godzina 8,10...8,20...8,40...
godzina 9,10...9,20...9,40...
Dobija się ciągle ten sam numer. Telefon wyciszony .W pracy jestem.Po pierwszej serii piszę sms-a ,że kontakt po 17 (podkreślając ,że jest to zaznaczone w ogłoszeniu) lub na maila
Dobiają się inne nuery więc kopiuj i wklej idzie mi jakoś. Choć mało bystro.
Ten od 8,10 woła smsowo ,że sprawa pilna.Nawet bardzo. Kolejne kopij wklej i chyba dotarło.
O 17,20 dzwoni ten od 8,10. 8,10 jest kobietą. Mocno zdesperowaną. W tle podpowiedzi faceta i dziecka.
W dużym skrócie.
C
hcę kota, aktualne?
Jakiego?
Tego z ogłoszenia
Jakiego?
No ... tego Pada imię. Janusz z Danką podpierają okoliczne drzewo czekając aż skończę.
Tradycyjna formułka pada i z mojej strony. Seplenię ,że sprawa aktualna, warunki adopcji takie jak w ogłoszeniu czyli ... tralalala, zabepieczenia, tralalala, drugikot...
Czy pani ma zabezpieczone okna i balkon?
Mam wszystko zabepieczone
W jaki sposób?
Jest wysoki parapet, balkon otwiera sie uchylnie, okien nie otwieramy
Ja pytam czy siatki specjalne są założone bo nie otwieranie okien to nie zabepieczenie
Aaaa, maaamy siatki
Jakie?
Zielone
Ile okien ma pani zabezpieczone
Wszystkie
A balkon
Też siatka
Do do barierki zabezpieczony ?
Do barierki
To nie zabepieczenie, kot wyskoczy.
Cały! Możemy być za godzinę?
Nie, nie... wpierw poproszę o wypełnienie ankiety. Proszę o adres mailowy.
Poza domem jestem
To jak pani dotrze to już na poczcie będzie.
Ale my mamy wszystko
Ale ja prosze o wizytę przed adopcyjną. Nie wydaję kotów od ręki
Ale nam zależy i spełniamy wszystkie warunki
Ale ja wierzę, tylko sprawdzić muszę.
To ja jeszcze z mężem porozmawiamKlik. Cisza.
Otrzymasz odpowiedź nakażde pytanie pozytywną. Taką jaką oczekujesz.
Inna pani słysząc o wizycie, umowie z wyrzutem spytała czy ja z agencji adopcyjnej
Nooo szlag mnie trafi.