Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto kwi 03, 2012 20:42 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

_namida_ pisze:Już nie mówiąc o tym, że twoje słowa są po prostu krzywdzące dla DT, o których procedurach adopcyjnych pojęcia nie masz.


Chyba błędnie zinterpretowałaś ten post, skoro tak uważasz.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 03, 2012 20:53 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

spinca pisze:
_namida_ pisze:Już nie mówiąc o tym, że twoje słowa są po prostu krzywdzące dla DT, o których procedurach adopcyjnych pojęcia nie masz.


Chyba błędnie zinterpretowałaś ten post, skoro tak uważasz.

Chyba nie będę się wdawać w dyskusję.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Wto kwi 03, 2012 20:59 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

_namida_ pisze:
Neigh pisze:Nie podoba mi się ten wątek. Jak również nie podoba mi się to żebractwo.......wkleić, wkleić zdjęcie - a nuż się uda...........Nie moje drogie, nie uda się.

Żebractwo? Chyba sama powinnaś zastanowić się nad tym co piszesz, przypisując zupełnie nieznanym osobom oferującym koty postawę "wkleić, wkleić zdjęcie - a nuż się uda". Już nie mówiąc o tym, że twoje słowa są po prostu krzywdzące dla DT, o których procedurach adopcyjnych pojęcia nie masz.

No ,ale jak inaczej pokazać kota,opis nie odda rzeczywistości ,cóż złego jest w takiej formie żebractwa - jak to ujęłaś - :wink: ,dzięki temu duzo kotów trafilo do DS.
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto kwi 03, 2012 21:00 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

_namida_ pisze:Chyba nie będę się wdawać w dyskusję.


Zacytuję tamten post raz jeszcze, ja wcale nie mam zamiaru wdawać się w pyskówki czy dyskusje. Daleka jestem od tego, po prostu ja widzę w poście Neigh same dobre słowa na temat DT.


Neigh pisze:A na temat to będzie tyle - jak uzna to osoba gotowa Ci kota oddać........bo wiesz oprócz przedstawienia dziwadeł mamy też prawo pytac, sprawdzać stan gotowości do posiadania kota itp. Bo wiesz........tak naprawdę, to Ty masz prawo mieć oczekiwania - jasne, ale jednak warunki i ostatnie słowo ma osoba oddająca ( przynajmniej nadal śmiem mieć taką nadzieję.......). Tym bardziej, ze w przypadku 'dziwadel' chętnych nie brakuje.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 03, 2012 21:56 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Ludziki, nie sprzeczajmy się :wink: . Przelećcie sobie proszę wzrokiem listę tematów w działe "Kociarnia" - "poszukuję białego", "rudy poszukiwany", "chcę dac milość whiskasowemu kotkowi". Ale są tez oczywiscie te, gdzie po prostu tytul brzmi "dam dom". Jeśli ktoś chce mieć koniecznie rudego, to czemu ja nie mogę napisać "chcę szylkretkę", jeśli dla mnie takie kotki są właśnie najpiekniejsze? Każdy ma prawo wyboru, o gustach się wszak nie dyskutuje.

Czemu w ogole określam kolor? Jak ktoś slusznie wczensiej napisal, jest mnóstwo, cale MNÓSTWO wspaniałych kotów do adopcji. Takich, od opisów zycia kórych czasem same lecą łzy. I to nie przy jednym przypadku, a wielu. Każdy chce dom, każdy chce miłości, każdy chce człowieka do pary. Jak zatem z tego morza wybrać, któremu dać dom, jeśli chcą wszystkie? Jak odrożnić je od siebie, jak wyróżnić w ten najwazniejszy sposób tylko jednego? Uznałam (co wam sie nie podoba, ale przy wątkach o białych i rudych juz nie macie takich wątpliwosci),ze skoro kazdy ma wspanialy charater, to jedynym, czym mogę sie kierować by je odróżnic jest KOLOR. Skoro ma mi coś futrzanego biegać przez 15 lat po domu, to niech to będzie coś zjawiskowego. O charakter się nie martwię, wiem że na pewno będzie cudowny :D . Piętnaście lat (pi x drzwi) to kupa czasu, a ja odpowiedzialne podejmuje decyzje. Tak, by żadna strona nie żalowala.

