Zobaczymy, może do sterylki uda im się znaleźć domki...o ile wet się nie uprze żeby wcześniej je wywieźć gdzieś...
Jeśli trafią "do mnie" na wieś, koty będą musiały jakoś przeżyć towarzystwo suni, która lubi ganiać kociaste
(nic do niej nie przemawia)...W sumie zależy jak kociaki się zachowają, nasze 2 podwórzowe kocurki uciekają od psów i nic im sie dotychczas nie stało
poza 1 poturbowaniem, starsza kicia jak wychodziła na dwór, nie uciekała i sunia przestała ją ganiać, a nawet wylizywała kiciowy pyszczek po jedzeniu. Więc wszystko kwestia jak się kociaki dogadają z psem.
Choć coś czuję, że staną się kolejnymi celami wyżlicy
Jeśli trafią tu na wieś, będą mogły jeść sucha karmę, której moje kocury nie dojadają, choć nie gwarantuję, że każdego dnia się załapią na resztki.
Spać będą musiały na sianie, tak jak nasze dzikusy...tylko nie wiem czy się dogadają z naszymi kocurami...
Nie wiem czy wet wywiezie koty w moje rodzine strony, czy gdzieś indziej, bo niestety za kilka dni wracam do Warszawy i nie będę mogła tego osobiście kontrolować
Wniosek z tego taki, że lepiej dać im jakiś domek...
Może jestes chętna na parkę kociczek?
Mają ok 5-6 miesięcy.