Schronisko w Korabiewicach poprosiło nas o pomoc. Zadzwoniła do nich starsza pani ze Skierniewic z prośbą o wyłapanie kotów, które dokarmiała. Dowiedzieliśmy się, że kotów jest dziesięć, a sąsiedzi regularnie wystawiają trutki. Starsza pani miała za chwilę jechać do szpitala. Bała się, że podczas jej nieobecności kotom stanie się krzywda...
Jednak schronisko jest ostatnim miejscem, do jakiego powinien trafić kot. Postanowiliśmy pomóc. Pożyczyliśmy klatki-łapki i wyruszyliśmy do Skierniewic.
Podczas naszej akcji udało się odłowić sześć z jedenastu kotów:
Whiskas - został złapany jako ostatni, ale jako pierwszy pozwolił się poznać jako kot całkiem oswojony. Jest niezwykle urodziwy i przyjazny. Obecnie w domu tymczasowym stał się niemalże prawdziwym kocim idolem dla malutkiego Pysia, który jest w starszego kolegę wpatrzony jak w obrazek. Demi - młoda koteczka , na razie dzikawa , zamieszkała w domu tymczasowym u Ani . Duduś najpierw był u Ani razem z Demi ,potem przeprowadziła sie do Modjeski, ponieważ rezydentka Ani ciężko zachorowała .
Mona, Lilu i Fruzia najpierw zostały wysterylizowane, odrobaczone,odpchlone.Później trafiły do domu tymczasowego Poddasza . Lilu jest przerażająco chuda,bardzo zaniedbana , pogodzona ze swoim losem . Fruzia to młoda koteczka , bardzo energiczna .Mona paroletnia trikolorka , najbardziej oswojona .
Tak opisała je Poddasze:
Fruzia - to mały detektyw i koci reporter z miejsca wydarzeń
(znikających przysmaczków)
Mona - to pani psycholog, analityk, obserwator

Lilu - to uosobienie kociej dobroci i delikatności i świadectwo ludzkiej
bezduszności i okrucieństwa.
Whiskas został poddany zabiegowi kastracji . Whiskas jest wielkim gadułą, ciągle coś sobie miaukoli pod noskiem.
jest wychowacą Pysia - wczuł się w rolę

kolanach, jak się mruczy i jak należy obchodzić się z brzęczącymi
zabawkami.
Wszystkie koty mają już zrobione podstawowe badania krwi i testy. Zostały odpchlone, odrobaczone. A Demi i Duduś wychodza już po woli obronną łapką z kociego kataru
No i przedstawiam koty:




Lilu






Po Świętach planowane jest odłowienie pozostałych 5 kotów, które zostały na działkach i je również trzeba będzie gdzieś ulokować... tylko gdzie...
Bardzo prosimy o pomoc wszelaką, dziewczyny opiekują sie kotami zabranymi z Korabiewic, ostatnimi kotami wyrwanymi z Krzyczek, i teraz tymi. Niestety to wszystko wymaga pieniędzy, domy tymczasowe, którymi dysponują są wypełnione do granic, bo adopcje idą zdecydowanie wolniej niż nawałnica kociej biedy - o tym wie każdy z nas...
W spawie opieki tymczasowej prosimy o kontakt z olga nik i poddasze
Pieniążki, choćby najmniejsze można wpłacać na konto Vivy:
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kopernika 6/8, 00-367 Warszawa
49 1370 1109 0000 1706 4838 7303
bank DNB NORD Polska S.A. I O/Warszawa
SWIFT potrzebny dla przelewów zagranicznych: MHBFPLPW
w tytule wpłaty: na koty ze Skierniewic