Zwrot z adopcji po roku... co robić?

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie sty 15, 2012 9:28 Re: 6mies Dunia w DT. Strasznie dzika, wystraszona, NIE JE (Wro)

:ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Nie sty 15, 2012 10:26 Re: 6mies Dunia w DT. Strasznie dzika, wystraszona, NIE JE (Wro)

Mam dylemat... nie wiem co dalej zrobić z Dunią. W nocy odstawiłam miseczki dosłownie 20 cm od łóżka, ale nic nie ruszyła, nic nie wypiła. Teraz schowałam je pod łóżko i je. W nocy buszowała po pokoju, siedziała sobie na parapecie, chodziła po podłodze - ale tylko w tej części przy oknie i kuwecie, a później od razu pod łóżko. Jeszcze rano kiedy już było jasno pozwoliła sobie na to, ale jak tylko na nią spojrzałam, to od razu ją sparaliżowało i zwiała pod łóżko. Chciałam zrobić mały eksperyment i zobaczyć jak się zachowa w innym niż mój pokoju. Zaniosłam ją do takiego, w którym prawie nie ma mebli, bo nikt w nim nie mieszka. Zaczęła biegać jak szalona i miauczeć, a kiedy chciałam ją wziąć na ręce, to wytrzeszczała oczy i uciekała po całym pokoju. W końcu ją złapałam, ale tylko jeszcze bardziej ją to wystraszyło. 24.01 najprawdopodobniej będę mieć ostatni egzamin i do 06.02 mam wolne, więc będę chciała na ten czas jechać do rodziców, do domu. Nie wiem co mam z nią zrobić :( Poprawa i tak jest już duża, ale nie wiem czy nie będę mimo wszystko musiała jej zabrać na działki :( W moim mieszkaniu nikt nie zostanie, bo wszystkie dziewczyny wracają do domu i nie będzie miał jej nawet kto podać karmy. Nie mam jej tu komu zostawić. Co prawda Pani Zojki mówiła, że gdybym potrzebowała, to ona może się zająć kilka dni moim kotem, ale nie sądziłam, że ona będzie takim dzikusem i to nie jest kilka dni tylko ponad 2 tyg. :/ Myślę, że towarzystwo innego kota, takiego oswojonego bardzo by jej pomogło, ale cóż... Z resztą Zojka boryka się z powikłaniami po sterylizacji i Dunia byłaby zbyt dużym problemem. Najprawdopodobniej w środę mała będzie mieć sterylizację, no i nie wiem co dalej z nią zrobić :( Mnie pozwala się nosić na rękach, ale kiedy ją trzymam i ktoś podchodzi to bardzo się boi :/

A w kuwecie dzisiaj siusiu i kupka, więc chociaż wątek jedzenia i załatwiania chyba już się ustabilizował.

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Nie sty 15, 2012 16:52 Re: 6-mies. Dunia w DT. Dzika, boi się... Co dalej? :( (Wro)

Do 24.01. jeszcze trochę czasu jest, nie martw się na zapas, a w międzyczasie zapraszam na bazarek viewtopic.php?f=20&t=137944
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Nie sty 15, 2012 20:17 Re: 6-mies. Dunia w DT. Dzika, boi się... Co dalej? :( (Wro)

10 dni, może przez ten czas kocisko się jeszcze opamięta? Dzisiaj złapałam ją na ręce, położyłam sobie na kolanach na podusi i spała z wywalonym brzucholem wyciągając łapki i mrucząc. Jeszcze aż tak wyluzowana nigdy nie była. Niestety weszła do mieszkania współlokatorka i jak tylko Dunia usłyszała zamykające się drzwi, to spruła znowu pod łóżko. Gdybym tak mogła je wynieść i spać na podłodze :P

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Pon sty 16, 2012 9:18 Re: 6-mies. Dunia w DT. Dzika, boi się... Co dalej? :( (Wro)

w nocy mała znowu buszowała i znowu nic nie zjadła...

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Pon sty 16, 2012 9:27 Re: 6-mies. Dunia w DT. Dzika, boi się... Co dalej? :( (Wro)

To nie jest dziki kot tylko wystraszony.Dzikiego na ręce byś nie wzięła.Tylko spokój i stały rytm dnia swoje robi. Ograniczenie przestrzeni również. Każde siłowe :wink: zmiany powodują,że cofacie się o kilka kroków.Nie przenoś jej. Małymi kroczkami do przodu.Może daj jej zwykłego śmierdziucha typu whiskasa, wątróbka kurza...Ważne by zjadła. Przelicz chruki to dowiesz sie czy jadła. Chrupki też zmnień.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon sty 16, 2012 9:33 Re: 6-mies. Dunia w DT. Dzika, boi się... Co dalej? :( (Wro)

A to paskuda mała, może ona lubi, żeby ja prosić i karmić...
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Pon sty 16, 2012 16:23 Re: 6-mies. Dunia w DT. Dzika, boi się... Co dalej? :( (Wro)

Ask@ chrupek już próbowałam dawać kilka rodzajów - royala, purinę, sroka7 też dała mi trochę karmy na próbę i nic :/ sucha ewidentnie jej nie wchodzi. A co do rozwiązań "siłowych" to i tak muszę ją na siłę łapać, bo muszę codziennie podawać do uszu oridermyl. Z mokrych najbardziej smakuje jej biedronkowe jedzenie i dzisiaj ładnie wcina smillę. Może jak pojadę do domu i przygarnie ją na ten czas któraś dokocona forumowiczka to przy innych kotach odżyje?

