OTW16- a bo to u nas jest jak jest ;)

Może zmartwiona, ale jaka cudowna

I śliczna Milusia.
Obrazek

I jeszcze zalotna Pinesia.
Obrazek

Rysio-16-02-2013 [*]

Asiu Sylwestrowo- Pani ma 80 lat. :mrgreen:

https://www.youtube.com/watch?v=XK1_Jkzjw74

**Adopcje: 12 >>**

Oglądałam to i bardzo mnie pani wzruszyła.
Trzeba spełniać swoje marzenia i bariery pokonywać.

Kończy się ten rok. I dobrze. Był wyjątkowo trudny i smutny.
Taki jakiś popitolony mocno.
Tyle kocich istnień odeszło.
Najgorszy też pod względem ilości adopcji. Nigdy jeszcze tak kiepsko nie było u nas.
Zakładam ,że to moje wygórowane widzi mi się :wink:

tak wpłynęło na ilość :placz:

Ale były i cuda. Bezunia się odnalazła. Z beznadziei prawie.
Janusz wygrzebał się po zawałku.
Ja cipię ze swym krgosłupem nadal. Chodzę, staram się żyć normalnie.
Choć bez obcasów to już nie jest normalne życie :placz:

Zawsze mogło być gorzej.

Kochani życzę Wam i nam :wink:

lepszego Roku 2017.
Niech będzie pogodny i radosny.
Pełen życzliwości, zdrowia, spokoju, pełnego portfela.
Życzę zdrowia i pogody ducha Waszym Bliskim.
Tym ludzkim i futerkowym.
Dobrych domów Waszym podopiecznym też życzę.
W ogóle niech ten Nowy Rok co nadchodzi będzie
SUPER :piwa:

Najlepszego Nowego Roku życzę :1luvu:

I ja również :1luvu:

Asiu, dobrego, najlepszego przyszłego Roku dla Was i Waszych podopiecznych. Kiedyś przecież musi byc lepiej i bedzie!

Asiu, oby następny rok był łatwiejszy, dal oddech od trudow zycia i wiele radosnych dni.

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku

Powtórzę się i tu: za lepsiejszy Rok :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Dziady strzelają i strzelają. Kanonada trwa. Nikt z nas drzemki uciąć nie może z powodu ryku za oknami.
Kotów brak na " wolności ". Szukałam ich. Pani T też je szukała. Zero. Na Ptasim Drzewie gdzie zawsze sikory i wróble hałas czynią też cisza. Nawet gołębie cicho siedzą.
Za to fasolki mam taki gar, że spokojnie zaczadzić możemy pół miasta :mrgreen:

Jeśli nam wcześniej tyłków nie rozerwie :strach:

Fartek po krótkiej poprawie znów wrócił do luźnych kupali. Moja wina bo saszetke mu dałam. Złamałam się. Muszę kupić mokre Intenstinal i zobaczyć czy smakuje. A potem pomyślenie :wink:

włączę.
Chrupki je. Nawet z apetytem. Przy zastrzykach tak mu nerwy dziś zagrały, że zadyszki dostał. Już mnie " poznaje ". Reaguje na przyjście mruczeniem i ocieraniem o nogi.
Chwila spokoju za oknem. Futra wyszły. Część odważnie. Część na małych nóżkach.
Tylko Tami siedzi na oknie i podziwia widoki. Ale to trwa do momentu, w którym strzelacze wyjdą na nasze podwórko.
Jestem zła i tyle.

[b]ASK@[b] Wszystkiego, co najlepsze - od podglądaczki :piwa:

Wiesz, jak przeczytałam o zapasie fasolki i kanonadzie... :ryk:

kajtek56 pisze:[b]ASK@[b] Wszystkiego, co najlepsze - od podglądaczki
Wiesz, jak przeczytałam o zapasie fasolki i kanonadzie...

... i o tym, ze strzelaja i strzelaja i kanonada trwa.. :lol:

**Adopcje: 12 >>**

Marzenia11 pisze:
kajtek56 pisze:[b]ASK@[b] Wszystkiego, co najlepsze - od podglądaczki
Wiesz, jak przeczytałam o zapasie fasolki i kanonadzie...

... i o tym, ze strzelaja i strzelaja i kanonada trwa..

Wszem i wobec wiadomo ,że na gazie łatwiej znosi się stresy :mrgreen:

Dzień jak co dzień. Trzeba było naszykować się do pracy. Ale wcześniej wstać. Choć w tej kwestii koty swoje zrobiły. Czyli mocno pracowały nad pobudką. Wystarczyło oko otworzyć i raz głośniej westchnąć by ruch się zrobił ogólny. Głównie w wyrku. Najgorsze jest ich przechodzenie przeze mnie. Z podłogi, po brzuchu do ściany i na odwyrtkę. No szlag. Mięśnie mam do doopy a i pęcherz zawsze deczko bardziej niż pełny. Kulturę wykazuje tylko Prysiulek. On przechodzi mi nad głową by z lewej ręki dostać się pod prawą. Nie depcze mnie tylko na bezczela. W zamian podgryza delikatnie jak głaszczę go przy ogonku.

OTW16- a bo to u nas jest jak jest ;)

Kto przegląda forum