Kartoniki ['] ['] [']

Mikrokotki siedzą w klatce i niestety niedługo pewnie pojadą do lecznicy się tymczasować.
Ładnie już jedzą, więc niebezpieczeństwo minęło.
Nie mają kontaktu z rezydentami... :roll:

Mój dom nie nadaje sie dla małych kotków...

dla dużych też niebardzo...

Miki choruje, a nienawidzi innych kotów, nie mogę jej dodatkowo stresować, zwłaszcza teraz.
Za tydzień jadę z nią na badania krwi.
Karmel sieje koronawirusem, też nie powinien mieć kontaktu z nieszczepionymi, słabymi maluchami...
po 2-ch przypadkach fipa w moim domu - nie zamierzam więcej ryzykować

Nie dałabym rady przechodzic znów przez to samo...
Za dużo mnie to kosztowało, naprawdę.
Za dużo...

Przykro mi nie wiedziałam

tym bardziej wielki podziw, że porwałaś się na te najgorsze pierwsze dni na opiekę. Takie cukieraski w mig znajdą domki...ja też przecież mam granicę, której nie przeskoczę nawet 1 małego cuksa póki Figuś dupke grzeje :roll:

A może Figę wyadoptujemy w komplecie?
Z którymś z maluchów? :mrgreen:

Do jakiegoś mega-super-extra-fajnego domku :ok:

Obawiam się, że Figa zdecydowanie nie nadaje się na jedynaczkę

jak za długo lezy gdzieś z dala od zwierzaka to nawoluje, podbiega i sie ociera

nie wyobrażam sobie jej jako jedynaczki, nie byłaby szczęśliwa, bo człowiek to taki trochę dodatek na wieczór i na noc do tulanek :roll:

cukiery są przesłodkie :1luvu:

przypomniały mi sie moje kluchy, to juz rok minął

czas leci

coś mi sie jakby łapki poplątały... :roll:

Łapki nie będą się wam plątały, gdy już nauczycie się liczyć do 4. A gdy zacznie się plątać wam ogonek z łapkami, to będzie czas, zacząć naukę liczenia do 5.