Fredzia za TM, Tumcia w Domku, Miziut ma Dom :))))))))))))))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro paź 18, 2006 18:28

No wrociliśmy :)
Tumcia natychmiast dostała kroplówkę, była bardzo odwodniona. Wszystko przez te cholerne robale - one zatruły organizm i biedna Tumcia nie miała już sił. Shcudła zresztą od naszej ostatniej wizyty 100 gram.
Podczas kroplówki Tumcia pokazała, że żaden z niej umarlak i pozazdrościwszy cioci Mruf gustownego kaftanika bezpieczeństwa podczas wizyt weterynaryjnych walczyła jak tabu dzikich lwów.
Mam nadzieje, że to da jej siłe do pozbycia się tego świństwa, mamy obserwować - na razie jest bez zmian, ale może na efekty trzeba poczekać.
Ale trcohę już mi lżej na sercu.
D. powiedziała, że nie można nigdy lekceważyć zaburzeń jelitowych u malych kociąt gdyż stanowią one otwarte wrota dla panleuko :cry:
Teraz koty się pospały 8)
Żeby odczarować złe moce, wrzucam filmik z walk gladiatorów

Fredzia kontra Miziut
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro paź 18, 2006 19:58

No niech juz wreszcie będzie lepiej :)
Trzymać będę dalej.


A Gladiatory cudowne :love: :love: :love:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 18, 2006 21:00

Cudne, a czy one po Tumci tak skaczą?

Trzymam wielkie kciuki za malutką, kurczę, żal mi jej bardzo.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw paź 19, 2006 0:27

Trzymam kciuki..
Jestem dobrej myśli...wszystko się wyklaruje:)
NIE DAJ SIĘ, TUMCIA!! :1luvu:
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw paź 19, 2006 9:46

Maluchy jadą właśnie z tanitą, która wzięła nielegalne wolne z pracy, do doktor D.

Nie tak miało być. :(. Najpierw miała byc poprawa po kroplówkach. Nie było :(. Potem miało być zawiezienie świtem Tumisia na cały dzień do lecznicy na obserwacje i kroplówy, my do pracy, reszta kotów w domu.
Dziś rano okazało się, że nie tylko Tumiś bez zmian prawie (no, nieeeeeco żywiej spogląda, ale jest tak strasznie słaba, że jak chciała potrząsnąć łepkiem, to się przewróciła :( ) i bez kupki (choć i bez pawików, to plus), to jeszcze Fredzia utyka na łapkę, ma na niej zgrubienie i piska przy chodzeniu i dotykaniu łapinki :roll: .
No to szybka decyzja i tanita ryzykując utratę pracy (i dobrze, lepsza by się przydała ;) ) jedzie z towarzystwem do D.

Szkoda ze nie mamy drugiego transporterka, bo Mrufce wyskoczyła opryszczka (???) na wardze... :roll:

Siedem światów.

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw paź 19, 2006 10:26

witaj w naszym świecie ;)

Będzie dobrze. Maluchy są pod dobrą opieką, więc wierzę, że wszystko będzie dobrze
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw paź 19, 2006 12:10

Wróciłam właśnie od D.
Dziś Tumcia nie musiała już przyjmować kroplówki, jedynie lek przeciwymiotny.
Mamy ją karmić przez strzykawkę, obserwować czy nie ma wymiotów, przewód pokarmowy jest drożny gdyż z kota wyciekła parafina :wink:
Wydaje się być w trcohę lepszej kondycji, właśnie dostała conv. i śpi sobie na butlach z ciepła wodą.
Fredzia, ten potfór z bagien nadwyrężyła sobie nadgarstek (swoją drogą nie wiedziałam, że koty mają nadgarstki;). Dostała przeciwbólowy i ma się oszczędzać. Tiaaa.
Miziut bez żadnych sensacji.
Niestety nasze wizyty u D. kończą sie tym, że potrafię nawet o 8 rano stworzyć kolejkę w poczekalni :lol:
Koty podjadły i śpią
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Czw paź 19, 2006 13:41

No to kamień z serca.
Będzie już tylko lepiej :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw paź 19, 2006 13:41

ciiiiiiiii nie mów, że z tymi kolejkami to my ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw paź 19, 2006 16:19

a my właśnie odkryłyśmy, że dla naszej diabelskiej trójki jest aukcja na Kocim Bazarku

Kocianka

Beata, bardzo dziękujemy za pomoc :1luvu: :1luvu:

Kociaki, łącznie z grubą Mruf śpią słodko cały dzień - pewnie kocie ciśnienie spada

a wczoraj było tak:
Obrazek

dziś Mruf wskoczyła na sofkę do dzieciaków i bucząc obwąchała kocyki
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Czw paź 19, 2006 17:56

przynajmniej ktos te Kocianke chce :wink:
bo nie bylo zadnego zainteresowania bizuteria :(

Mruf widac powoli sie przyzwyczaja psychicznie do mysli, ze toto male tez koty :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw paź 19, 2006 22:39

cholera. siostra Tumci u mnie - ma chyba identyczne objawy. tez byla ponownie odrobaczana. jeszcze wczoraj jadla jak smok, byla tylko smutna (jej brat tez jest smutny, tuli sie do wsyztkich, myslalam ze to tesknota za rodzenstwem; ale on teraz bryka wesolo z zombie...)

dzis brak apetytu. teraz jak wrocilam zobaczylam slaba szmatke zamaist kota.

kroplowka, antybiotyki, cowalescence.

kupa byla, wymiotow brak, temp. w normie

cholera - zadnych konkretnych objawow.

kciuki potrzebne. bardzo.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 19, 2006 23:39

Bardzo trzymamy - całe rodzeństwo ma być silne, zdrowe i brykające.

My mamy w domu szpital.
Tumcia trcohę lepiej, patrzy żywiej, ale z własnej woli nie wstaje - dziś udało jej się to tylko dwa razy. Nie ma również apetytu, karmimy ją strzykawką.
Fredzia - nożka nadal jest bardzo bolesna, kocinka ma ochotę na zabawę i brykanie, ale woli leżeć bo jak leży to nie boli. Konsultowałam się właśnie z D. Jutro musimy zrobić RTG, zwykłe nadwyrężenie nie byłoby tak widoczne.
Miziut - aby totalnie nas już pogrążyć Miziut zaczął kuleć.

Nie jest dobrze...
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt paź 20, 2006 0:22

Złe dobrego początki...
Kiedy wyzdrowieją będziemy narzekac na huragan w domu :)

Trzymamy kciuki :ok:
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt paź 20, 2006 9:25

Wczoraj wieczorem i dziś rano małe odmówiły jedzenia. Miziut liznął troszkę animondy, reszta powąchała i odeszła (a świeze było! i różne zestawy próbowałyśmy, z suchym, mięskiem, ryżykiem, samą...) :roll:

Dostały na wpych strzykawą wodnego convalescenca, Tumiś najwięcej (choć się najbardziej wyrywała...). Do wieczora muszą przetrwać (12 godzin!!! :strach: ). Jedzenie zostało. Biedne maluszki...

Tumcia dokonała dziś dwóch spacerów po pokoju, kupki nadal nie ma :(. Te robale w niej to przecież nieustające źródło toksyn :roll: . Tylko z drugiej strony czym tu kupkac, jak się tylko mokrego conva je? :roll:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości