawaly tez plakac, inna sprawa ze ja mam 3 koty i maluchy zawsze do nich lgna bardzo.

Musisz przeczekac to plakanie, ja pierwsza noc z moim ostatnim tymczaskiem Julkiem spedzilam w lazience :), bo przestawal plakac jak mnie widzial, jak tylko wychodzialm zaczynal zawodzic.
Druga noc byla juz spokojniejsza, a teraz po tygodniu juz nie pamieta, ze mieszkal w piwnicy :)


Powodzenia i cierpliwosci :D
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, smoki1960 i 114 gości