Witam cały nowy Domek na forum i na wątku.
Dziewczyny przychodziły na głaskanko........ jak miały ochotę, na swoich warunkach i w przez siebie wybieranym czasie. One tak mają. Ich musi być na wierzchu. Czasami miziałam gdy nie chciały ale zawsze byłam wtedy traktowana "z góry" i bardzo oschle - zero przytulania, pogłaszcz jak musisz i odejdź bo nie mam nastroju. To zołzy z tendencją do dominacji. A do tego "charakterne".
Czekam na zdjęcia....bardzo niecierpliwie czekam..... bardzo.
Z opisu porannego sprzątania wnioskuję, że panny wchodzą na obroty

. Po malutku skrzydełka rozwijają

.
Ciesze się, że jedzą i staja się coraz bardziej swobodne. Po malutku zaufają

.