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Wto sty 17, 2012 12:55 Re: 6-mies. Dunia w DT. Dzika, boi się... Co dalej? :( (Wro)

Z suchych to były Orijen, nie spodziewałam się że będzie jej smakował, bo i moje koty unikają tej karmy jak tylko mogą, choć jest zdrowa, ale co poradzić :roll: i Animonda deluxe.

Fajnie, że wcina smillę, to i animonda powinna jej smakować, bo one mają taką samą konsystencję i podobny skład, ale jak coś to daj znać-mam smillę w domu, więc odstąpię dla kici :D tylko popatrz jaki smak jej podchodzi, bo nie pamiętam, które to były.
Obrazek

sroka7

 
Posty: 1452
Od: Pon maja 02, 2011 11:04

Post » Wto sty 17, 2012 13:08 Re: 6-mies. Dunia w DT. Dzika, boi się... Co dalej? :( (Wro)

Prawdziwy dzik nie dałby sie złapać nawet na zakrapianie uszu.Mam takiego dzika w domu. Tylko łapka by ją usidliła. Nawet pogłaskać jej nie mogę a co tu mówić o braniu na ręce. Twoja mała dobrze rokuje.
Drugi kot nie koniecznie musi być dobrym rozwiązaniem. Bo mając kocie towarzystwo może odsunąć sie od człowieka. I nie jest ważne,że tamten jest miziakiem nad miziaki.
Jednak moze zacząć lepiej jeść i byc radośniejsza. Można ją ogłaszać wtedy jako doskonałe towarzystwo dla innego kocika.Ładnie opisać, fajne fotki, dużo ogłoszeń i wytrwałości i znajdzie się domek.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto sty 17, 2012 17:44 Re: 6-mies. Dunia w DT. Dzika, boi się... Co dalej? :( (Wro)

z jej punktu widzenia najlepsze byłoby wypuszczenie na dwór do matki :(

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Wto sty 17, 2012 17:53 Re: 6-mies. Dunia w DT. Dzika, boi się... Co dalej? :( (Wro)

michalinadzordz pisze:z jej punktu widzenia najlepsze byłoby wypuszczenie na dwór do matki :(


Ale nikt się nie pyta gówniarza o zdanie ;) Jakbym słuchała moich kotów, to pływały by w chrupkach, na deser jadły by chleb z ciastkiem firmowym, a na 5 posiłków dziennie puszki. A tak, to mają tylko barfa ;)
Obrazek Obrazek Obrazek

Wrocławskie Koty - polub nas na Facebook

turkawka

 
Posty: 2613
Od: Pon lut 01, 2010 12:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 17, 2012 19:28 Re: 6-mies. Dunia w DT. Dzika, boi się... Co dalej? :( (Wro)

turkawka pisze:
michalinadzordz pisze:z jej punktu widzenia najlepsze byłoby wypuszczenie na dwór do matki :(


Ale nikt się nie pyta gówniarza o zdanie ;) Jakbym słuchała moich kotów, to pływały by w chrupkach, na deser jadły by chleb z ciastkiem firmowym, a na 5 posiłków dziennie puszki. A tak, to mają tylko barfa ;)

Mój tata stwierdził w ogóle, że one wszystkie najszczęśliwsze były na podwórku... Nie zgadzam się zupełnie z tym, że kot najszczęśliwszy jest na dworze 8O

Dostałam dzisiaj bardzo miłe wiadomości od Pań siostrzyczek Duni.
Katja jest totalną przylepą i średnio raz na 2 tyg. mi za nią dziękują, bo już nie wyobrażają sobie bez niej życia ;)
Zojka natomiast robi się coraz odważniejsza, stan zapalny już zażegnany, brzuszek różowiutki, czyli wszystko ok ;) Imię ma teraz podwójne - Ciri i Zojka ;)

A Dunię dziś wykąpałyśmy. Była niesamowicie brudna, miała pchełki. Dałam jej co prawda kropelki na pchły, ale po kilku dniach i tak zobaczyłam pchełkę, więc mam nadzieję, że dobiłam szamponem insektobójczym. Powinnam podać kropelki jeszcze raz na kark?

W kąpieli była bardzo grzeczna, siedziała tak spokojnie, że prawie nie musiałam jej przytrzymywać ;)

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Wto sty 17, 2012 21:41 Re: 6-mies. Dunia w DT. Dzika, boi się... Co dalej? :( (Wro)

A ja przed chwilą wpisałam sobie w kom, żeby pamiętać o telefonie do Pana Weta ws sterylki.
Obrazek Obrazek Obrazek

Wrocławskie Koty - polub nas na Facebook

turkawka

 
Posty: 2613
Od: Pon lut 01, 2010 12:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 18, 2012 14:13 Re: 6-mies. Dunia w DT. Dzika, boi się... Co dalej? :( (Wro)

Dunia pod nożem... mam nadzieję, że już całkiem mnie nie znienawidzi po tym wszystkim :roll:

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 38 gości