Słuchajcie dziewczyny dostałam przed chwila odpowiedx na moja wczorajszą wiadomość.Wkleje tutaj żebyście wiedziały o co chodzi(pozostawiłam orginalna pisownię nic nie poprawiałam):
Moja wiadomość:
"Witam.
Chciałam się zorientowac jak wyglada sprawa Kuby ze schroniska w Klębowie?Kotek miał przejść testy i czekam ciągle na informację kiedy kota mozna odebrac i dostarczyć na DT w Zabrzu?Czy Kuba juz przeszedł testy?Jakie są wyniki? W Zabrzu czeka na niego DT i szkoda żeby kot sie marnował tyle czasu w schronie skoro mógłby juz grzac miejsce na kanapie w DT Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź lub przynajmniej namiar na osobę która mogłaby mi udzielić informacji w sprawie Kuby i pomóc w zorganizowaniu przeniesienia Kuby do DT.Pozdrawiam."
Odpowiedź:
"witam, czy mogłabyś doprecyzować kwestię transportu na DT? zaraz będę wiedziała jak się sprawy mają z badaniami, a w piątek jadę do Katowic i pewnie mogłabym Kubasa ze sobą zabrać
pozdrawiam"
Po kilku godzinach kolejna wiadomość:
"Sorawa stałą się nieaktualna. Kocurka odebrał włąściciel. Okazało się, że ktoś zabrał kota sąsiada sądząc, że jest bezdomny."
Moja wiadomośc:
"To właścicielka Kuby nie umarła?Rozumiem,że chodzi o Kubę którego odpłatnie ktoś oddał do schroniska?Czy to dwa inne koty?"
Odpowiedź:
"Nie, nie cos dziewczyny pokrecily - odebrany zostal przez tymczasowych opiekunów (malżeństwo, które zabrało go po smierci włascicielki). Byli w niedzielę w schronisku i zrobilo im sie tak żal Kuby, że zabrali go do domu. Rozmawialam przed chwilą z tym Panem i powiedział, że kot zostanie u nich juz na zawsze. Niewiele z tego rozumiem ale najwazniejsze, że kociak bezpieczny. Moge podać telefon do obecnego własciciela."
Poproszę o ten numer i dla własnego spokoju zadzwonie i zapytam o Kubę.
Jeśli rzeczywiście wrócił do opiekunów którzy zajmowali się nim po śmierci właścicielki to dobrze ale ogólnie troche odczuwam niepokój po całej tej sprawie...
