W-wa Koło. Uszek-Uszatek. Pojechał...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 05, 2006 13:25

Agalenora pisze:Głaski dla rudego Uszatka, który zdecydowanie nie lubi jazdy samochodem...;)

A może on chciał prowadzić??? :D
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10827
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Śro lip 05, 2006 20:55

Zmiana planów. Przestraszyłam się gryzeofulvine (boję się o wątrobę Uszatka), będziemy smarować przez tydzień jakimś specyfikiem na "t" - dostałam receptę - i poświecimy, jeśli grzyb będzie się cofał, to utrzymujemy takie leczenie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lip 05, 2006 21:24

imaverol mi stadko wyleczyl, moze jednak warto go stosowac? polecila tez Bialobrzeska swego czasu

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw lip 06, 2006 9:43

Agalenora pisze:Wstrętne grzyby precz do lasu! :evil:

Blisko macie, więc już, już, adieu! :twisted:

Jana, Uszatek słodki (dopiero zobaczyłam, a jak czytałam wcześniej, to wydawało mi się, że on w ogóle tego jednego uszka nie ma).

Trzymam kciuki za zdrowie małego, i za passę na domki.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 10, 2006 0:52

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Oświadczam uroczyście, że Uszek-Uszatek jest kochanym, rozmizianym, wyluzowanym i gadatliwo-mruczącym kotkiem 8) Uwielbia się przytulać i daje buzi. Ślicznie bawi się piórkami - ma wtedy dziki wzrok i otwarty pyszczek :lol: Z dzikusa nie zostało mu nic a nic.

Szkoda mi go bardzo, trzymamy go w odosobnieniu, ma cały pokój dla siebie, ale on by chciał do ludzi (i do kotów), żałośnie płacze za drzwiami. Siedzimy u niego na zmianę z TŻem kiedy tylko się da. Niedługo pojedziemyu poświecić, zobaczymy czy grzybek sobie idzie precz i naradzimy się czy można Uszka wypuścić do reszty towarzystwa.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lip 10, 2006 0:55 Re: Koło. Rudo-biały Uszek. Jestem śliczny i kochany (zdj. s

A tu mi się cos przez pomyłkę wysłało :oops:
Ostatnio edytowano Pon lip 10, 2006 10:08 przez Jana, łącznie edytowano 1 raz

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lip 10, 2006 9:23

Jana pisze:Oświadczam uroczyście, że Uszek-Uszatek jest kochanym, rozmizianym, wyluzowanym i gadatliwo-mruczącym kotkiem 8) Uwielbia się przytulać i daje buzi. Ślicznie bawi się piórkami - ma wtedy dziki wzrok i otwarty pyszczek :lol: Z dzikusa nie zostało mu nic a nic.

Jana :king:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10827
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pon lip 10, 2006 13:15

Obrazek Obrazek


I co? Nikt się mną nie zachwyca? Ja mam tylko grzybka, nie jestem trędowaty :P

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lip 10, 2006 14:00

Jana pisze:Obrazek Obrazek


I co? Nikt się mną nie zachwyca? Ja mam tylko grzybka, nie jestem trędowaty :P

raaaany jaki on piękny :1luvu:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lip 10, 2006 17:45

Malutki, kochany Uszatek :D
Jak sobie przypomnę tę przerażoną kupkę nieszczęścia, prychającą w kontenerku i porównam z tymi zdjęciami, to tak sobie myślę, że Ty Jana chyba kotki podmieniłaś :wink: :wink: :wink:
Tylko skąd wzięłaś drugiego bez uszka? :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 10, 2006 18:39

a jaki ma piekny rudy plaszczyk we wzorki :love:

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Wto lip 11, 2006 7:59

Uszek-Uszatek jest taki samotny w swoim pokoiku, tak płacze za drzwiami, że dyżurujemy u niego na zmianę z TŻem. Kiedy Uszek ma ludzia :wink: u siebie, nawet nie chce się bawić, tylko przytulać. Zaciekle pcha się do całowania, a ja muszę mu zabraniać, bo jeśli miałabym złapać grzybicę, to najchętniej jednak nie na twarzy :twisted: Chciałabym jak najszybciej znowu zabrać go do lecznicy i poświecić na niego, może już dostaniemy pozwolenie na wypuszczenie Uszatka na salony?

Ostatnio sypiam u Uszatka. Z dwóch powodów - przede wszystkim żeby nie czuł się samotnie, ale też ze względu na trójkę rozbójników (Glusia, Bieżnika i Ośkę), które w dzień leżą jak szmatki przez ten upał, za to nocą szaleją równo. A najlepsze zabawy są na łóżku, na moich nogach nakrytych tylko cienkim prześcieradłem :evil:
Niestety nie jest lekko - Uszatek regularnie o czwartej w nocy wsadza mi wąsy w ucho, łaskocze mnie po twarzy, obcałowuje nos i mruczy zagłuszając ciszę nocną :twisted: A do tego wszystkiego strasznie głośno mi gada. Czy ja już pisałam jaki z niego gaduła?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 11, 2006 12:26

Bo to nie Uszatek, tylko Gadułek :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 11, 2006 14:03

z niego fajny kot jest :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto lip 11, 2006 14:06

Mysza pisze:z niego fajny kot jest :)


Bombowy jest, słowo. Kociaki z Koła mocno przytulaste są z natury chyba (albo mnie się trafiły takie egzemplarze :wink: ).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 11 gości