prawie 2 lata bez człowieka - pomocy

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie kwi 07, 2013 20:03 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

w sumie mogłam ale .... :D
Za chwilę będziesz je odrózniać. To nie takie trudne. Coco jest bardziej smukła od Channel i bardziej proporcjonalna - one rosna i będą jeszcze zmieniać kształty. Trzeba je suplementować witaminami i składnikami mineralnymi - ale to wiesz. Na razie niech się oswoją.

Gdzies na pierwszym wątku gangu pisałam jak to jest z ich podobieństwem a może nie pisałam..... Zyzia od Dyzia i Hyzia był czas, że odrózniałam tylko ja. A dziewczynki Bafi - bo Bafi to mama 3 kociąt Coco, Channel i Prady- mój mąż. Dlaczego? Ponieważ dzieci Tutu strasznie od poczatku chorowały i wiadomo ja byłam ta zła....Ale ogarniałam 5 chorych kociat i chora matkę. Nie będe ukrywać czasami z płaczem ale jakoś. Na poczatku znależlismy anatomiczną Bafi i dziewczynki, Channel była najmniejsza, najmilsza i miała chore oczy. Leczyłam ją sama przez 5 dni było coraz lepiej nawet jadły juz chętnie i zaczęły chodzić za nami - doswiadczenie robi swoje i gdy myslelismy, że jest ok .... 4 letnia Julia pokazała mężowi drugi miot 5 kociat i szkielet z wyleniałym futrem Tutu. To było straszne. Julia wzięła jedno z kociat a Malutka nawet nie zapiszczała. Tutu nie miała siły bronić miotu. No ale to przeszłość...Teraz są zdrowe i radosne. Nic im nie grozi za wyjątkiem eksmisji z koncem czerwca :mrgreen: .
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie kwi 07, 2013 20:09 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

postaram się jutro zrobić koty w dwupaku na fb, może tu jest pies pogrzebany....
jo.anna
 

Post » Nie kwi 07, 2013 20:39 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

:1luvu:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie kwi 07, 2013 20:44 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

Kinnia pisze:Teraz są zdrowe i radosne. Nic im nie grozi za wyjątkiem eksmisji z koncem czerwca :mrgreen: .

Kinnia. Już tylko 2 takich domków jak Rodzynka potrzeba do czerwca (2x2=4)
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie kwi 07, 2013 21:03 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

no tak ...tylko 2... AŻ 2 :roll:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie kwi 07, 2013 21:20 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

A ta pani co wraca w czerwcu nie lubi kotów? Może sama zechce kogoś zaadoptować? To nie będzie musiała daleko szukać :D
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon kwi 08, 2013 7:58 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

Kinnia pisze:w sumie mogłam ale .... :D
Za chwilę będziesz je odrózniać. To nie takie trudne. Coco jest bardziej smukła od Channel i bardziej proporcjonalna - one rosna i będą jeszcze zmieniać kształty. Trzeba je suplementować witaminami i składnikami mineralnymi - ale to wiesz. Na razie niech się oswoją.



Wieczorem jak we dwie buszują, a mój mąż jeszcze nie śpi to je bez problemu rozróżnia :) Dzisiaj nagrał je jak się kręciły w jego okolicy, ale działa jeszcze zasada "chciałabym, ale się boję" :)

Proszę jeszcze o info jakie witaminy im dawać?



A tak generalnie to jest lepiej :) Jedzą i załatwiają się normalnie. W nocy buszują co trochę mi przeszkadza, bo mam lekki sen, ale mam nadzieję, że jak sytuacja się unormuje to trochę będą spać w nocy albo będę musiała w dzień odsypiać ;)

Nie można jeszcze do nich podejść i pogłaskać, ale można się zbliżyć i popatrzeć sobie w oczy :) Dzisiaj w nocy jedna z nich - chyba Coco - przysunęła pyszczek do mojej twarzy i mi się przyglądała :) I na łóżko już nawet nam wskoczyła, ale nie została.

rodzynka

 
Posty: 28
Od: Pon mar 18, 2013 21:33

Post » Pon kwi 08, 2013 20:21 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

