
Tumcia natychmiast dostała kroplówkę, była bardzo odwodniona. Wszystko przez te cholerne robale - one zatruły organizm i biedna Tumcia nie miała już sił. Shcudła zresztą od naszej ostatniej wizyty 100 gram.
Podczas kroplówki Tumcia pokazała, że żaden z niej umarlak i pozazdrościwszy cioci Mruf gustownego kaftanika bezpieczeństwa podczas wizyt weterynaryjnych walczyła jak tabu dzikich lwów.
Mam nadzieje, że to da jej siłe do pozbycia się tego świństwa, mamy obserwować - na razie jest bez zmian, ale może na efekty trzeba poczekać.
Ale trcohę już mi lżej na sercu.
D. powiedziała, że nie można nigdy lekceważyć zaburzeń jelitowych u malych kociąt gdyż stanowią one otwarte wrota dla panleuko

Teraz koty się pospały

Żeby odczarować złe moce, wrzucam filmik z walk gladiatorów
Fredzia kontra Miziut