rany, śliczny jest Bingo. I taki różowiusi noseczek... ech... okaz zdrowia
proszę wszystkich dawnych i nowych czytaczy o trzymanie mocnych kciukaczy

najlepiej w piątek wieczorem...
A z nowości...
Misio jest już prawie całkiem zdrowy. Psika co jakiś czas i kończy dzisiaj kurację antybiotykiem. Mamy nadzieję, że te zadawnione pozostałości po kk w końcu odpuszczą sobie. Kocurek stał sie wielkim miziakiem. Pcha się do mamy na poduszkę i bez porcji przytulania nie idzie zasnąć

No i bawi się jak małe dziecko myszkami i piłeczkami

Wciąż się boi obcych i wciąż daje się wszystkim poza mamą głaskac tylko w kocim pokoju, ale dla mamy to największy pieszczoch w okolicy
Pieszczoszka relaksuje się ostatnio dość często na ulubionym fotelu w dużym pokoju. Kładzie się na pleckach i prosi o wygłaskanie brzusia

Pełen koci relaksik

Leczenie już się zakończyło i trzymamy kciuki, żeby nie trzeba było już nic podawać kici. Ostatnio trudniej jej się dogadywać z innymi kotami - wolałaby chyba człowieka już tylko i wyłacznie dla siebie...
Figa - która razem z Salmą była dostarczona do Korabiewic dzień przed tym, jak ją odebrałyśmy ze schroniska - jest już po sterylizacji. Na początku miał to być mały kocurek, ale jak nic wyszło na jaw, że się kicia zadurzyła w Misiu... Coraz bardziej przekonuje się do człowieka. Jest śliczna, drobniutka, malutka i bardzo kochana
A Marusine oczka piękne. Zrobiła się ostatnio przylepą prawdziwą. Mruczy coraz głośniej

A że łapki jej chyba marzną tak samo jak mi - to się pcha do nas na kanapę i się wtula w ubranie