Super. Szybko sie oswajają z nowym domkiem. Jest lepiej niz myślałam. Super.
A jak Coco zbliżyła pyszczek to wąskami połaskotała? :D Moja Kilunia[*] gdy chciała mnie obudzić to łaskotała wąskami albo zakładała łapki na twarz. Gdy nie wstawałam brała w pyszczek włosy i delikatnie pociągała. Gdy i to nie pomagało zaczynała rozczesywać mi włosy pazurkami - ostatnie lata mam krótkie włosy, ale kiedyś były prawie do pasa więc takie długie ciągnęła czasami po łózku az się nimi nie owinęła - wtedy szła spać na nich i nie mogłam sie ruszyć :mrgreen:

Co do witamin i mikroelementów. Ja dawałam w tabletkach do pyszcznie codziennie. Ty możesz mieć kłopot w tej chwili. Trzeba kupić coś co można dołożyć do jedzenia i nie poczują albo coś co jest smakołykiem-podstępem. Witaminy, które są niezłe i w zasadzie wszystkie moje nieobsługiwalne jedzą z mokrą karmą to najzwyklejszy Mikrosan - praktycznie bezsmakowy, bezzapachowy. Rozgnieciona tabletkę mieszam z troche mokrej karmy ale takiej ukochanej i podaję - mokrego biorę tyle aby wmieszać proszek z tabletki i pod nos podstawiam. Wtedy wiem, że zje swoja porcję. :D W tym są mikroelementy - nie jest to oszałamiający preparat ale jak nie mogę podać nic do pyska to podaję to. Do kupienia u weta albo w dobrym zoologiku
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto kwi 09, 2013 7:47 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

No to relacja z wczoraj, bo najwięcej działo się późnym wieczorem :)

Wczoraj zostały na wiekszość dnia same, bo my w pracy, a córka w przedszkolu. Jak przyszłam to córka już była w domu (dziadek ją przyprowadził) i dowiedziałam się, że nie ma Chanel. Coco była standardowo w szafce pod zlewem ;) Zaczęłyśmy szukać Chanel i rzeczywiście nigdzie jej nie było, a że sobie upatrzyła sypialnię, więc jedyne miejsce jakie pozostało to było pod komodą. Bingo! weszła pod komodę - być może przestraszyła się głosu teścia, którego nie zna.

Do wieczora przesiadziały w swoich azylach, ale im ciemniej tym więcej śmiałosci ;) Tak do 21 nic się nie działo oprócz tego, że śmielej wychodziły i nie uciekały przy najmniejszym naszym ruchu. Postanowiłam spróbować zainteresować Coco laserem. Początkowo nieśmiało wodziła wzrokiem, cały czas bacznie nas obserwując, ale potem dała się wciągnąć w zabawę. Chwilę później Chanel chciała dołączyć, ale ku mojemu zaskoczeniu Coco na nią prychnęła i Chanel się wycofała. Już widać co to za gagatek ;) Coco nieźle się bawiła, ale musiałam iść spać. Rozmawiałam nawet z Kinnią, że Coco ustawia hierarchię, ale na szczęście Chanel tak do końca się nie daje.

Mój mąż to nocny marek i zwykle jeszcze jakiś czas siedzi jak ja i córka już śpimy i dziewczyny robią do niego podchody. Chanel się nie daje Coco i wieczorem prychała na nią również i łapą po pyszczku ją pacnęła. No i wczoraj ona śmielej do męża podchodziła niż Coco :)

Myślę, że dziewczyny walczą o wpływy, ale z czasem się unormuje - będziemy temperować tę która będzie bardziej dokazywać ;)

Robi się naprawdę ciekawie :ryk:

rodzynka

 
Posty: 28
Od: Pon mar 18, 2013 21:33

Post » Wto kwi 09, 2013 7:50 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

:ok: :ok: dobrej zabawy z pannami gangsterkami :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto kwi 09, 2013 8:04 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

