Milka robi obchód

A słodziaka można zacałować a on się nie sprzeciwia tylko mruczy, ale same powiedzcie, czy jemu można sie oprzeć

Tydzień szybko zleciał, za to mały nauczył sie wielu pożytecznyhch rzeczy

przypomniał sobie do czego przydatna jest pościel i łódżko, na które z resztą wskakuje bez zawachania

niestety dalej jak "strzeli" foke na dywanie, udaje, że nie może się podnieść - oczywiście jak jest sam (podglądałam i widziałam

)wstaje bez najmniejszego trudu

Cfffffaniak... Już wie, że jak głód do dupiny zajrzy trzeba pomaszerować do kuchni i drzeć jadaczkę

a jak otwiera się lodówka zawsze pędzi, niestety nauczył się żebractwa

Biega za nami jak cień

wspina sie i mruczy i mruczy i mruczy, a wtedy możnaby go zacałować, zatulić, zaślimotać a on nic dalej mruczy, jest cudny
Klatka przydaje się jedynie na noc, w dzień cały czas poza nią - najważniejsza zasada złamana, na działce będzie pewnie ciężko. Milka dalej prowadzi obserwacje, ale małego nie gania. W sumie, to czasem cieżko sie domysleć kto kogo pierwszy zaczął śledzić

Ruda jak to Ruda, przyjdzie machnie ogonem narobi wiatru i pójdzie jak zawsze zajęta swoimi sprawami (na ogół te sprawy, to które miejsce wybrać do drzemki uprzednio zachaczając któregoś ludzia na małego głaska

starzeje nam się baba, ciągle podsypia, ośmioletni pies to przecież jeszcze nie starowinka a ona tak sie właśnie cos ostatnio zachowuje).
Ze złych wieśći łapka zrasta się krzywo, bo złamanie jest w ciężkim miejscu do usztywnienia

mam nadzieję, że mimo, że będzie krzywa, będzie mógł z nią swobodnie chodzić
