mircea pisze:Dać kotkę po sterylce i udawać, że nie była sterylizowana.
Nie sądzę, aby pan się połapał o co chodzi, a łowność kotki, jak wiadomo, po sterylce się nie zmienia.
Nie będzie kłopotu ani z indoktrynacją, ani z kociakami.
Małe kłamstwo w słusznej sprawie chyba nie zaszkodzi![]()
Wlasnie ten pomysl juz padl, ale gdyby potem mial dawc jej sumiennie zastrzyki hormonalne to szkoda kota....
Pomyslalam, ze skoro mowicie ze nie bedzie problemu z lapaniem myszy po sterylce to mozna z nim ustalic, ze kicia pojdzie do niego na probe. On bedzie przekonany, ze kot jest na probe i bedzie mogl go oddac jesli nie sprawdzi sie... a my bedziemy spokojne ze kot znalazl dom i dopielysmy swego, bo bedzie lapac myszy a nie bedzie sie rozmnazac.... tylko to musi wypalic, bo ja juz 4 kota nie chce!!