Jedno co wiem na pewno - najlepsze przed Wami.
Dziewczyny - a na pewno Coco :twisted: - nie odpuszczą. I Coco jako pierwsza - wyraźnie to juz widać - zaczyna "rozwijać skrzydła".
Będzie się działo :ryk:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto kwi 09, 2013 19:09 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

takie ogłoszenie wymysliłam dla Prady:

Zaczeło się od tego, że tacy jedni wywieżli mamę, siostry i mnie do lasu i tam zostawili. Po jakimś czasie znalezli nas inni jedni. U nich było fajnie. Można było się bawić i jedzonko było i mozna było się bawić i..... dokuczać tym Jednym, bo tacy śmieszni byli - ja kichnęłam o oni w panice lecieli do lekarza ze mną. No ale to było dawno. Teraz jestem już duża i takich żartów nie robię. Ostatnio miałam jechać do nowego domku. I ....nie pojechałam bo tamten kotek, co tam juz mieszka okropnie zachorował. To straszne. I takim sposobem szukam innego domku. Nie wiem jaki on miałby być. Nie pytaj mnie czy duzy czy mały. Wiem, że chcę aby mnie kochał i był przy mnie. Tak. To wiem na pewno. Jest tylko jeden problem. Poważny problem z tymi Jednymi co nas wzięli z lasu. Oni są strasznie, ale to strasznie uparci. W koło powtarzają dobra opieka, odpowiedzialny, rozwazny i takie tam. Sam widzisz. No sa jacy są. Przetrwać ich trzeba po prostu i tyle. Czekam na propozycje nowego miejsca zamieszkania.

Prada

może być?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto kwi 09, 2013 19:38 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

uprzejmie donoszę, że wydarzenie burasów jest na fb koty, mam nadzieję, że szybko zlajkują i coś się w końcu ruszy :ok:


edit

fb koty udostępniło burasów jako pilne :mrgreen: trzymajcie :ok:
jo.anna
 

Post » Wto kwi 09, 2013 20:09 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

Może być.
Swoją drogą - to co piszą koty zwykle jest bardziej poruszające niż gdy pisza ludzie... ciekawe...
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26086
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 09, 2013 20:14 Re: Ratunku DS rozpaczliwie potrzebny- Gang Burasków

Kinnia pisze:takie ogłoszenie wymysliłam dla Prady:

Zaczęło się od tego, że tacy Jedni wywieźli mamę, siostry i mnie do lasu i tam zostawili. Nawet ich nie widziałam, bo byłam jeszcze ślepa. Po jakimś czasie znaleźli nas inni Jedni. W sama porę, bo mamusia już była taka chudziutka, sama była ciągle głodna ale dla nas mleczko miała. Zapakowali nas w koszyk i zabrali z lasu. U nich było fajnie. Można było się bawić i jedzonko było i można było się bawić i..... dokuczać tym Jednym, bo tacy śmieszni byli - ja kichnęłam o oni w panice lecieli do lekarza ze mną. No ale to było prawie rok temu. Teraz jestem już duża i takich żartów nie robię. Ostatnio miałam jechać do nowego domku. I ....nie pojechałam bo tamten kotek, co tam już mieszka okropnie zachorował. To straszne. I takim sposobem znowu szukam domku. Nie wiem jaki on miałby być. Nie pytaj mnie czy duży czy mały. Wiem, że chcę aby mnie kochał i był przy mnie. Tak. To wiem na pewno. Jest tylko jeden problem. Poważny problem z tymi Jednymi co nas wzięli z lasu. Oni są strasznie, ale to strasznie uparci. W koło powtarzają dobra opieka, odpowiedzialny, rozważny i takie tam. Sam widzisz. No są jacy są. Przetrwać ich trzeba po prostu i tyle. Jak mnie pokochasz to Oni ciebie też. Czekam na propozycje nowego domku - takiego żeby był mój już na zawsze
Prada

może być?

Drobne zmiany zwłaszcza to to dawno zmieniłam na prawie rok temu, a moze kilka miesiecy? zeby ktos nie pomyślał, ze koteczka juz kilka lat szuka domu. Niestety im kot starszy tym trudniej
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Google [Bot] i 43 gości