Jeśli uważacie, że ten wątek was obraża lub z jakichś innych powodów go nie akceptujecie, możecie go usunąć, nie będę miała o to pretensji.
Pozdrawiam wszystkich fanów szylkretek :wink: .

stonoga

 
Posty: 13
Od: Sob mar 31, 2012 22:46

Post » Wto kwi 03, 2012 22:00 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

stonoga pisze:Ludziki, nie sprzeczajmy się :wink: . Przelećcie sobie proszę wzrokiem listę tematów w działe "Kociarnia" - "poszukuję białego", "rudy poszukiwany", "chcę dac milość whiskasowemu kotkowi". Ale są tez oczywiscie te, gdzie po prostu tytul brzmi "dam dom". Jeśli ktoś chce mieć koniecznie rudego, to czemu ja nie mogę napisać "chcę szylkretkę", jeśli dla mnie takie kotki są właśnie najpiekniejsze? Każdy ma prawo wyboru, o gustach się wszak nie dyskutuje.

Czemu w ogole określam kolor? Jak ktoś slusznie wczensiej napisal, jest mnóstwo, cale MNÓSTWO wspaniałych kotów do adopcji. Takich, od opisów zycia kórych czasem same lecą łzy. I to nie przy jednym przypadku, a wielu. Każdy chce dom, każdy chce miłości, każdy chce człowieka do pary. Jak zatem z tego morza wybrać, któremu dać dom, jeśli chcą wszystkie? Jak odrożnić je od siebie, jak wyróżnić w ten najwazniejszy sposób tylko jednego? Uznałam (co wam sie nie podoba, ale przy wątkach o białych i rudych juz nie macie takich wątpliwosci),ze skoro kazdy ma wspanialy charater, to jedynym, czym mogę sie kierować by je odróżnic jest KOLOR. Skoro ma mi coś futrzanego biegać przez 15 lat po domu, to niech to będzie coś zjawiskowego. O charakter się nie martwię, wiem że na pewno będzie cudowny :D . Piętnaście lat (pi x drzwi) to kupa czasu, a ja odpowiedzialne podejmuje decyzje. Tak, by żadna strona nie żalowala.

Jeśli uważacie, że ten wątek was obraża lub z jakichś innych powodów go nie akceptujecie, możecie go usunąć, nie będę miała o to pretensji.
Pozdrawiam wszystkich fanów szylkretek :wink: .

masz już jakiegos na oku :?: 8)
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto kwi 03, 2012 22:02 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Tak znowu strasznie to my się nie sprzeczamy.
A ja akurat pochwalam bardzo szukanie kota marzeń... też tak mam, tylko tak jakoś mam w domu 3 inne, całkiem odbiegające od tego co mi się marzy.
Szukaj i znajdź tego jedynego.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 03, 2012 22:09 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

O procedurach adopcyjnych pojęcie mam.

Jak ktoś nie rozumie trudno.

Tak własnie dokładnie żebractwo - jest właściwym słowem. Po prostu chciałabym dożyć takiego dnia - kiedy to osoba chcąca adoptować kota będzie o niego zabiegać a nie odwrotnie.

Nie piszę do nikogo konkretnie - po wielokroć jednak pisałam i powtórzę - roi się tu od takich postów - gdzie wystarczy napisać "chcę" i ma się tysiące linków. Ja osobiście wolę najpierw dopytac - kto chce, po co, jakie ma plany. Co zrobi jeśli.........I takie tam inne.

I nie podoba mi się wersja odwrotna - czyli rozpoczynanie od usłużnego wklejania zdjęć. Możecie się obrażać, naprawdę mało mnie to rusza:-) każdy ma prawo do własnego punktu widzenia, a ja mam taki.

Jakoś tak dziwnie często się nie zwraca uwagi na pewne niepokojące szczegóły...........a potem olaboga dziwnie jak adopcja nie wychodzi.

Daruj Stonogo - ja bym Ci tak chętnie kota nie oddała.I wcale nie z powodu koloru. To to jakby taki hmm przykry szczegół ( jak zauważyła ewan i ja się pod tym podpisuję). Ja z podowdu tych tekstów o pp, hospicjum, podsikiwaniach, ucieczkach itp. Ja bym się dopytała - a co jak wymarzony kot ( mimo bycia szylkretowa kotką ) okaze się chory np.......Ale co tam......
Ale ja jestem dziwadło adopcyjne, niekoniecznie w barwie szylkret;) HOWGH
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto kwi 03, 2012 22:16 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Neigh pisze:O procedurach adopcyjnych pojęcie mam.

