Alienor pisze:Cały czas![]()
za dziewczynki
![]()
Niech zdrowieją zamiast się rozchorowywać na zmianę
![]()
.
Tami jednak wymiotuje. Będziemy sie mierzyć temperaturowo.
Nie opisywałam i nie opiszę jak Danka płakała u weta gdy Taszeńce wenflon zakładał. Jak ją potem chłopina przepraszał. Nie napiszę jak TZ nie wszedł do gabinetu strategicznie zostając na fajunie. Długości chyba kilometrowej. Dziw ,że sobie płuc nie wydmuchał. Nie napiszę jak oberwało się mi za próby przepchania wenflonu. Jak spojrzałam na córkę a potem na siebie to obie jak z horroru wyglądałyśmy. Tylko barwy były inne. Ja na niebiesko się utuszowałam ona na czarno.
Jeśli będzie powtórka z Tami to chyba się zachlastam. Może coś zeżarłą bo próby podejmuje.
Nasze koty źle znoszą nerwową atmosferę w tomu. Ciężko jest z nimi. Nie wytłumaczę dlaczego świat w około nerwowy się zrobił a dla nich czasu nie ma. A one płynnie wyrażają swe niezadowolenie. Szczególnie Wojtek. Musimy chyba zainwestować w obróżkę.
Kciuki za dziewunie mocne potrzebne.