Jak ktoś nie rozumie trudno.

Tak własnie dokładnie żebractwo - jest właściwym słowem. Po prostu chciałabym dożyć takiego dnia - kiedy to osoba chcąca adoptować kota będzie o niego zabiegać a nie odwrotnie.

Nie piszę do nikogo konkretnie - po wielokroć jednak pisałam i powtórzę - roi się tu od takich postów - gdzie wystarczy napisać "chcę" i ma się tysiące linków. Ja osobiście wolę najpierw dopytac - kto chce, po co, jakie ma plany. Co zrobi jeśli.........I takie tam inne.

I nie podoba mi się wersja odwrotna - czyli rozpoczynanie od usłużnego wklejania zdjęć. Możecie się obrażać, naprawdę mało mnie to rusza:-) każdy ma prawo do własnego punktu widzenia, a ja mam taki.

Jakoś tak dziwnie często się nie zwraca uwagi na pewne niepokojące szczegóły...........a potem olaboga dziwnie jak adopcja nie wychodzi.

Daruj Stonogo - ja bym Ci tak chętnie kota nie oddała. Ale ja jestem dziwadło adopcyjne, niekoniecznie w barwie szylkret;) HOWGH


Nikt w ciemno kota nie oddaje :wink: .Potencjalny domek jest przepytywany ,sprawdzany etc.etc.
A to ,że czasem adopcja nie wychodzi ,niekoniecznie jest winą tego,kto kota wyadoptował .
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto kwi 03, 2012 22:22 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Zgadza się, ale lepiej zapobiegać niż leczyć.

Tu padło parę niefajnych wypowiedzi, ale jakoś umknęły w ferworze walki. Cóż......ja jestem powszechnie znaną jedzą adopcyjną........( Spinca mną już nawet małe dzieci straszy;-) ) ale dobrze mi z tym.

Chociaż otwarcie się przyznaję, ze wydanie dwvonów 7Księżyc było koszmarnym błędem. Cóż ucząc się na własnych błędach stajemy się jeszcze bardziej ostrożni ( a przynajmniej powinniśmy ). Taka np perska Misia adoptowana przez osobę z forum wróciła po 5 latach......Mam idealistyczne podejście, ale jestem do niego mocno przywiązana:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto kwi 03, 2012 23:31 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Neigh pisze:Po prostu chciałabym dożyć takiego dnia - kiedy to osoba chcąca adoptować kota będzie o niego zabiegać a nie odwrotnie.


Neigh, mylisz się co oceny mojej osoby. Oczywiście nie będę przekonywac, ze nie jestem np. koniem, bo jeśli ktos widzi konia, to będzie tak myslal do konca. Natomiast mialam juz 2 takie koty, o ktore pytalam, dzownilam, wysylalam meile, potem pytalam czy adopcja się udala i caly czas wykazywalam gotosc do dania domku. Dwa sposrod setek. Raz spoznilam sie o 2 dni, drugi raz dlatego, ze za pozno odkrylam to forum.

Neigh pisze:Nie piszę do nikogo konkretnie -
.
Naprawdę 8) ? Brzmi troche nieszczerze w konteście tego, co pozniej piszesz.

Neigh pisze:Jakoś tak dziwnie często się nie zwraca uwagi na pewne niepokojące szczegóły...........a potem olaboga dziwnie jak adopcja nie wychodzi.

Neigh pisze:Daruj Stonogo - ja bym Ci tak chętnie kota nie oddała.I wcale nie z powodu koloru.


To ze wolę kotkę od kotów to kwestia gustu. Nie podlega dyskusji. Zresztą...trafienie kota szylkreta to dopiero bylo DZIWACTWO :lol: . Przytaczanie o ucieczkach panów kotów bylo tylko przykladem o ich naturze, nie zas zalozeniem, ze mi cos ucieknie. Nie, nie ucieknie, moja w tym glowa, by tak nie bylo.
Chcialabym kota zdrowego z powodów wczensiej wymieniony- bo fretka (nota bene- tez z adopcji, i ma się od wielu lat swietnie. No, ale co ja tam wiem o dobru zwierząt, jestem tylko zwyklym koniem), bo jak pomysle w przyszlosci o drugim to będzie to kwestia jego bezpieczenstwa; bo nigdy nie mialam do czynienia z felvem i fivem i nie wiem, czy bym sobie poradzila (znajomosc swoich mozliwosci tez jest wg mnie kwestia odpowiedzialności. Nie porywam sie na cos co do czego nie wiem, czy sobie poradzę).

Łatwo czytac między wierszami i wyciągać sobie wnioski odpowiednie do wlasnego swiatopoglądu. Apeluję jednak, by nie odnosic się przez pryzmat swoich uprzedzen i decydować w ten sposob o jakims kocim "byc czy nie być". To jest, moim zdaniem, dopiero dziwactwo.

pozdrawiam

stonoga

 
Posty: 13
Od: Sob mar 31, 2012 22:46

Post » Wto kwi 03, 2012 23:51 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Pytaniu o to, co zrobiłabym z "kotem, który zachoruje" przyznaję osobną kategorię.
Droga Pytająca, nie wiem co TY robisz z takimi kotami, ale ja bym jednak leczyła 8) .

stonoga

 
Posty: 13
Od: Sob mar 31, 2012 22:46

Post » Śro kwi 04, 2012 2:22 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Szukam domu dla białej koteczki. Ma jedno oko złote, a drugie niebieskie.
Jest po sterylce na bardzo awaryjnym tymczasie.
Nie jest narazie miziakiem, trzeba jej poświęcić trochę czasu i cierpliwości.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro kwi 04, 2012 7:38 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Zdublował mi się post - uroki wiejskiego internetu - przepraszam
Ostatnio edytowano Śro kwi 04, 2012 7:49 przez Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro kwi 04, 2012 7:48 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Neigh pisze:
stonoga pisze:Pytaniu o to, co zrobiłabym z "kotem, który zachoruje" przyznaję osobną kategorię.
Droga Pytająca, nie wiem co TY robisz z takimi kotami, ale ja bym jednak leczyła 8) .


Co ja robię możesz sobie poczytac na różnych wątkach. ( kusiło napisać "wywalam na śmietnik" ale się opanowałam:) bo jak się okazuje nie każdy łapie dość specyficzne poczucie humoru ).

Procedura adopcyjna ma to do siebie, że można pytać, słuchać i czytać. I nie każdemu musi się podobać to co piszesz. Mnie się nie spodobało. Moje prawo.

W takim razie jasno i oficjalnie - jak zamierzasz zabiezpieczyć dom 'zeby się kotek nie wymknął' - jak tu jasno stwierdzono wymaknąc się mogą wszystkie koty. Rozumiem, ze majac fretkę masz osiatkowane okna?

Drugie pytanie - co zrobisz, jeśli kotka będzie podsikiwać - powodów jak napisałam jest wiele.
Trzecie pytanie - tfu tfu na kota urok, jesli się okaże, ze kot np. zachoruje na powazną chorobę - tz. nowotwór - jak wyobrażasz sobie leczenie - jeśli nie zamierzasz mieć hospicjum? większość nowotworow jest nieuleczalna i niestety ( sic!) coraz bardziej powszechna. Wstawiłam to pytanie w osobnej kategorii:-)


Wiesz nie znam Cię - oceniam zatem po tym co piszesz.
lata wydawania kotów do adopcji - nauczyły mnie właśnie czytania między wierszami. Nauczyłam się, że czytanie między wierszami jest niezbędne. Wystarczy pozwolić ludziom mówić. O ich byłych kotach, o doświadczeniach......i nagle się okazuje zonk.

Owszem nie mam generalnie zaufania do ludzi. Lata adopcji mnie tego nauczyły. Smutne, ale prawdziwe. Nie znam ludzi, którzy by dzwonili w sprawie kota i na wstępie informowali, ze domem to oni są beznadziejnym. Każdemu się wydaje, ze jest super. A zdecydowanie nie każdy jest. Niestety niewielu chce się uczyć. I to jest ten podstawowy problem.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości